Cannes to festiwal pamiętający o mistrzach kina. W sekcji Cannes Classics pokazano „Człowieka z żelaza” Andrzeja Wajdy. Allan Starski wspominał emocje związane z realizacją filmu: "Andrzej Wajda zdawał sobie sprawę, że musimy zrobić Człowieka z żelaza w tamtym momencie, dlatego przedstawiamy strajk w Stoczni, ale też to co działo się wcześniej. Kręciliśmy to zimą, a strajk był w sierpniu. Pokazanie innej pory roku poprzez scenografię nie było proste. Pamiętam ten dzień, gdy Andrzej wyciągnął Złotą Palmę w Wytwórni Filmowej na Chełmskiej. To była chwila wielkiego szczęścia. Ważne, że pamiętać o Andrzeju Wajdzie trwa nie tylko w Polsce, ale i na świecie”. Dla Małgorzaty Szumowskiej Wajda był niezwykle istotnym twórcą: „Ostatnie spotkanie z Panem Andrzejem przy okazji 50-lecia Stowarzyszenia Filmowców Polskich było niezwykłe. Dostałam list, który przyszedł pocztą. Zobaczył mój film Body/Ciało i napisał, że mu się bardzo podoba. To był dla mnie wielki prezent. Później spotkaliśmy się jeszcze kilka razy i miałam z nim wyjątkowe rozmowy. Mało mamy w polskim kinie przełomowych filmów, a takie robił Wajda. Mówiły o Polsce w trudnych czasach”. Dla Jerzego Skolimowskiego wieczór poświęcony Andrzejowi Wajdzie to podniosłe wydarzenie: „Wszyscy chylimy czoła przed osiągnięciami naszego największego reżysera. Andrzej był moim przyjacielem, dlatego odbieram to wydarzenie bardzo osobiście”. Skolimowski zaznaczył, że od pokazu „Człowieka z żelaza” w Cannes, trzydzieści sześć lat temu, dopiero teraz zobaczył ten film po raz drugi. „Lubię ten festiwal, pokazywałem tu swoje filmy, byłem jurorem i chętnie tu wracam" – dodał Skolimowski. Ryszard Bugajski prezentujący w Konkursie Głównym w 1990 roku „Przesłuchanie” o Cannes mówi, że to kluczowy festiwal dla filmowców. Krystyna Janda otrzymała za rolę w jego filmie nagrodę dla najlepszej aktorki. „Pod koniec festiwalu zadzwoniono do nas i poinformowano, że dostaniemy nagrodę. Wtedy przeciskaliśmy się przez tłumy i czerwony dywan” - opowiadał Bugajski. To była znacząca nagroda w karierze Krystyny Jandy. „Jesteśmy tylko dwie w Polsce z Jadwigą Jankowską-Cieślak z tym wyróżnieniem. Pamiętam, jak na 50-lecie festiwalu robiono zdjęcie wszystkich laureatów Złotych Palm. To był niesamowity dzień. Twórcy zjechali z całego świata. Nie wiem czy jest drugi taki festiwal pamiętający o swoich artystach” - mówiła Janda. „Bardzo się cieszę, że odbył się taki wieczór. Andrzej Wajda szanował święto kina w Cannes. Zawsze był oczekiwany na festiwalu na zasadach specjalnego gościa. Przyjechałam tutaj przede wszystkim dla Wajdy. Bardzo się cieszę, że przypominam widzom jego twórczość”.
Fot. Agata Dąbrowska/bindupphoto.pl
Za „Człowieka z żelaza" Andrzej Wajda otrzymał Złotą Palmę na Festiwalu Filmowym w Cannes w 1981 roku. Film uzyskał także nominację do Oscara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny. Jak mówił reżyser, jest to jedyny film zrobiony na zamówienie, a o nakręcenie go poprosili sami stoczniowcy. „Obraz historii Polski zawarty w moich filmach zaczyna się od legionów Dąbrowskiego śpiewających w marszu przez Italię "Jeszcze Polska nie zginęła", a kończy na tym, jak Lech Wałęsa podpisuje Porozumienia Sierpniowe - jedna za drugą, najważniejsze sprawy Polaków” - mówił Mistrz w wywiadzie z Tadeuszem Lubelskim dla „Magazynu Filmowego” SFP.
Po pokazie odbyła się Polish Cinema Opening Night celebrująca polską kinematografię na 70. MFF w Cannes. Gości powitała Magdalena Sroka, dyrektor PISF, która zaprezentowała nową wizualizację graficzną Polish Cinema i zwiastun będący międzynarodową wizytówką naszej kinematografii. Partnerem pokazu i wydarzenia był Kulczyk Investments SA.
Partnerem Polish Cinema Opening Night była Wyborowa Wódka.