PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Bohaterem kolejnego odcinka cyklu Jerzego Armaty „Moja (filmowa) muzyka” jest Seweryn Krajewski. Oto fragment artykułu poświęconego temu artyście, który w całości będzie można przeczytać na łamach nowego numeru „Magazynu Filmowego” (nr 3/2017), już 13 marca.
Seweryn Krajewski – znakomity kompozytor, muzyk i wokalista – skończył 70 lat. Karierę rozpoczynał w 1961 roku – w wieku czternastu lat – grając na gitarze i śpiewając w amatorskich zespołach: Błękitni oraz Złote Struny. Trzy lata później związał się z Pięcioliniami, Czerwono-Czarnymi, a następnie – w 1965 roku – z Czerwonymi Gitarami.

Jego zainteresowanie muzyką big-beatową – jak wtedy nazywano stawiający pierwsze kroki rodzimy rock – nie było zbyt dobrze widziane przez dyrekcję gdańskiego liceum, do którego uczęszczał, dlatego młody muzyk przez pewien czas ukrywał się pod wybranym losowo z książki telefonicznej pseudonimem Robert Marczak.

W Czerwonych Gitarach, które powstały 3 stycznia 1965 roku (notabene w dniu 18. urodzin Krajewskiego, on jednak wtedy występował z zespołem jedynie od czasu do czasu, na stałe wiążąc się w grudniu tegoż roku) zdobył ogromną popularność, stając się szybko – drugim, równorzędnym liderem tej supergrupy, obok odmiennego charakterologicznie – i muzycznie – Krzysztofa Klenczona (dla trzeciej dużej indywidualności – Jerzego Kosseli – szybko w zespole zabrakło miejsca). Klenczon był postrzegany przez fanów Czerwonych Gitar jako dość niepokorny buntownik, Krajewski – uduchowiony romantyk, który – jak głosiła popularna plotka – mdlał za kulisami, zaś na jego widok mdlały nastoletnie fanki. Klenczon to był polski Lennon, Krajewski – polski McCartney, bo Czerwone Gitary powszechnie uważano za rodzimych Beatlesów. Notabene przed kilku laty na jednym z portali internetowych poświęconych legendarnej czwórce z Liverpoolu przetoczyła się gorąca dyskusja pod hasłem: „Czy uważacie, że Czerwone Gitary to polscy Beatlesi?”.

Rzeczywiście tak było. Sceny pochodzące z archiwalnych zapisów beatlesowskich koncertów można było na żywo u nas obejrzeć podczas występów Czerwonych Gitar. Marynary rzeczywiście fruwały, a nam, widzom, wystarczały „trzy akordy, by drzeć mordy”. Do tej pory przechowuję ogromnie zdarty ich pierwszy longplay „To właśnie my” z 1966 roku, pierwszą płytę w mojej już wielotysięcznej kolekcji. Kupiła mi ją mama za dobre świadectwo, zresztą też wielka wielbicielka Czerwonych Gitar, zwłaszcza Seweryna Krajewskiego.

W 1970 roku Klenczon opuścił zespół, zakładając nowy – Trzy Korony, w którym liderował do 1972 roku. W roku następnym wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie starał się kontynuować karierę. Wracając z jednego z koncertów, został ranny w wypadku samochodowym. Zmarł kilka tygodni później – 7 kwietnia 1981roku  – z powodu komplikacji pourazowych.

Seweryn Krajewski występował w Czerwonych Gitarach do 1997 roku, komponując jednocześnie dla m.in. Ireny Jarockiej, Maryli Rodowicz, Urszuli Sipińskiej, Krzysztofa Krawczyka. Od czterech lat przebywa w Stanach Zjednoczonych, zajmując się pisaniem muzyki filmowej. A jako interesujący kompozytor filmowy dał się poznać już w Polsce. Ma na swym koncie partytury do ponad trzydziestu animacji, dokumentów i fabuł, m.in. „Bez miłości” (1980) Barbary Sass, „Przypadki Piotra S.” (1981) Stanisława Jędryki, „Och Karol” (1985) Romana Załuskiego, „Kochankowie mojej mamy” (1985) Radosława Piwowarskiego, „Dawid i Sandy” (1988) Wiesława Zięby, „Uprowadzenie Agaty” (193) Marka Piwowskiego.

Jerzy Armata
Magazyn Filmowy 3/2017
Ostatnia aktualizacja:  10.03.2017
Zobacz również
fot. Heritage Films
OFF CAMERA PRO INDUSTRY: warsztaty
Konferencja Naukowa "Filmowe Psycho-Tropy" : zgłoszenia do 15.03
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll