PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Wyznał Bartek Prokopowicz na konferencji prasowej jego najnowszego filmu pt. "Chemia", która odbyła się podczas 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni.
Główny pomysłodawca filmu "Chemia", Bartosz Prokopowicz, zaznaczył na wstępie, że zrobił film nie dla krytyków i festiwali, ale przede wszystkim z myślą o widzach. -Chciałbym, żeby poszli do kina przeżywali emocje, ale wyszli zbudowani a nie zdołowani - podkreślił. Jest jednym z najlepszym autorów zdjęć filmowych w Polsce ("Dług", "Komornik"). "Chemia" to jego debiut reżyserski. - Została wymyślona, napisana i precyzyjnie zrealizowana. Ten film ma bardzo przemyślaną konstrukcję. Tu wszystko jest po coś. Świadomie zaczęliśmy go od dobrego momentu w i tak złym już czasie głównych bohaterów. Nie chcieliśmy od samego początku dołować naszych widzów - zaznaczył Bartek Prokopowicz. W pierwszych minutach filmu widzimy jak Lena (w tej roli Agnieszka Żulewska) zwalnia się ze swojego życia. Benek (Tomasz Schuchardt), którego dziewczyna spotyka na swojej drodze także został zwolniony z życia, stracił pracę.

- W kluczowym dla obojga momencie życia dochodzi między nimi do spotkania. Wydaje się jednak, że wyjadą wspólnie na kilka dni, które spędzą w romantycznej atmosferze. Nie nastawiają się, że dotknie ich prawdziwa miłość, a już nie mówiąc o wspólnym dziecku - zdradza Bartek Prokopowicz, przyznając równocześnie, że bardziej zależało mu nie tyle na samych bohaterach, co przede wszystkim na pokazaniu relacji, jaka ich łączy. Dlatego też zbyt wiele ani o Lenie, ani o Benku nie wiemy. Widzimy jednak najważniejsze, czyli to, w jaki sposób Lena zmaga się z rakiem i jak się w tej sytuacji zachowuje Benek - Chciałbym, aby ten film był odbierany sercem a nie głową - wyznaje reżyser. Bo jest to przede wszystkim historia o miłości, o głębokim uczuciu, jakie pomimo ciężkiej choroby Leny, połączyło dwoje młodych ludzi. - Wykorzystałem oczywiście kilka motywów z mojego własnego życia, ale sam film jest daleki od mojej prywatnej historii - wyjaśnił Prokopowicz. Kiedy po raz pierwszy pomyślał o zrealizowaniu takiego filmu, jego żona Magda jeszcze żyła. - Tamten film miał być o czymś zupełnie innym. Potem ten pomysł z wiadomego powodu zarzuciłem. Dopiero, kiedy Kasia Sarnowska przyszła do mnie z opowiadaniem napisanym w konwencji musicalu i komedii, zdałem sobie sprawę, że to jest jedyny sposób, w jaki mogę tę moją historię udźwignąć i doprowadzić do szczęśliwego końca, przy okazji za bardzo nie raniąc osób z najbliższej rodziny - przyznał reżyser.

Postać Benka, jednego z bohaterów "Chemii", ewoluowała wraz ze zmieniającym się scenariuszem. - Ja zadawałem pytania, Bartek na nie odpowiadał i z tych odpowiedzi w mojej głowie narodził się Benek. Ja mu tylko użyczyłem swojego ciała i emocji i przetworzyłem je jako aktor. W tym sensie Benek jest naszym wspólnym dziełem - opowiadał Tomasz Schuchardt. Agnieszka Żulewska podkreślała z kolei, jak ważnym było to, że reżyser na szczęście oddzielił nas od tego, co było prawdziwym życiem od tego, co jako aktorzy mogli wykreować na planie. - W tym sensie Magdalena Prokopowicz nigdy nie była dla mnie jakimś obciążeniem, postacią z którą musiałabym się gdzieś tam mierzyć. Mogłam budować wszystko po swojemu. Mogłam z niej jednak czerpać pewien rodzaj energii i siły - wyznała aktorka.

Stowarzyszenie Filmowców Polskich jest jednym z organizatorów 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni. Magazyn Filmowy i Serwis Internetowy sfp.org.pl są jego partnerami medialnymi.   


Marcin Zawiśliński
SFP
Ostatnia aktualizacja:  19.09.2015
Zobacz również
fot. Borys Skrzyński/SFP
Dariusz Ławniczak – „Komandos” i reflektory
Znamy laureatów Młodej Gali 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni!
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll