Producentka Anna Wydra i reżyserka Marta Minorowicz na
warsztat wzięły zrealizowany wspólnie film "Zud", który miał premierę na Berlinale
2016 w sekcji Generation Kplus. - Kiedy pierwszy raz pojechaliśmy do Mongolii
mieliśmy założenia dokumentalne. Chcieliśmy obserwować tę rzeczywistość oczami
dziecka. Szybko zaprzyjaźniliśmy się z bohaterami, którzy zaczęli nam opowiadać
swoje, i nie tylko, historie. Wtedy pomyśleliśmy, że jedynym kluczem do opowiedzenia
tego jest fabuła – mówiła Marta Minorowicz. Wkrótce pojawił się zarys historii,
jak i określony klimat i energia. - Było mnóstwo zmiennych, a największą z nich
była przyroda. Nigdy do końca nie było wiadomo, co się wydarzy – dodała
reżyserka "Zud". Anna Wydra przyznała, że są dwie drogi dokumentalnego
opowiadania. Pierwsza to poznanie bohatera i przedstawienie jego losów, drugą
natomiast posiadanie interesującego tematu i szukanie możliwości jego
zaprezentowania poprzez różne środki artystyczne. "Zud" to projekt opowiadający
o prawdziwych nomadach żyjących na mongolskim stepie. W filmie znajdziemy sceny
zarejestrowane podczas dokumentacji, zainscenizowane przez reżyserkę, jak
również te, które powstały w wyniku improwizacji. Już wtedy pojawiło się
pytanie, jak dalece dramatyzować film. Reżyserka i producentka zgodziły się, że
w dokumencie potrzebny jest przewodnik wyznaczający kierunek działania, ale
powinien on opierać się na zaobserwowanych scenach lub takich, które mogłyby wydarzyć
się w danym środowisku. Naturalnym jest, że najczęściej są one później odegrane
przez bohaterów dokumentu. W trakcie dyskusji Anna Wydra przywołała kluczową
myśl zawierającą się w sformułowaniu: „odważne budowanie narracji”. Marta
Minorowicz przyznała, że nie wierzy w obiektywny dokument. Reżyser zawsze
stawia kamerę w miejscu, które sam wybrał i kieruje ją w danym momencie na
swojego bohatera. Zdjęcie do filmu odbyły się podczas wiosny (głównie świty i
zmierzchy) w Mongolii. W końcowym efekcie "Zud" był fabułą robioną środkami finansowymi
bliskimi produkcjom dokumentalnym.
Anna Wydra, Marta Minorowicz, Katarzyna Ślesicka, fot. DOC LAB POLAND
Dyskusja po wykładzie objęła szerzej temat dotyczący granic między dokumentem i fabułą. Zgromadzeni w Kinotece uczestnicy spotkania zastanawiali się kiedy film przestaje być dokumentem, a zaczyna być fabułą? Czy to zależy od narzędzi i sposobu pracy reżysera czy od decyzji dystrybutora? I czy rozróżnienie na fabułę i dokument jest nam w ogóle do czegoś potrzebne? Najważniejsza dla prowadzących wykład okazała się uczciwość wobec widza, dlatego "Zud" zaczęły wysyłać na festiwale filmów fabularnych, dopiero w następnej kolejności prezentowały na imprezach dokumentalnych. Marta Minorowicz za wyznacznik uczciwości uznaje nienadużywanie zaufania bohatera, co najlepiej pokazała pozytywna reakcja protagonistów jej filmu podczas premiery na Berlinale.
Marta Minorowicz to reżyserka nagradzanych w Polsce i za granicą filmów "Zud", „Decrescendo” i "Kawałek lata". Anna Wydra, nominowana do Oscara producentka filmów, m.in.: "Komunia" Anny Zamęckiej, "Zud" Marty Minorowicz”, "Efekt domina" Piotra Rosołowskiego i Elwiry Niewiery, „Deep love” Jana P. Matuszyńskiego oraz "Królik po berlińsku" Bartka Konopki.
Spotkanie odbyło się w ramach w ramach 3. sesji programu DOC LAB POLAND 2017 oraz DOC LAB POLAND WARSAW DAYS, wspartego przez Urząd Miasta Warszawy. DOC LAB POLAND to największy w Polsce program dla profesjonalnych dokumentalistów, łączący konsultacje merytoryczne projektów filmowych z prezentacjami dla potencjalnych partnerów: producentów, dystrybutorów, agentów sprzedaży. Dodatkowym, ważnym elementem programu jest market koprodukcyjny organizowany dla kolejnych ok. 40 uczestników z Polski i zagranicy. W ramach publicznych prezentacji oraz marketu koprodukcyjnego podczas tegorocznego Krakowskiego Festiwalu Filmowego odbyło się ok. 700 indywidualnych spotkań. Uczestnicy programu otrzymali nagrody o łącznej wartości ponad 60 tys. zł.