PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Rozmawiamy z polską producentką Marią Blicharską (Donten & Lacroix Films), która znalazła się w gronie uczestników prestiżowego programu "Producers on the Move". W sekcji Director's Fortnight odbyła się premiera produkowanej przez nią francusko-litewsko-ukraińsko-polskiej koprodukcji „Szron” z Andrzejem Chyrą i Vanessą Paradis.
Marcin Radomski: O czym opowiada „Szron”?

Maria Blicharska: O aktualnym stanie konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, o wojennej rzeczywistości i wyobrażeniach kształtowanych przez media.  To również historia o zwykłych ludziach "z zepsutym gps-em", którym sens życia czy jego kierunek wyznaczają kolejne konflikty. To kino hipnotyzujące i  głębokie z pięknymi zdjęciami i wspaniałymi kreacjami aktorskimi. Šarūnas Bartas dotyka prawdy i ukazuje autentycznych ludzi. Wystąpili w nim prawdziwi dziennikarze, korespondenci wojenni czy żołnierze przebywający na froncie.  Ten film na długo zapada w pamięć.

Kadr z filmu "Szron", fot. materiały prasowe

Film jest jednym z 19 filmów pokazywanych w sekcji Director's Fortnight (wybranych spośród 1700 propozycji nadesłanych z całego świata w tym roku).

Cieszymy się bardzo, że dzięki polskiemu udziałowi artystycznemu i finansowemu (film jest współfinansowany przez PISF) udało się stworzyć dzieło wybitnego europejskiego reżysera, poruszające ważny i aktualny temat. To w końcu kino na światowym poziomie zrealizowane z polskim udziałem (drugoplanowa rola Andrzeja Chyry, kompozytor Paweł Mykietyn, operator II kamery - Patrycja Lewandowska).


Ekipa filmu w Cannes, fot. Agata Dąbrowska / bindupphoto.pl

Gdzie były kręcone zdjęcia do „Szronu”?

To film drogi, który zaczyna się w Wilnie, następnie akcja przenosi się do Polski, a na koniec udajemy się na Ukrainę. Zdjęcia realizowano w Białymstoku i w  okolicach przejścia granicznego Jagodno-Drohobusk w województwie lubelskim. Otrzymaliśmy ogromne wsparcie organizacyjne od polskiej Izby Celnej i Straży Granicznej. Było to niesłychanie ważne, bo zdjęcia na przejściu granicznym nie są proste w realizacji. Część ukraińska była kręcona w Kijowie i Dnieprze, ale też w strefie objętej działaniami wojennymi.

Film jest koprodukcją francusko-litewsko-ukraińsko-polską. W jaki sposób Pani firma dołączyła do projektu?

Z francuską producentką Janją Kralj z firmy Kinoelektorn i Oleną Yershovą z Tato Film z Ukrainy znamy się od wielu lat. Jesteśmy członkami EAVE, a w 2010 roku byłyśmy na wspólnym szkoleniu dla producentów w Luksemburgu. W 2012 roku Olena przyjechała do Cannes z filmem Loznicy, a w 2015 spotkałyśmy się ponownie, bo podczas festiwalu pokazywałyśmy (w sekcji Acid) debiut Julii Kowalski. Z kolei Janja Kralj była w Cannes z poprzednim filmem Šarūnasa Bartasa „Peace to us in our dreams”. Premiery naszych filmów odbyły się w ten sam dzień. Wtedy poznałam Bartasa. Później otrzymałyśmy ofertę współpracy, więc bez wahania uznałyśmy, że będziemy uczestniczyły w projekcie.


Kadr z filmu "Szron", fot. materiały prasowe

Jak została skompletowana obsada filmu? Czy miała Pani wpływ na wybór polskich aktorów?

To wszystko wyszło bardzo naturalnie. Z Andrzejem Chyrą współpracowaliśmy już przy kilku filmach. W ubiegłym roku aktor kręcił film w Wilnie. Bartas i litewska producentka zainteresowali się pracami Andrzeja. Przekazałam mu, że  powstaje scenariusz z myślą o nim. Bohater od początku nosi imię Andrzej. Nie trzeba było długo dyskutować, musieliśmy tylko ustalić terminy. Polskiemu aktorowi towarzyszy wyjątkowa Vanessa Paradis.

Film stworzył zespół pięciu producentek i litewski reżyser. Jak wyglądała Wasza współpraca?

Niewiarygodne, prawda? Najbardziej zdziwiła się Vanessa Paradis. Powiedziała do reżysera: Zobacz, czy to nie cudowne mieć tyle kobiet wokół? Na dodatek operatorem drugiej kamery też była kobieta - Patrycja Lewandowska. Myślę, że to właśnie jest sedno sukcesu filmu! Kobiece podejście do reżysera (śmiech). Wielostronne koprodukcje nie są łatwe, ale w naszym przypadku od początku do końca współpraca układała się idealnie. Opierała się przede wszystkim na zaufaniu. Wszystkie jesteśmy dumne z rezultatu. 


„Szron” jest 9 filmem w karierze litewskiego reżysera Šarūnasa Bartasa i 5 prezentowanym na MFF w Cannes. Poprzedni film „Pokój nam w naszych snach” był pokazywany w sekcji Quinzaine des Réalisateurs w 2015 roku. Muzykę do filmu stworzył wielokrotnie nagradzany polski kompozytor, Paweł Mykietyn.

Rokas i Inga, dwoje młodych Litwinów (w tych rolach debiutujący młodzi aktorzy Mantas Janciauskas i Lyja Maknaviciute), zgłaszają się jako wolontariusze do poprowadzenia ciężarówki z pomocą humanitarną na Ukrainę. Pozostawieni sami sobie w wyniku nieoczekiwanej zmiany planów ruszają przez zasypane śniegiem rozległe tereny Donbasu w poszukiwaniu pomocy i schronienia, a ich ścieżki przecinają się ze szlakami ludzi, których życie naznaczyła wojna. Ignorując niebezpieczeństwo, zbliżając się do linii frontu, stają się sobie coraz bliżsi.  Zaczynają też rozumieć, czym jest życie w czasach wojny.

Oficjalna projekcja filmu z udziałem ekipy odbyła się 23 maja w Theatre Croisette. „Szron” pokazywany jest w ramach sekcji Director's Fortnight, a także podczas targów Marché du Film  na seansach zorganizowanych przez  międzynarodowego agenta sprzedaży - LUXBOX. Polskim producentem jest Donten & Lacroix Films: Maria Blicharska/Monika Sajko-Gradowska.



Marcin Radomski/Cannes
artykuł redakcyjny
Ostatnia aktualizacja:  25.05.2017
Zobacz również
fot. materiały prasowe
70. MFF w CANNES: Kuba Czekaj z nagrodą ScripTeast im. Krzysztofa Kieślowskiego
Krakowski Festiwal Filmowy dla najmłodszych
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll