PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  5.02.2017
Z profesorem Andrzejem Gwoździem, kierownikiem Zakładu Filmoznawstwa i Wiedzy o Mediach Uniwersytetu Śląskiego, w nowym numerze „Magazynu Filmowego” (nr 2/2017), rozmawia Anna Wróblewska. Oto fragment wywiadu, który w całości będzie można przeczytać na łamach pisma już 10 lutego.
Anna Wróblewska: Czy istnieją cechy, czynniki, które wyróżniają katowickie filmoznawstwo od pokrewnych kierunków w innych szkołach?

Andrzej Gwóźdź: W Instytucie Nauk o Kulturze i Studiów Interdyscyplinarnych na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Śląskiego jesteśmy obecni na dwóch kierunkach i dwóch poziomach studiów (licencjackim i magisterskim): na kulturoznawstwie ze specjalnością: filmoznawstwo i wiedza o mediach oraz na kulturach mediów ze specjalnością: kultury wizualne. Staramy się zatem znaleźć rozsądny kompromis między tradycyjnym, zorientowanym na film oraz kino filmoznawstwem, a obejmującym szerszy porządek kulturowo-medialny medioznawstwem. Uważam, że separowanie wiedzy o filmie od wiedzy o mediach jest sztuczne i niewłaściwe, przecież film to także medium, a wiedza o filmie musi w sposób naturalny pozostawać elementem wiedzy o mediach. Nie stronimy więc od rozważań nad telewizją, od refleksji nad mediami elektronicznymi, internetem, tzw. nowymi mediami. Filmoznawstwo poszerzone o nowe media, nowe środowiska nadawczo-odbiorcze, o nowe praktyki artystyczne i kulturowe – to wszystko dlatego, że film żyje, że sam również jest pochodną zmian, jakie zachodzą w mediach elektronicznych. Próbujemy więc wyciągać konsekwencje z ewolucji ruchomych obrazów w kulturze i spoglądać na kino w całej dynamice przemian, jakim ono podlega w cywilizacji obrazów.

 

W swoich pracach, zanim jeszcze była modna teoria konwergencji mediów Henry’ego Jenkinsa, wykazywał pan, że kino istnieje w wielu formach, bytach i środowiskach i dociera do nas różnymi kanałami.

Tradycyjne, klasyczne filmoznawstwo tkwiło w wieży z kości słoniowej, odcinając się od tego, co było poza kinem. To kino było miejscem świętym, to z jego perspektywy pisano historie i teorie filmu. Doprowadziło to do tego, że przespano chociażby dzieje filmu w kulturze wideo. A to był bardzo ważny etap w rozwoju kultury filmowej: VHS, magnetowidy, wszystkie te obszary między twórczością oficjalną i niszową... Otwarcie się na film poza kinem – w jakimś sensie także przecież „po kinie” – jest próbą odnalezienia się w bogatym środowisku form filmowych, które są przechodnie, bo migrują pomiędzy mediami. Nie tylko studenci przecież oglądają filmy na swoich gadżetach elektronicznych.

 

Po rozdaniu Oscarów w 2015 roku internet obiegło zdjęcie młodej osoby w metrze, która ogląda na tablecie Idę. Pan nie ma z tym problemu?

Nie nazwałbym tego problemem. Prywatnie cenię sobie komfort oglądania dobrych filmów. Na Idę w metrze bym się nie zdecydował, gdybym miał szansę na zobaczenie jej w kinie lub w domu. Film Pawła Pawlikowskiego jest filmem zrobionym dla kina i właśnie tam wybrzmiewa całą mocą swego artyzmu. Są filmy przypisane do kina jako swego macierzystego środowiska, takie, które w innych mediach będą jedynie cytatami siebie samych. Na nowych gadżetach lepiej wypadają filmy „powierzchniowe”, atakujące bodźcami zmysłowymi, nawiązujące efektami do poetyki gier, niż np. utwory fascynujące narracyjnym kunsztem.

Anna Wróblewska
Magazyn Filmowy (2/2017)
Ostatnia aktualizacja:  3.02.2017
Zobacz również
Małgorzata Kiełkiewicz: czekamy na wasze głosy!
Inauguracja programu „Ostatni dzwonek. Edukacja filmowa im. Jerzego Płażewskiego"
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll