PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  28.02.2017
Korpus dyplomatyczny obejrzał najnowszy film Agnieszki Holland „Pokot”. Obraz został doceniony na tegorocznym Berlinale zdobywając Srebrnego Niedźwiedzia. Pokaz odbył się 27 lutego w stołecznym kinie Kultura.
- Pokot to ceremonia, która odbywa się po polowaniu. Zwierzęta układa się według rangi, biorąc pod uwagę wielkość i gatunek. Myśliwi tak świętują udział w polowaniu – tłumaczyła Agnieszka Holland na wstępie znaczenie terminu pokot. Oprócz reżyserki z ambasadorami spotkała się współreżyserka Kasia Adamik, odtwórca roli Dyzia Jakub Gierszał i producent filmu Krzysztof Zanussi.



  Główna bohaterka „Pokotu” to emerytowana inżynierka Janina Duszejko (Agnieszka Mandat), mieszkająca samotnie w leśnej głuszy Kotliny Kłodzkiej. Ta wegetarianka i astrolożka z zamiłowania musi codziennie zmagać się kłusownikami, którzy grasują w pobliskich lasach. Do tego ten proceder popierany jest przez miejscowego księdza i komendanta policji. Pewnej śnieżnej, zimowej nocy Duszejko wraz z przyjacielem odnajduje ciało swojego sąsiada kłusownika. Okoliczności śmierci mężczyzny są niezwykle tajemnicze. Jedyne ślady, które znajdowały się wokół jego domu, to ślady saren. Duszejko, widząc niemoc policji, rozpoczyna własne, niekonwencjonalne śledztwo.

 - Janina Duszejko jest uczciwa, namiętna, ale też szalona – komentuje reżyserka. - Szalona swym gniewem, obsesjami, miłością do zwierząt i czułością dla wyrzuconych na margines ludzi. Pełna buntu i oburzenia. Jej okrutna, anarchistyczna rewolta nie ma oburzać. Przeciwnie – widz powinien się z nią utożsamiać. Że to niemoralne? Tak, ale tylko dzięki skrajnej (choć podszytej często humorem i czułością) prowokacji możemy odkryć niesprawiedliwość i okrucieństwo świata, w którym żyje Duszejko. Ona i jej współcześni. Ona i jej rówieśnicy. Ona i jej zwierzęta.

"Pokot" to adaptacja powieści Olgi Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych”. Agnieszce Holland podobał się widoczny w powieści „gatunkowy miks, który w kinie staje się jeszcze bardziej dostrzegalny. To było pewne wyzwanie przenieść to na ekran. Ostatecznie znalazłam sposób, żeby to opisać i powstał anarchistyczno-feministyczno-ekologiczny thriller z elementami czarnej komedii i bajki.”


Borys Skrzyński/SFP

Współautorka filmu, Kasia Adamik wspominała o politycznym aspekcie filmu: - Na początku temat nie był kontrowersyjny. Książka została napisana osiem lat temu, a film zaczęliśmy realizować cztery lata temu. W międzyczasie nastąpiła wielka zmiana w Polsce, zwłaszcza w wizji polityczno-społecznej kraju. I dla niektórych film stał się drażliwy. A to przecież metafora ludzkiej kondycji. Film opowiada o zwierzętach, czyli o naszych słabszych braciach. Ale mówi też o słabszych ludziach i o empatii do nich. – dodawała Adamik. Współreżyserka była zaskoczona tym odbiorem, ale przyznała również, że Holland miała prawdopodobnie tego świadomość.

- Jeżeli realizuję coś, co jest dla mnie ważne, w końcu staje się to kontrowersyjne – tłumaczyła Holland. -  Ale tu chodzi o kontekst. Kiedy Donald Trump wygrał wybory, pierwsza informacja jaka pojawiła się na stronie Białego Domu dotyczyła spraw ekologicznych. Jest coś takiego w tych ludziach, że nienawidzą naszej planety i nie lubią natury. Absolutnie wierzą, że mogą ją kontrolować. Zwierzęta są dla nich tylko jedzeniem – mówiła reżyserka. Wtórowała jej Kasia Adamik: - Bardziej problematyczne jest nie to, że traktują zwierzęta jak jedzenie, ale że zabijanie sprawia im przyjemność. Jeżeli zabiłeś zwierzę i potem je zjadłeś, to wiesz, że chociaż coś z nim zrobiłeś. Polowanie dla zabawy jest o wiele gorsze.
 
Albert Kiciński/SF
SFP
Ostatnia aktualizacja:  7.03.2017
Zobacz również
Zofia Kowalewska wśród pięciu reżyserów nominowanych do nagrody "Bo wARTo!"
Konkurs na scenariusz LESS IS MORE
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll