Wim Wenders pisze w liście, że decyzja ministra "jest wyrazem braku szacunku dla kultury i wolności artystycznej i to nas - jako Europejską Akademię - niepokoi". Prezydent Europejskiej Akademii Filmowej jest zdania, że "to pokazuje jak krótkowzroczny jest rząd, próbując przywłaszczyć kulturę i sztukę na potrzeby własnych interesów politycznych".
"Zamiast być dumnym z dorobku polskiego kina należącego do grona odnoszących największe sukcesy kultur filmowych w Europie, zamiast chronienia i nawadniania tej pięknej rośliny w pańskim ogrodzie, odcina Pan wodę - mimo protestu Rady Programowej Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, ignorując liczne głosy protestu polskiego środowiska filmowego, które prosiło pana o ponowne rozważenie swojej decyzji" - pisze Wenders w liście.
Wenders ocenił, że podejmując decyzję o odwołaniu Sroki w dzień pierwszej rocznicy śmierci Andrzeja Wajdy, Gliński "zszargał pamięć po najwybitniejszym polskim filmowcu".
"Zdecydowanie popieramy protest naszych polskich kolegów, ponieważ wierzymy w demokrację i w to, że to rząd ma służyć kulturze a nie kultura rządowi" – dodaje Wenders.
Cały list w wersji oryginalnej można przeczytać na stronie: