PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  18.06.2016
O dokumentach poświęconych Krzysztofowi Kieślowskiemu i jego filmom w nowym numerze „Magazynu Filmowego” (nr 7/2016) pisze Mikołaj Jazdon. Oto fragment jego artykułu, który w całości będzie można przeczytać na łamach pisma już 11 lipca.
Gdy na przełomie lat 80. i 90. XX wieku kino Krzysztofa Kieślowskiego stawało się światowym fenomenem, czekano już nie tylko na kolejne filmy polskiego reżysera. Wydarzeniem stawał się każdy wywiad z nim, czy rozmowa w telewizyjnym studio (w BBC poproszono go o kilka słów wprowadzenia przed emisją… „Kanału Andrzeja Wajdy).

Zainteresowanie Kieślowskim, który jak żaden inny twórca kina potrafił porozumiewać się z publicznością nie tylko za pośrednictwem swoich dzieł, ale i wtedy, gdy przed kamerą opowiadał o własnych doświadczeniach, filmach i stosunku do świata, uczyniło z niego samego postać filmową, autora współbrzmiącego z wizją człowieka wyłaniającą się z jego utworów. Filmy o Kieślowskim stanowią jakby osobne zjawisko, w jakiś sposób uzupełniające jego artystyczny dorobek, opisujące fenomen globalnego zainteresowania twórczością tego artysty.

Przegląd filmów z Kieślowskim w roli głównej należy zacząć od szkolnej etiudy fabularnej Piotra StudzińskiegoTwarz” (1966). Przyszły reżyser „Amatora” wcielił się w niej w postać artysty pędzla malującego swój autoportret. Po latach okazało się, że ta fikcyjna opowieść o artyście szukającym sposobu na pełne wyrażenie siebie w tworzonym dziele, ciągle niezadowolonym z efektów swojej pracy, współbrzmi w jakiś wyczuwalny sposób z obrazem Kieślowskiego, jaki wyłania się z jego filmów i wypowiedzi oraz komentarzy innych do jego twórczości.

Znamienne jest też, że pierwszy film dokumentalny o Kieślowskim, jaki w ogóle nakręcono, czyli „Z rzeczywistości” (1989) Grażyny Banaszkiewicz, dobrze oddaje sytuację artysty u progu jego późnej światowej kariery. Nie ma tu zbyt wielu śladów uznania dla jego sztuki, jest za to sporo kąśliwych uwag i krytyki wypowiedzianej przez dziennikarzy i znajomych reżysera. Dokumentalistka podchwyciła pomysł podsunięty jej przez samego Kieślowskiego, by nakręcić film niejako przeciwko niemu. Pomysł w końcu jakoś zrozumiały – jeśli pamiętamy, że od czasu realizacji „Bez końca” (1984), twórczość jego autora często spotykała się w kraju z krytyką i niezrozumieniem. Boleśnie odczuwane odrzucenie było zatem pewną prawdą o sytuacji reżysera we własnym kraju, niezależną od jego światowych sukcesów.

Inaczej rzecz się miała poza Polską. Niemieccy reporterzy i dokumentaliści pojawili się z kamerami już na planie „Dekalogu”, który realizowany był w koprodukcji z Sender Freies z Berlina Zachodniego. W 1995 roku Peter Paul Huth zrealizował „Geschichten von Liebe und Tod. Portrait des polnischen Regisseurs Krzysztof Kieślowski” złożony z wypowiedzi czołowych polskich operatorów i zarazem współpracowników reżysera: Sławomira Idziaka, Piotra Sobocińskiego i Edwarda Kłosińskiego. W tym samym roku Andreas Voigt i Lothar Kompatzki zrealizowali „Begegnung mit Kieślowski”, filmowy portret artysty, ascetyczny w formie, bo oparty przede wszystkim na rozmowie z samym reżyserem.
We Francji najwięcej dokumentów o Kieślowskim nakręcił Dominique Rabourdin. Najciekawszy z nich, „La Leçon de cinéma” (1994) pokazuje reżysera „Trzech kolorów” (1993-1994) analizującego przy stole montażowym wybrane sceny z kolejnych obrazów trójkolorowej trylogii. Z filmu wyłania się obraz artysty tworzącego dzieła z ogromną precyzją, wierzącego w inteligencję odbiorców, ich uwagę i skupienie. Najbardziej zapada w pamięć fragment poświęcony scenie z „Niebieskiego”, w której Juliette Binoche dotyka kostką cukru powierzchni kawy w filiżance. Kieślowski tłumaczy, że nawet te kilka sekund nasączania cukru kawą ma swoje niebagatelne znaczenie w konstrukcji filmu, a swą dbałość o każdy szczegół tłumaczy szacunkiem dla widza, respektowaniem jego możliwości odbioru. „Wierzę tylko w publiczność. W kino nie wierzę” – mówi w innym filmie („Kieślowski”, 1994) tego samego dokumentalisty.
Mikołaj Jazdon
Magazyn Filmowy SFP 07/2016
Ostatnia aktualizacja:  17.06.2016
Zobacz również
fot. Archiwum Mikołaja Jazdona
Marek Dąbrowski: Montaż i nowe technologie
Spot Mazovia Warsaw Film Commission z nagrodą. Obejrzyj!
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll