PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Bohaterką kolejnego odcinka cyklu Andrzeja Bukowieckiego „Swoich nie znacie” jest znakomita charakteryzatorka Aneta Brzozowska. Oto fragment artykułu jej poświęconego, który w całości będzie można przeczytać na łamach nowego numeru „Magazynu Filmowego” (nr 3/2017) już 10 marca.
Tomaszowi Kotowi pomogła stać się na ekranie Zbigniewem Religą, a Magdalenie Boczarskiej – Michaliną Wisłocką. Profesją i pasją Anety Brzozowskiej jest charakteryzacja. Przed trzema laty film o Relidze – "Bogowie" Łukasza Palkowskiego – przyniósł młodej artystce pierwszą w jej karierze nagrodę na festiwalu w Gdyni. Czy w tym roku będzie się cieszyć z kolejnej, dzięki „Sztuce kochania. Historii Michaliny Wisłockiej” w reżyserii Marii Sadowskiej? Nie zapeszajmy, ale są na to duże szanse.
Krystyna Bielewicz, córka Michaliny Wisłockiej, wybrała się na „Sztukę kochania” pełna obaw o filmowy wizerunek matki. „Zobaczyłam Magdalenę Boczarską i aż mnie zatkało. Chodziła jak moja mama, mówiła i zachowywała się jak ona (…). W pewnym momencie tak weszłam w film, że widziałam w nim mamę. To jest Wisłocka” – powiedziała w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. Słusznie przy tym podkreśliła zasługi fenomenalnego aktorstwa Magdaleny Boczarskiej. Jednakże zobaczyła w niej swoją matkę i mogła powiedzieć: „To jest Wisłocka”, również dzięki kostiumom zaprojektowanym przez Ewę Gronowską oraz charakteryzacji będącej dziełem Anety Brzozowskiej i jej zespołu. Oba te elementy ułatwiły aktorce takie granie Michaliny Wisłockiej przed kamerą, by mogła „być” nią w gotowym filmie.

Coś podobnego zdarzyło się na planie jeszcze nieukończonego obrazu Jana Hryniaka „Kantor. Nigdy tu już nie powrócę”. Do ucharakteryzowanego przez panią Anetę – Borysa Szyca, odtwórcy roli tytułowej, podbiegli bracia Lesław i Wiesław Janiccy i spontanicznie powitali go zawołaniem, którym witali prawdziwego Tadeusza Kantora.

„Bo najlepsza jest charakteryzacja, której nie widać. Widzowie koncentrują się wtedy na postaci granej przez aktora, a nie na nim samym, choć przy pracy nad »Sztuką kochania« chodziło nam o to, by widzieli w filmie i Michalinę Wisłocką, i Magdę Boczarską, a jedno drugiemu nie przeszkadzało” – mówi Aneta Brzozowska. „Aktorowi natomiast niewidoczna charakteryzacja pozwala zapomnieć o niej, kiedy gra. Jeśli aktor nie czuje, że ma na sobie coś sztucznego, doklejonego, łatwiej utożsamia się ze swoim bohaterem. Dlatego staram się aktorowi doklejać jak najmniej sztucznych elementów, zaś w możliwie największym stopniu czynić charakteryzację organicznie związaną z biologią jego twarzy i ciała. Gdy gra postać autentyczną, interesuje mnie, czy fizycznie ma z niej w sobie coś takiego, co mogłabym wykorzystać, aby go do niej upodobnić. W takim przypadku oglądam tę prawdziwą osobę na zdjęciach. Wisłocką widziałam też w zachowanych programach telewizyjnych z jej udziałem” – dodaje pani Aneta.

Andrzej Bukowiecki
Magazyn Filmowy 3/2017
Ostatnia aktualizacja:  24.02.2017
Zobacz również
fot. Next Film
Rusza KineDok, czyli dokument poza kinem
90. urodziny Witolda Giersza
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll