PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Z Łukaszem Grzegorzkiem, reżyserem premierowego filmu „Kamper”, w nowym numerze „Magazynu Filmowego” (nr 7/2011) rozmawia Artur Zaborski. Oto fragment wywiadu, który w całości będzie można przeczytać na łanach pisma już 11 lipca.
Artur Zaborski: W „Kamperze” portretujesz trzydziestolatka, który stoi przed dylematem: zostać z ukochaną, czy ją opuścić. Jaka jest geneza twojego projektu?

Łukasz Grzegorzek
: Bezpośrednim impulsem do napisania tej historii były osobiste doświadczenia. Chciałem się rozliczyć z samym sobą. Jako formę tego rozliczenia wybrałem film.

Scenariusza nie napisałeś jednak sam, tylko z Krzysztofem Umińskim. Potrzebowałeś spojrzenia z dystansu?

Bałem się, że jeśli zostanę z tą historią sam, za bardzo w nią wsiąknę i nagle odpłynę. Potrzebny był ktoś, kto dobrze wyczuje temat i będzie zarazem bardziej zdystansowany do bohaterów. Lubię styl Krzyśka, cenię zwłaszcza jego dialogi, więc był do tego idealną osobą.

Tytułowy bohater to twoje odbicie?

Jego historia jest mocno związana ze mną, ale na poziomie metaforycznym. Nie jest to odwzorowanie mojego życia jeden do jeden. Na pewno dużo nas łączy. Na przykład muzyka, która pojawia się w filmie, jest z mojego odtwarzacza mp3. Tak jak jemu, zdarza mi się też grać w gry wideo, choć czasy zarwanych z tego powodu nocy dawno mam już za sobą.

Łatwo wszedłem w tę opowieść. Dotykasz w niej problemów, z którymi mierzą się ludzie z mojego otoczenia, niegotowi, by podołać wyzwaniom dorosłości.

Główne postaci wzięły się z obserwacji moich bliższych i dalszych znajomych. Wielu z nich mierzy się z dorosłością, wymaganiami, które ona przed nimi stawia, ale jedną nogą wciąż tkwią w dzieciństwie. Kidultów, jak określa się osoby, które odwlekają czas dojrzałości i samodzielności, jest dzisiaj od groma.

To twoim zdaniem problem?

Nie patrzę na to jak na problem. Raczej jak na znak czasów, w których żyjemy. Kidulci to zjawisko, którego nasi rodzice nie mogli doświadczyć. My, pokolenie lat 80., jako pierwsi w pełni korzystamy z transformacji ustrojowej. W gruncie rzeczy, przy odrobinie cwaniactwa, nie musimy robić nic, a i tak lodówka nie będzie pusta, a rachunki zostaną opłacone. Ta świadomość często działa demobilizująco – życie bez obowiązków i zbędnych trosk ma tę zaletę, że jest lekkie. Wciąż narzekamy, ale to dlatego, że to nasza cecha narodowa. Mamy obiecany Zachód, otwarte granice, możemy mieć różne zawody. Co prawda dalej funkcjonują pewne stereotypy, dalej na niektóre formy zarobku, jak choćby tester gier, patrzy się, jakby to nie była poważna praca. Podczas dokumentacji poznałem wiele osób, którym rodzice powtarzali: „Synku, nie graj, ty musisz mieć prawdziwy zawód!”. Stąd wybór profesji moich bohaterów, którzy trudnią się testowaniem gier.

W twoim filmie widzimy, że na nich też ciąży ogromna odpowiedzialność.

Oni testują produkty warte kilkaset milionów dolarów. Tam toczy się gra o wielkie stawki. Stres jest ogromny. To nie jest miejsce, gdzie pracuje się na luzie.
Artur Zaborski
Magazyn Filmowy SFP 07/2016
Ostatnia aktualizacja:  9.07.2016
Zobacz również
fot. M2 Films
Społecznie zaangażowane krótkie metraże mają się dobrze
Oscar z "Idą" oraz nadzieje polskiego kina w Radomiu
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll