PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  10.02.2018
Z Małgorzatą Szumowską, Anną Zamecką i Katarzyną Lewińską, w nowym numerze „Magazynu Filmowego” (nr 2/2018), rozmawia Anna Serdiukow. Oto fragment wywiadu, który w całości będzie można przeczytać na łamach pisma już 12 lutego.

W 2016 roku Małgorzata Szumowska otrzymała Europejską Nagrodę Filmową w kategorii Nagroda Publiczności za "Body/Ciało". Rok później "Komunia" Anny Zameckiej zwyciężyła w kategorii Europejski Film Dokumentalny, a Katarzyna Lewińska otrzymała nagrodę dla Najlepszego Europejskiego Kostiumografa za "Pokot" Agnieszki Holland i Kasi Adamik.




Katarzyna Lewińska, Maria Schrader, Agnieszka Holland i Anna Zamecka, fot. Daniel Hinz/API/EFA

 


Anna Serdiukow: Rzucam ogólnie, być może nazbyt ogólnie, ale czy w naszym kraju nagrody EFA (European Film Awards) coś znaczą? Czy to tylko/aż prestiż? A może coś zmieniają, do czegoś są potrzebne, na coś się przekładają?

 

Katarzyna Lewińska: Zacznę ja, jako że uprawiam zawód uznany w Polsce za strictekobiecy. Może jest jeden mężczyzna, który pracuje jako kostiumograf w tym kraju, więc to dość specyficzna sytuacja. A z kostiumem filmowym w Polsce jest o tyle ciężko, że przez ostatnie 20 lat nie było szans, by wyrobić renomę tej profesji. Nasza kinematografia sprowadza się niemal wyłącznie do kina współczesnego. W związku z tym nie ma sposobu, by ten zawód wybuchł u nas euforią twórczą, albo by mieć szansę rozwoju indywidualnego. Można jedynie próbować ująć kostium jako pewną kombinację psychologiczno-plastyczną, ale nie ma tu kultury kostiumu jako sztuki, bo nikt nie robi kina kostiumowego. Dlatego zawód kostiumografa zwykle postrzegany jest w kategoriach technicznych. Kombinacja braku renomy i tego, że zwykle wykonują go kobiety – najczęściej niewykształcone w tym kierunku – sprawia, że nie jest to zawód szanowany.Takie wyróżnienie jak Europejska Nagroda Filmowa raczej na nic się nie przekłada dla mnie w kraju: postrzeganie profesji nie ulegnie zmianie, nikt też nie podejmie decyzji, że warto ludzi kształcić w tym kierunku, czy realizować kino kostiumowe. Mówię to z pozycji szczęściary – do tej pory pracowałam z najlepszymi w Polsce i w pewnym sensie osiągnęłam już maksimum. Dotknęłam sufitu i wiem, że dalej raczej nie pójdę. Być może ta nagroda sprawi, iż uda mi się wypłynąć na europejskie, międzynarodowe wody.

 

Małgorzata Szumowska: Ze mną jest trochę inaczej – o ile nagroda jest dobra, prestiżowa, międzynarodowa, o tyle zmienia wszystko. Daje twórcy wolność. Dzięki nagrodom łatwiej jest zdobyć fundusze na kolejne filmy, czy w przyszłości lepszych partnerów, sponsorów, producentów i agentów sprzedaży. U mnie te korzyści są bardziej wymierne, przekładają się na konkretne rzeczy. Nie mam złudzeń: bez nagród nie miałabym żadnych szans na arenie europejskiej. Bo nie jest tak, że dobre filmy się wybronią i wypromują same. To nagrody dają rozgłos. Dzięki nim moje produkcje rok w rok – o czym mało kto wie – są sprzedawane do ok. 30 krajów. Oczywiście, mówimy o kinie artystycznym. Jeśli jesteś twórcą komercyjnym, nagrody nie są ci do niczego potrzebne. Jedyne czego potrzebujesz, to box office. Box office powyżej miliona widzów napędza koniunkturę, polską i zagraniczną.

 

Anna Zamecka: Ja po otrzymaniu Europejskiej Nagrody Filmowej też dostrzegam pewien ruch, ale ciekawe jest to, że dostałam głównie propozycje współpracy od producentów z zagranicy i chyba ani jednej z Polski. 

 

 

Anna Serdiukow
Magazyn Filmowy (nr 2/2018)
Ostatnia aktualizacja:  9.02.2018
Zobacz również
fot. Daniel Hinz/API/EFA
Sukces Polaków w Clermont-Ferrand
"Na drodze" w San Francisco
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll