PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  16.08.2015
„Nie sądziłem, że moje filmy zrodziły tak różnorodną <wartość dodaną>. Niekiedy jednym, prostym znakiem grafik opowiada mój film, zdradzając, jak go zrozumiał. Tymczasem dystrybutor głowi się, jak najlepiej film sprzedać i poprzez plakat próbuje dotrzeć do widza, którego zna na wylot - a przynajmniej tak mu się wydaje” - mówi Roman Polański w najnowszej publikacji Muzeum Kinematografii.
40. Festiwalowi Filmowemu w Gdyni będzie towarzyszyła wyjątkowa wystawa „Filmy Romana Polańskiego w światowym plakacie filmowym”. Z tej okazji organizator ekspozycji, Muzeum Kinematografii w Łodzi przygotowało katalog, którego premiera odbędzie się również podczas Festiwalu. Poprzednia wystawa „Roman Polański. Aktor. Reżyser” przez ponad pięć lat zdążyła odwiedzić trzy kontynenty, a towarzyszący jej katalog doczekał się drugiego, niemiecko-angielskiego wydania.



Album z plakatami do filmów Polańskiego należy do najlepszych wydawnictw łódzkiej instytucji. Oczywiście, powodem najważniejszym  (choć niejedynym) jest zasób, który reprezentuje.  Muzeum Kinematografii ma największą na świecie kolekcję plakatów do filmów Romana Polańskiego -  ponad 500 egzemplarzy z 30 krajów.  Wystawa i katalog dokumentują prace  najważniejszych światowych artystów plakatu, m.in. Rene Ferracciego, Jean Michela Folona, Clémenta Hurela, Bernarda Bernhardta, Petera Strausfelda, plakaty fotograficzne ze zdjęciami wybitnego artysty fotografika Guy’a Ferrandisa, oraz prace wybitnych polskich grafików: Jana Lenicy, Andrzeja Dąbrowskiego, Leszka Hołdanowicza, Rosława Szaybo, Wiesława Wałkuskiego, Andrzeja Klimowskiego i Andrzeja Pągowskiego.  Książka powstała pod redakcją Marzeny Bomanowskiej i Krystyny Zamysłowskiej we współpracy z Piotrem Kuleszą i Edwardem Zamysłowskim. Autorem projektu graficznego katalogu jest Sławomir Bit. Wydawnictwo dofinansowały Polski Instytut Sztuki Filmowej i Stowarzyszenie Filmowców Polskich oraz Telewizja Kino Polska.



Ale plakaty to jedno, a pomysł na publikację – drugie. Katalog wystawy czyta się jak najlepszą filmową książkę. Każdy film stanowi osobny rozdział, prezentujący nie tylko plakaty, ale także wypowiedzi reżysera oraz członków ekipy. Redaktorzy tomu wykonali tytaniczną pracę kolekcjonując setki opinii, fragmentów wywiadów, refleksji, które nadają publikacji dynamizm i same w sobie tworzą osobną historię.

„Polańskiego odkryłem już w wieku 14 lat. Zakochałem się w >Dwóch ludziach z szafą<. I to do tego stopnia, że myślałem nawet o tym, by przyjechać do Łodzi i rozpocząć studia w Szkole Filmowej, która otwierała się dla studentów spoza żelaznej kurtyny. Chciałem się uczyć od najlepszych, a w Anglii w tym czasie, czyli w latach 60., nie było tak wyspecjalizowanej uczelni na tak wysokim poziomie” -  mówi nie kto inny, jak wybitny brytyjski reżyser Peter Greenaway, przyznając ze smutkiem, że on sam nie miał wówczas dostatecznych kwalifikacji. Największa część tych  fascynujących wypowiedzi dotyczy samego Polańskiego, jego pracy na planie a także odbioru jego filmów.



