PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Łukasz Maciejewski, dyrektor programowy Kina na Granicy, opowiadając o najważniejszych wydarzeniach, zaprasza na 19. edycję Festiwalu startującego 28 kwietnia Cieszynie i Czeskim Cieszynie. Krytyk filmowy zdradza również informacje o trzecim tomie książki "Aktorki. Odkrycia".

Marcin Radomski: Z jakich tytułów jesteś w tym roku najbardziej zadowolony?

 

Łukasz Maciejewski: Dyplomatycznie można by odpowiedzieć, że ze wszystkich. Praktycznie każdy film, który sobie wymarzyłem uda się nam pokazać. Zaprezentujemy kilka przedpremier m.in. znakomity film otwarcia, czyli „Zwierzęta” Grega Zglińskiego, świetnie przyjęty na festiwalu w Berlinie. To pierwszy pokaz w Polsce. Podobnie jak nagrodzony na tym samym festiwalu film zamknięcia „Butterfly kisses” Rafała Kapelińskiego. Publiczność zobaczy też „Szatan kazał tańczyć” Kasi Rosłaniec, „Wspomnienie lata” Adama Guzińskiego, dwa filmy Adama Sikory „Powrót giganta” i „Miłość w mieście ogrodów” współreżyserowany z Ingmarem Villqistem. Nie wiem, jak maleńki Cieszyn to uniesie, ale będą ogromne ekipy filmowców. Przyjedzie siedemdziesięcioro twórców z Polski. To są nazwiska robiące ogromne wrażenie.


 

 

W programie dostrzegłem również ostatni film z udziałem Danuty Szaflarskiej.

 

To „Mamuśka i inni pomyleńcy w rodzinie” w reżyserii Ibolyi Fekete. Pokaz stanie się  pretekstem do rozmowy o niedawno zmarłej aktorce. W dyskusji wezmą udział: Maria Maj, Ewa Sowińska, Małgorzata Zajączkowska, , Maria Mamona Agnieszka Holland i Lech Łotocki.



Kadr z filmu "Zwierzęta" Grega Zglińskiego, fot. Opus Film
 

Agnieszka Holland w dwóch rolach, jako reżyserka filmu „Pokot” i absolwentka praskiej FAMU.

 

Martin Novosad, dyrektor programowy ze strony czeskiej ułożył fenomenalny zestaw filmów ze szkoły filmowej w Pradze. Mało kto wie, że mamy kilku polskich absolwentów tej szkoły -  Kingę Dębską, Jarosława Kamińskiego i właśnie Agnieszkę Holland. Przy tak napiętym grafiku reżyserka weźmie udział w kilku spotkaniach z publicznością.


 

Do Cieszyna przyjedzie Karolina Gruszka - aktorka wyjątkowa. Dlaczego zdecydowałeś się na retrospektywę filmów z jej udziałem?

 

Gruszka nie jest bywalcem festiwalowym. Unika rozgłosu, jest kameralną osobą. Będzie jedną z bohaterek ostatniego tomu „Aktorki. Odkrycia”. Poznałem ją lata temu, kiedy zagrała w „Przedwiośniu” Filipa Bajona. Cieszę się, że aktorka o tak niebywałym talencie, urodzie, szczęściu zawodowym pozostaje taką samą osobą, jaką znam z tamtego okresu. Jest też jedną z najciekawszych europejskich artystek. Chciałem pokazać dzieła zagraniczne z jej udziałem. Wybrałem „Tlen” oraz kręcony w Kazachstanie „Ivan, syn Amira”. Będzie też jeden z ulubionych filmów Karoliny Gruszki– czeski „3 sezony w piekle”. Poza tym oczywiście „Maria Skłodowska - Curie” i „Szczęście świata”.



Karolina Gruszka w filmie "Szczęście świata" Michała Rosy, fot. Kino Świat
 

Poza tym jeszcze „Kochankowie z Marony” Izabelli Cywińskiej według Jarosława Iwaszkiewicza ze znakomitą rolą Gruszki.

