Solidne otwarcie "Dunkierki" Nolana

Christopher Nolan od dłuższego czasu należy do grona najważniejszych współczesnych hollywoodzkich twórców. Jego produkcje porywają tłumy, a przy okazji cieszą się często znakomitą prasą. Jego najnowszy film, "Dunkierka" również uchodzi za jeden z najgorętszych tytułów sezonu. Nie dziwi więc, że ta wojenna produkcja z bardzo dobrym wynikiem wystartowała w Polsce. Film z Tomem Hardym obejrzało w pierwszy weekend wyświetlania 116 429 widzów. Jest to trzeci rezultat otwarcia obrazu sygnowanego nazwiskiem Nolana.

1. "Mroczny Rycerz Powstaje" (2012 rok) – otwarcie 158,6 tys. widzów; w sumie 684,5 tys.
2. "Incepcja" (2010 rok)– otwarcie 149,9 tys. widzów; w sumie 1,088.4 mln widzów
3. "Dunkierka" (2017 rok) – otwarcie  116,4 tys. widzów
4. "Mroczny Rycerz" (2008 rok) – otwarcie  110,2 tys.widzów; w sumie 520,1 tys. widzów
5. "Interstellar" (2014 rok)– otwarcie  103,5 tys.widzów /w sumie 492 tys.widzów
6. "Bezsenność" (2002 rok)– otwarcie  45 tys. widzów/ w sumie 196,7 tys.widzów
7. "Batman - Początek" (2005 rok) – otwarcie  40,3 tys. widzów / w sumie 198 tys.widzów

Na drugim miejscu, bez zmian, wielki przebój kin, animacja "Gru, Dru i Minionki". Produkcja wyświetlana jest już czwarty tydzień, jednak wciąż przyciąga znaczące rzesze widzów przed ekrany. Tym razem postanowiło ją obejrzeć 71 488 osób po zaledwie 31 proc. spadku oglądalności. Łączna widownia to już 1,501 mln osób.


Kadr z filmu "Gru, Dru i Minionki", fot. UIP.

Z pierwszego na trzecie spadł blockbuster "Spider-Man: Homecoming". Produkcja Jona Wattsa, po dość poważnym spadku oglądalności, sięgającym 57 proc., przyciągnęła już tylko 55 590 osób. Po dwóch tygodniach wyświetlania na koncie ekranizacji komiksu znajduje się widownia na poziomie ponad 277 tys. sprzedanych biletów.


Tom Holland w filmie "Spider-Man: Homecoming", fot. UIP.

W czołowej dziesiątce znalazły się jeszcze trzy nowości. Najwyżej notowaną jest animacja "Kapitan Majtas: Pierwszy Wielki Film". Produkcja ta zdołała zgromadzić przed ekranami 42 298 kinomanów.

Na szóstym miejscu pojawiła się francuska komedia "Alibi.com" w reżyserii Phillippe'a Lacheau. Produkcja przyciągnęła stosunkowo skromną widownię: na 118 kopiach 18 029 sprzedanych biletów.


Kadr z filmu "Alibi.com", fot. Monolith Films.

Oczko niżej wystartowała kolejna komedia, "Paryż może poczekać" w reżyserii Eleanor Coppoli. Film, którego gwiazdami są Diane Lane i Alec Baldwin, nie stanie się przebojem polskich kin. Obejrzało go jedynie 17 391 widzów na starcie.

Ostatnią premierą weekendu, która jednak nie dostała się do czołowej dziesiątki, był polski dokument "21 x Nowy Jork". Jego seanse wybrało 1 672 osób na 30 kopiach.

Spośród starszych pozycji należy wymienić wciąż dobre rezultaty, jakie osiąga rodzima "Volta" Juliusza Machulskiego. Komedię z Olgą Bołądź obejrzało kolejnych 38 836 kinomanów, a w sumie, od premiery - 362 tys.

Weekendowa widownia utrzymuje się na stabilnym poziomie. W kinach sprzedano w sumie 451 978 biletów.

Premiery od najbliższego piątku: dramat science - fiction "Wojna o planetę małp"; thriller "Atomic Blonde"; animacja "Mała Wielka Stopa"; film dokumentalny "Kedi - sekretne życie kotów"; austriacko-niemiecki komediodramat "Wilde Maus"; norweski film familijny "Kacper i Emma jadą w góry".