Majówka w kinach dla nielicznych

W dniach 29 kwietnia - 1 maja 2016 roku polskie kina zgromadziły łącznie 213 103 widzów. Oznacza to, że to był najmniej oblegany długi weekend majowy w kinach od 2013 roku (w 2015 roku, w analogicznym okresie przed ekranami zasiadło blisko 221 tys. widzów; w 2014 - 236 tys.; w 2013 roku - 210 tys). Bez wątpienia wpływ na tak niską oglądalność miał brak premier, które mogły przyciągnąć większą rzeszę widzów. Starsze tytuły, w dużym stopniu odnotowały z kolei bardzo wysokie spadki oglądalności. Czołówka zestawienia jest bez zmian.

Najchętniej oglądanym tytułem pozostała oczywiście "Księga dżungli". Przygodowa produkcja Disneya, po odnotowaniu 44 proc. spadku frekwencji, przyciągnęła przed ekrany jeszcze 49 973 widzów. Podczas gdy globalnie produkcja jest już na czwartym miejscu  wśród filmów z największymi wpływami (ponad 717 mln dolarów w zestawieniu rocznym), to w Polsce, w dużej mierze ze względu na termin w jakim film miał swoją premierę, oglądalność łączna jest na co najwyżej umiarkowanym poziomie. Po trzech tygodniach wyświetlania, ekranizację powieści Rudyarda Kiplinga obejrzało w sumie 335 tys. osób.


Kadr z filmu "Księga dżungli", fot. Disney.

Jeszcze większy, bo 47 proc. spadek oglądalności odnotowała animacja "Kung Fu Panda 3". Produkcję Dreamworks obejrzało już tylko 17 772 widzów (o słabości weekendu świadczy fakt, że taki wynik wystarczył, żeby znaleźć się na drugiej pozycji w zestawieniu). Film jednak ugruntowuje, jak na razie, pozycję najpopularniejszej premiery miesiąca - po pięciu tygodniach wyświetlania - 488 tys. widzów.


Kadr z filmu "Kung Fu Panda 3", fot. Imperial - Cinepix.

Trzecie miejsce utrzymała produkcja science - fiction, sygnowana nazwiskiem J.J. Abramsa. Film "Cloverfield Lane 10" w reżyserii Dana Trachtenberga przyciągnął do kin jeszcze 14 667 widzów. Po dziesięciu dniach wyświetlania, film z Johnem Goodmanem i Mary Elisabeth Winstead obejrzało w sumie 53 tys. osób. 


Mary Elisabeth Winstead w filmie "Cloverfield Lane 10", fot. UIP.

Niespodzianką ubiegłego weekendu była dobra passa horroru "Po tamtej stronie drzwi". Film Johannesa Robertsa zwiększył swoją widownię względem drugiego weekendu wyświetlania. Produkcja przyciągnęła zatem jeszcze 14 048 widzów, co się sumarycznie przekłada na 78 tys. sprzedanych biletów w ciągu trzech tygodni dystrybucji.


Sarah Wayne Callies w filmie "Po tamtej stronie drzwi", fot. Imperial - Cinepix.

W czołówce znalazło się miejsce tylko dla jednego premierowego tytułu. Połączenie westernu i horroru, "Bone Tomahawk" w reżyserii S. Craig Zahlera, wystartował na piątym miejscu. Produkcja, w której grają tacy aktorzy, jak Kurt Russell, Patrick Wilson, czy Richard Jenkins, przyciągnęła do kin 12 049 widzów na 75 ekranach.


Kurt Russell w filmie "Bone Tomahawk", fot. Wistech Media.

Pozostałe premiery uplasowały się poza czołową dziesiątką. Dramat Michela Franco "Opiekun" z udziałem Tima Rotha, zainteresował na 42 kopiach 3 100 kinomanów. Natomiast belgijsko-francuska animacja "Phantom Boy" przyciągnęła na 25 ekranach 1 113 widzów.

Od najbliższego piątku w kinach: musical Agnieszki Glińskiej "#WszystkoGra"; kolejna odsłona Marvela "Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów"; dramat wenezuelski "Z daleka"; film biblijny "Młody Mesjasz"; francusko-szwajcarski komediodramat "Pycha"; szwedzki film muzyczny "Niebo na ziemi"; animacja meksykańska "Dzielny kogut Maniek"; film animowany "Karlsson z dachu".