 

Cieszę się na to spotkanie. Ten film odkrył trzech aktorów: Karolinę Gruszkę, Łukasz Simlata (ma pięć filmów w Cieszynie) i Krzysztofa Zawadzkiego (aktora Starego Teatru w Krakowie). To będzie spotkanie po latach. O tyle jest to dla mnie wzruszające, że byłem na planie tego filmu.


 

Festiwal Kino na Granicy to wyjątkowy przegląd filmowy odbywający się w dwóch krajach. Czy Polacy i Czesi oglądają kino sąsiadów?

 

To jest fenomenalne. Byłem na Festiwalu wiele lat temu na zaproszenie świetnego poprzednika Maćka Gila. Cieszyn to jedno miasto, a dwa kraje. Kiedyś rzeczywiście był problem z przejściem na stronę czeską. Dziś idziesz na knedliki do Czech, a na spacer po drugiej stronie. Przenikają się kultury i mentalności. Kino na granicy jest dowodem na wspaniałą współpracę.

 

Czy można powiedzieć, że nasze kinematografie odbijają się w lustrze?

 

Kiedyś na studiach napisałem tekst o tym, że marzymy, aby robić takie filmy jak Czesi: Miloš Forman, Petr Zelenka, Bohdan Sláma. Dzisiaj te proporcje się zmieniły. To raczej nasi sąsiedzi chcą być tak dobrzy jak Polacy. Węgrzy też mają genialne kino. Zdobyli Oscara za „Syna Szawła”, wygrali festiwale w Berlinie i Karlovych Varach. To jest dopiero imponujące, co się dzieje na Węgrzech. Dziennikarze pytają mnie, czy chcę zrobić festiwal z nagrodami. Otóż nie. Wydaje mi się, że bezpretensjonalność to słowo klucz Kina na Granicy. Nikomu nie przychodzi do głowy, aby rozkładać czerwone dywany. Nagrody zmieniłyby perspektywę. Atmosfera jest świetna, całe miasto żyje festiwalem.



Okładka książki "Aktorki. Portrety", Wydawnictwo Znak

 

Wspomniałeś o trzeciej książce z serii o aktorkach. Po „Aktorkach. Spotkaniach” i „Aktorkach. Portretach” przygotowujesz ostatnią część „Aktorki. Odkrycia”.

 

Mogę mówić o fenomenie tej serii. Powód jest prosty, mianowicie wszyscy kochają aktorki z osiągnieciami. W pierwszy tomie były m.in. Nina Andrycz, Irena Kwiatkowska, Danuta Szaflarska, Krystyna Feldman, Danuta Stenka. To są postaci z ogromnym dorobkiem filmowym i teatralnym. W drugiej części przedstawiłem m. in. Jadwigę Barańską, Maję Komorowską, Krystynę Jandę, ale też Jolantę Fraszyńską. Nowy tom będzie skupiał się na najnowszym pokoleniu - Karolinie Gruszce, Joannie Kulig, Mai Ostaszewskiej, Izie Kunie, Jowicie Budnik, Dorocie Kolak, Agacie Kulesza czy Renacie Dancewicz. Część tekstów już powstała, z częścią pań się jeszcze spotykam. Książka ukaże się na Boże Narodzenie. Znowu znalazłem wspólny mianownik, gdyż każdą z bohaterek darzę ogromnym szacunkiem. Różnica polega na tym, że w tym przypadku właściwie wszystkie bohaterki dobrze znam. Rozmowa z nimi to dla mnie wielka przyjemność.

 

 

 

Marcin Radomski
Ostatnia aktualizacja:  26.04.2017
Zobacz również
fot. Michał Floriańczyk
Wsparcie Dystrybucji: Dofinansowane projekty (sesja 1/2017)
Filmoteka Małopolska – ruszył nabór wniosków o dofinansowanie filmów
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll