„Scenariusz jest już napisany, ale wciąż nad nim pracuję, bo
ten etap kończy się dopiero z pierwszym klapsem - mówi Jacek Borcuch. - To
historia o współczesnej Europie. Całość historii dzieje się na prowincji toskańskiej w mieście Volterra.
Chce opowiedzieć o lęku towarzyszącym Europejczykom, o strachu przed ‘obcym’ -
jak nazywał to Zygmunt Bauman. Europa jest w momencie zmian, których nie da się
zatrzymać: olbrzymia fala uchodźców, kryzys tożsamościowy, ruchy narodowe,
skrajna prawica, co raz mniejsza tolerancja dla odmienności, to powoduje, że
ludzie zamykają się w swoich małych światach. Wszystko dzieje się w jednym mieście, w jednym domu,
ale metaforycznie opowiada o całej Europie. Trochę moje kino z wielką polityką
w tle” - dodaje.
Główną bohaterką jest polska poetka, noblistka, fikcyjna postać, którą będzie grała Krystyna Janda. „Jak zastanawiałem się, kto mógłby zagrać poetkę o silnym charakterze, wywierającym wpływ na rzeczywistość, to było oczywiste, że tylko Krystyna Janda. Nie wiedziała, że piszę dla niej, ale zaniosłem jej pierwsze dwadzieścia stron i powiedziała: Tak. Z Szymborską łączy ja tylko zamiłowanie do papierosów" - przyznaje reżyser "Wszystko co kocham".
Kadr z filmu "Wszystko co kocham", fot. ITI Cinema
W filmie wystąpią głownie włoscy aktorzy, zdjęcia zrealizuje Piotr Sobociński jr. „Volterra” będzie polsko-włoską koprodukcją. Polskim producentem filmu jest No Sugar Films. Film zdobył pozytywną rekomendację komisji eksperckiej I etapu w sesji 1/2017 w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej.
Zdjęcia
rozpoczną się późną jesienią. Borcuch uważa, że „wtedy Włochy są najpiękniejsze, po upalnym lecie
zaczynają na nowo oddychać’".
Kadr z filmu "Nieulotne", fot. Kino Świat
Jacek Borcuch zadebiutował jako reżyser filmem „Kallafiorr” (1999). To pierwszy polski film offowy, który trafił do szerokiej dystrybucji, otwierając możliwości innym twórcom. Zanim jednak do tego doszło, Borcuch-aktor zagrał m.in. w „Długu” Krzysztofa Krauze. Kolejnym filmem zrealizowanym przez Borcucha-reżysera były „Tulipany”, stylizowane na polskie kino lat 70. „Wszystko, co kocham” z 2009 roku przyniosło Boruchowi wielkie uznanie, zdobywając liczne nagrody i wyróżnienia na światowych festiwalach oraz stając się pierwszym polskim filmem startującym w Konkursie Głównym prestiżowego Sundance Film Festival. Ta osadzona w latach 80. opowieść o młodych ludziach dojrzewających w takt muzyki punkrockowej zdobyła dwie Polskie Nagrody Filmowe „Orzeł” (Nagroda Publiczności, Nagroda za Najlepszy Scenariusz) oraz „Złotego Klakiera” FPFF w Gdyni dla reżysera najdłużej oklaskiwanego filmu). "Wszystko, co kocham" był polskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Ostatni film Borcucha "Nieulotne" (2013) to historia miłości Michała (Jakub Gierszał) i Kariny (Magdalena Berus), pary polskich studentów, którzy poznają się i zakochują, podczas wakacyjnej pracy w Hiszpanii. Michał Englert otrzymał nagrodę za najlepsze zdjęcia do filmu na Sundance Film Festival.