„Miałam 22 lata, kiedy po raz pierwszy spotkałam Polańskiego. Zobaczyłam, jak pracuje z aktorami i zafascynował mnie od pierwszej chwili. Propozycję zagrania w jego filmie <Wstręt> przyjęłam bez wahania. (…) Rola we <Wstręcie> to było jedno z moich najważniejszych filmowych doświadczeń” - przyznaje Catherine Deneuve „Polańskiemu udaje się wywołać niepokój i niepewność u widza już w ciągu trzech pierwszych minut filmu. Jest w tym niekwestionowanym mistrzem”, mówi Johnny Depp o słynnym filmie z jego udziałem "Dziewiąte wrota". „Roman nie był arogancki czy oporny, ale jednocześnie brakowało mu skruchy, i to sprawiało, że w jakiś niepojęty sposób bardziej się go lubiło”, Harrison Ford wspomina pracę przy "Franticu".  „Uczyłem się mojej roli, i wymagało to ode mnie dużej dyscypliny, ale Roman był zawsze wspaniałym nauczycielem, wspaniałym mistrzem, który całym sercem stał za mną i pomagał mi w tym ogromnie”, mówi Adrien Brody, tytułowy "Pianista". Najzręczniej metody pracy reżysera podsumowuje Ewan McGregor, czyli "Autor widmo": „Polański jest jak matka, która denerwuje się, ale zwykle ma rację. Jako reżyser zmusza aktorów do nieprawdopodobnego wysiłku. Ale siebie również. Jest precyzyjny i czuje się odpowiedzialny dosłownie za wszystko. Na planie w każdej chwili może się zmienić w rekwizytora, dekoratora, malarza, oświetleniowca, operatora. Sam wszystkiego pilnuje, a jak nie może wyegzekwować tego, na czym mu zależy, robi to sam. Każdy kadr, każde ujęcie jest jego”.



„W świecie filmowym plakaty są służebne wobec publiczności i sal kinowych. Stanowią wyrafinowany środek reklamy bezpośredniej. W Polsce doskonały plakat filmowy nie jest reklamą, ale wizualnym zaproszeniem do zobaczenia w kinie wybranego filmu”, pisze dr Władysław Serwatowski w eseju „Od <Noża w wodzie> do <Wenus w futrze>”, który poprzedza tę wyjątkową publikację. Zwracam uwagę na ten tekst, gdyż jest to jedna z nielicznych teorii plakatu filmowego, zawierająca zarówno kwestie definicyjne, jak i interpretacyjne. Bardzo przydatne jest na przykład zwrócenie uwagi na wieloznaczność określeń z tej dziedziny sztuki.  „Mamy współcześnie językowy paradoks nieprzekładalności albo przekładalności niesymetrycznej, o czym tłumacze kabinowi dobrze wiedzą”, pisze dr Serwatowski. „Tłumaczenie polskiego wyrazu plakat na angielski poster jest poprawne. Spolszczenie angielskiego wyrazu poster jest niesymetryczne, gdyż należy podać dwa znaczenia:
1/ plakat z sygnaturą autora;
2/ ilustracja graficzna lub fotograficzna o charakterze komercyjno-reklamowym, bez znaku rozpoznawczego autora. Słowo weszło do polskiego, potocznego języka reklamy; dobrze popularyzuje osiągnięcia filmowe Polańskiego na terenie Polski”.



„Największą nagrodą za godziny spędzone przed ekranem komputera, maile odbierane o różnych porach dnia i nocy, kilometry przebyte samochodem, są słowa Reżysera, który w liście do Muzeum Kinematografii komplementował nasze zaangażowanie i napisał, że nie przypuszczał, że można zebrać tyle dokumentów i  materiałów na jego temat, o których istnieniu nawet nie wiedział”, piszą we wstępie twórcy wystawy i katalogu Krystyna Zamysłowska i Piotr Kulesza. Setki utrwalonych na papierze plakatów dokumentują nie tylko talent Polańskiego, ale i magię jego filmów, której poddają się widzowie na całym świecie.


Okładka katalogu

Zamieszczone w artykule plakaty pochodzą ze zbiorów Muzeum Kinematografii w Łodzi



Anna Wróblewska
artykuł redakcyjny
Ostatnia aktualizacja:  16.08.2015
Zobacz również
Żuławski najlepszym reżyserem. Polacy triumfują w Locarno
Ekranizacja Niziurskiego od września w kinach
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll