PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  21.02.2016
Na prezentacjach Countries in Focus organizowanych w ramach Co-Production Marker, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Magdalena Sroka zachęcała zagranicznych producentów do tego, by zainteresowali się naszym krajem. Przyglądając się programowi tegorocznego Berlinale, można zaryzykować stwierdzenie, że już jest z tym całkiem nieźle. Na festiwalu znalazło się bowiem aż pięć filmów zrealizowanych w ramach współpracy koprodukcyjnej.
Palmę pierwszeństwa dzierży rzecz jasna Tomasz Wasilewski, którego trzecia pełnometrażowa fabuła "Zjednoczone Stany Miłości" zaproszona została do udziału w konkursie głównym. Znakomicie przyjęty film otrzymał Srebrnego Niedźwiedzia za najlepszy scenariusz. Film zrealizowany został w koprodukcji polsko-szwedzkiej, z udziałem międzynarodowej ekipy. Autorem zdjęć jest bowiem znakomity rumuński operator Oleg Mutu, który na swoim koncie ma współpracę m.in. z Cristianem Mungiu czy Siergiejem Łoźnicą. Warto dodać, że film znalazł uznanie w oczach recenzentów najbardziej prestiżowych magazynów: „The Hollywood Reporter”, „Variety” oraz „Screen International”. 

Duży zaszczyt spotkał też twórców czesko-polsko-słowackiej koprodukcji „Já, Olga Hepnarová”. Film autorstwa duetu czeskich reżyserów Petra Kazdy i Tomása Weinreba pokazany był na otwarcie drugiej najważniejszej sekcji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie, czyli Panoramy. W tytułową bohaterkę, postać tragiczną, którą okoliczności popchnęły do popełnienia zbrodni, wcieliła się Michalina Olszańska. Młoda polska aktorka, znana chociażby z „Córek Dancingu”, za swą niezwykle wymagającą kreację zebrała na festiwalu wiele pochwał. Nie można zapomnieć o zdjęciach, których autorem był Adam Sikora. Polskim producentem filmu była wrocławska firma Media Brigade, a powstał on przy wsparciu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Dolnośląskiego Funduszu Filmowego.


„Já, Olga Hepnarová”, materiały promocyjne

Dwa kolejne polskie akcenty można było znaleźć w nieco bardziej eksperymentalnej sekcji, jaką jest Forum. Pierwszym z nich była nieźle przyjęta rumuńsko-polsko-francuska koprodukcja „Ilegitim”. Jej autorem był ceniony i wielokrotnie nagradzany (także w Berlinie) rumuński reżyser Adrian Sitaru, a sam film w bardzo wyraźny sposób odwoływał się do poetyki charakterystycznej dla tamtejszej nowej fali. Dużo bardziej niekonwencjonalna była meksykańsko-polska „Maquinaria Panamericana” Joaquina del Paso. Pełnometrażowy debiut meksykańskiego reżysera, który, co ciekawe, skończył PWSFTviT w Łodzi, to surrealistyczna, interesująco skonstruowana opowieść o pewnym oryginalnym zakładzie pracy. W sekcji Generation Kplus pokazany został z kolei fabularny debiut znanej dokumentalistki Marty Minorowicz. "Zud" to polsko-niemiecka koprodukcja, której akcja rozgrywa się na mongolskim stepie. Reżyserka tworzy nietypowy film o dojrzewaniu, gdzie odpowiedzialność za losy rodziny musi wziąć najmłodszy jej członek.


"ZUD", materiały promocyjne

  Warto wspomnieć, że w ramach Panoramy pokazywany był również film Piotra J. Lewandowskiego, polskiego reżysera, mieszkającego na stałe w Niemczech. „Jonathan” będący kolejnym osobliwym, po filmie Minorowicz, coming-of-age movie spotkał się z bardzo życzliwym przyjęciem ze strony publiczności. - To film o krzyżujących się relacjach. Niejednoznaczny, stawiający wiele pytań, ale nie dający na nie prostych odpowiedzi - opowiadał reżyser. Inny polski twórca mieszkający poza granicami kraju (w Wielkiej Brytanii) Bartek Dziadosz był autorem jednej z nowel prezentowanego w ramach pokazów specjalnych „The Seasons in Quincy: Four Portraits of John Berger”. Obok niego na reżyserskiej liście tej produkcji znaleźć można samą Tildę Swinton.           



Kuba Armata
artykuł redakcyjny
Ostatnia aktualizacja:  21.02.2016
Zobacz również
fot. materiał promocyjny
Mała retrospektywa - „Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci”
Rekordowy nabór na Krakowski Festiwal Filmowy
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll