„Księga dżungli” podbija kina

Studio Disney ma powody, by po raz kolejny zachwycać się wynikami finansowymi. Po tym, jak na ekranach rządziły rekordowe „Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy” J.J. Abramsa i tegoroczny "Zwierzogród", który na dzień dzisiejszy jest globalnym numerem jeden bieżącego sezonu (ponad 883 mln dolarów wpływów z kin światowych), przyszedł czas na premierę kolejnego przebojowego tytułu. Tym razem jest to przygodowa ekranizacja słynnej „Księgi dżungli” Rudyarda Kiplinga. Film zarobił w rodzimych Stanach Zjednoczonych 103 mln dolarów w pierwszy weekend wyświetlania, co stanowi drugi, najwyższy tego typu rezultat w historii amerykańskich notowań kwietniowych (lepszymi wynikami wykazać się może tylko produkcja „Szybcy i wściekli 7” Jamesa Wana).

W Polsce sukces produkcji jest nie jest tak wyraźny, ze względu na specyfikę uzależniającą wypady do kina od warunków pogodowych. Otwarcie na poziomie 95 601 sprzedanych biletów jest oczywiście gwarancją sukcesu filmu w kolejnych tygodniach, jako, że filmy sygnowane przez Disneya charakteryzują się często mniejszymi spadkami notowanymi w kolejnych tygodniach. Film był dystrybuowany w sile 209 ekranów, a średnia widzów na kopię wyniosła 457 widzów na kopię – zdecydowanie najlepszy rezultat w bieżącym okresie. Tymczasem w czołówce najchętniej oglądanych filmów w kraju wciąż znajduje się wspomniany "Zwierzogród" (spadek na ósme miejsce) – tę animację obejrzało jeszcze 12 199 widzów, co w sumie przełożyło się na 1,183 mln sprzedanych biletów.


Neel Sethi w filmie "Księga dżungli", fot. Disney.

Na drugie miejsce spadła animacja Dreamworks, "Kung Fu Panda 3". Produkcję obejrzało jeszcze 52 972 widzów, po spadku sięgającym 52 proc. Po trzech tygodniach, dość umiarkowany, jak na serię wynik – 384 tys. sprzedanych biletów.

W kinach, w dalszym ciągu w dużej sile ekranów wyświetlana jest produkcja Warner Bros, "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości". Widowisko Zacka Snydera obejrzało, po kolejnym sporym spadku oglądalności, 30 952 widzów. Po trzech tygodniach dystrybucji przełożyło się to na wynik 354 tys. sprzedanych biletów. To oczywiście już teraz lepszy wynik, niż w przypadku „Człowieka ze stali” z 2013 roku. Wprowadzająca do przygód Supermana opowieść przyciągnęła łącznie jedynie 202 tys. kinomanów. Film z Henry’m Cavillem i Benem Affleckiem globalnie pozostaje na drugim miejscu spośród produkcji z największą ilością wpływów – tutaj zamyka się ona na poziomie 829 mln dolarów.
Łącznie w dniach 15 – 17 kwietnia 2016 roku sprzedano 350 606 biletów. Oznacza to spadek o blisko 10 proc. względem poprzedniego weekendu.


Henry Cavill w filmie "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości", fot. Warner Bros.

Na czwartym miejscu wystartował horror "Po tamtej stronie drzwi". Film Johannesa Robertsa obejrzało w ciągu pierwszych trzech dni 28 008 tys. widzów. Film osiągnął ponadto drugą najwyższą średnią widzów na ekran – 267 osób.

Szybko spada zainteresowanie filmem „Łowca i Królowa Lodu”. Film Cedrica Nicolasa-Troyana zainteresował w drugi weekend dystrybucji już tylko  26 715 widzów. W sumie, na koncie filmu znajduje się widownia rzędu 104 tys. osób. Film będzie się cieszył ostatecznie dużo mniejszym zainteresowaniem, niż pierwsza odsłona z 2012 roku, którą obejrzało w sumie aż 390 tys. widzów.


Jessica Chastain w filmie "Łowca i Królowa Lodu", fot. UIP.

Stosunkowo nieduży spadek oglądalności przytrafił się na seansach produkcji "Pięćdziesiąt twarzy Blacka". Film Michaela Tiddesa obejrzało jeszcze 16 453 osób, a w sumie, po 10 dniach wyświetlania – ponad 51 tys.

Spośród filmów w czołowej dziesiątce pojawiła się jeszcze jedna premierowa propozycja. Film science – fiction "Piąta fala", którego gwiazdą jest Chloë Grace Moretz przyciągnął w pierwszy weekend wyświetlania 15 534 widzów. To kolejna propozycja bazująca na powieści młodzieżowej, tym razem autorstwa Ricka Yanceya. Zarówno w Polsce, jak i na świecie, nie stała się dużym przebojem.


Chloë Grace Moretz w filmie "Piąta fala", fot. UIP.
 
Dziewiąte miejsce przypadło dramatowi "Bóg nie umarł 2". Film odnotował najmniejszy spadek oglądalności (29 proc.) spośród tytułów w czołówce, co się przełożyło na 10 946 sprzedanych biletów. Łączny rezultat, po dziesięciu dniach wyświetlania to jednak skromne 29 tys. widzów.

W kinach pokazywany premierowo był także film "High-Rise". Dramat Bena Wheatleya z Tomem Hiddlestonem zainteresował na 41 ekranach 6 862 osób. Argentyński dramat „Epokowy projekt” zainteresował w 8 kinach 1 104 osób, a komediodramat  „Przybij piątkę” – również wyświetlany na 8 kopiach – 764 widzów.


Tom Hiddleston w filmie "High-Rise", fot. M2 Films.

Premiery od najbliższego piątku: film dokumentalny Krystiana Matyska „Łowcy miodu”; dramat science-fiction „Cloverfield Lane 10”; film dokumentalny „Scena ciszy”; dramat biograficzny z Cate Blanchett i Robertem Redfordem „Niewygodna prawda”; dramat wojenny z Bartłomiejem Topą „Letnie przesilenie”; amerykańska komedia „Szefowa”; animacja „Ratchet i Clank”; dramat rosyjski „Udar słoneczny”.