Scenariusz
filmu powstał na motywach głośnej powieści Olgi Tokarczuk „Prowadź swój pług
przez kości umarłych". Pisarka mówiła: „Wszystko było nowe i mnie
zaskoczyło. Ktoś powiedział, że książka jest gotowym scenariuszem i zupełnie
nieświadomie wzięłam to za dobrą monetę. Wizja robienia filmu okazała się
zupełnie inna. Pisałam scenariusz, opowiadając raz jeszcze tę samą historię,
ale nie wracając do obrazów z książki”. Tokarczuk przy tworzeniu scenariusza
współpracowała z Agnieszką Holland, dzięki której nabrał on filmowej formy i
dramaturgii. Autorka książki wspomniała, że to jej pierwsza wizyta na
profesjonalnym planie filmowym: „Myślałam, że reżyser i operator stoją przed
rozgrywającą się sceną i kręcą. One siedziały w namiocie, miały małe ekrany i
obserwowały, co się dzieje. Przez pierwsze dni byłam zagubiona”.
Olga Tokarczuk, fot. Next Film
Zapytana o
wrażenia po zakończonym planie filmowym Holland skomentowała: „Czuliśmy ulgę,
jak skończyliśmy zimowe zdjęcia, bo one były najtrudniejsze. To długi proces -
okres przygotowawczy, pisanie scenariusza i powstawanie samych zdjęć.
Kręciliśmy wszystkie pory roku”. W tym temacie dużo do powiedzenia mieli
aktorzy, którzy zmagali się z warunkami pogodowymi na planie. „To były
niesamowite przeżycia krajobrazowe. Zaskoczyła nas zima. Kręciłem z Agnieszką
Mandat scenę śmierci Wnętrzaka. Pogoda dała nam w kość. Czułem, jakbym umierał.
Dosyć trudno grało mi się tę rolę. Musiałem być niedobry dla zwierząt i niemiły
dla Dobrej Nowiny. Starałem się wygrzebać pokłady emocji, których wcześniej nie
zauważałem” – komentował Borys Szyc.
Olga Tokarczuk, Krzysztof Zanussi, Agnieszka Holland, fot. Next Film
„W lecie dokonaliśmy niemądrych wyborów.
Kiedy zaczynaliśmy, było słońce i kręciliśmy sceny we wnętrzach, a potem
wróciliśmy w plener i było pochmurnie. Operatorzy próbowali nasycić sceny
słońcem. W zimie za to mieliśmy niebywałe szczęście. Pierwszego dnia, kiedy
przyjechaliśmy, były roztopy. W nocy tego samego dnia spadł śnieg i padał przez
całe dwa tygodnie. Andrzej Wajda mówił kiedyś, że dobrego reżysera poznaje się
po tym, czy ma szczęście z pogodą. Zaczęłam jako średni reżyser, a skończyłam jako
dobry” – dodała reżyserka.
Wiktor Zborowski, fot. Next Film
Wiktor Zborowski nie przypomina sobie filmu, którego zdjęcia były lekkie i przyjemne. „Zawsze się trzeba spieszyć. Ja nie czułem ulgi, kiedy się skończyły, bo już następnego dnia poczułem tęsknotę za planem. Ogromną radość sprawiała mi informacja o dokrętkach. Po «Powidokach» Wajdy jest to drugi film, który trafia w swój czas z precyzją do 1/10 sekundy. To ogromna wartość” – mówił aktor wcielający się w postać Matogi. Marcin Bosak, czyli filmowy ksiądz Szelest dodał: „Film zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Idealnie trafia w czas i rozgrywającą się debatę. Myślę, że wywoła dużo kontrowersji i całe szczęście”. Krzysztof Zanussi, jeden z producentów filmu (Studio Filmowe Tor), podkreślił z kolei, że „Pokot" może stać się filmem uniwersalnym. „Myślę, że gdyby powstał zarówno za 10 lat, jak i 10 lat temu, to moglibyśmy w nim odnaleźć coś aktualnego. To cecha dzieł trwałych, a sądzę, że «Pokot» może taki być”.
Irena Strzałkowska,Marcin Bosak, Wiktor Zborowski, Olga Tokarczuk, Krzysztof Zanussi, Agnieszka Holland, Agnieszka Mandat
Janina Duszejko, główna bohaterka nowego filmu Holland, to emerytowana inżynierka, miłośniczka astrologii i wegetarianka. Kiedyś budowała mosty na Bliskim Wschodzie, dziś mieszka samotnie w Sudetach. Pewnej zimowej nocy odnajduje ciało swojego sąsiada, kłusownika. Okoliczności śmierci mężczyzny są niezwykle tajemnicze, gdyż jedyne ślady, które znajdowały się wokół jego domu, to odciski racic saren. Duszejko, widząc niemoc policji, rozpoczyna własne, niekonwencjonalne śledztwo…
Agnieszka Mandat, odtwórczyni
głównej roli, opowiadała o doświadczeniach
z planu: „Jak byłam mała, to moja mama powtarzała, że złej baletnicy
przeszkadza rąbek u spódnicy. Przy jednej ze scen powiedziała o tym Agnieszka.
Nie wyobrażałam sobie, że mogłabym czegoś nie zrobić, jeżeli to jest w ramach
postaci. Nauczyłam się jeździć na biegówkach czy pracowałam z psami. Agnieszka
Holland przyznała: „Po pierwszym etapie zdjęć próbnych przeszły dwie aktorki,
Agnieszka Mandat była zdecydowanie najlepsza. Miała w sobie wewnętrzne światło
Duszejko”.
Kuba Gierszał, kadr z filmu "Pokot", Agnieszka Holland
W
konferencji prasowej wzięli udział: Agnieszka Holland (reżyserka filmu), Olga
Tokarczuk (autorka „Prowadź swój pług przez kości umarłych"), Agnieszka
Mandat, Kuba Gierszał, Borys Szyc, Marcin Bosak, Wiktor Zborowski (aktorzy),Krzysztof Zanussi, Janusz Wąchała i Irena Strzałkowska (producenci, Studio Filmowe
Tor). Spotkanie poprowadziła Patrycja Wanat (Radio Tok Fm).
67. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie rozpocznie się w czwartek i potrwa
do 19 lutego. "Pokot" weźmie udział w Konkursie Głównym i powalczy o
Złotego Niedźwiedzia, najważniejszą nagrodę Berlinale.
Na ekrany kin w Polsce film wejdzie 24 lutego.