PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Z Filipem Pławiakiem, odtwórcą roli Karola Kremera w „Czerwonym pająku”, rozmawia Marcin Zawiśliński.
Na początek zapytam nieco przewrotnie. Lubisz czasy PRL-u?
Filip Pławiak: (Śmiech) Czasami sobie tak myślę, że jak przestaną kręcić filmy, które będą się działy w tamtych czasach, to nie będę miał, w czym grać. W sensie aktorskim lubię ten okres, w ogóle lubię przenosić się w czasie. I cieszę się, że mój zawód daje mi taką możliwość.

Jest w tym jakiś paradoks, iż ty – chłopak z rocznika 1989 – znakomicie „czuje” postaci na przykład z lat 60. XX wieku.

FP:
Rzeczywiście, chyba jest coś w moim wyglądzie czy też w sposobie bycia, co pasuje do czasów PRL-u. A przynajmniej dostrzegło to dwóch reżyserów, którzy zaangażowali mnie do swoich filmów.

Chodzi o Jacka Bromskiego i jego "Bilet na Księżyc" oraz o Marcina Koszałkę, twórcę „Czerwonego pająka”, w którym grasz Karola Kremera...
FP: Dla mnie najważniejsza była historia i scenariusz. Czasy w jakich toczą się akcje obu filmów, mają dla mnie mniejsze znaczenie.  Niby oba obrazy, Jacka Bromskiego i Marcina Koszałki, dzieją się w podobnym okresie, ale gram w nich jakże różne role. 

W „ Czerwonym pająku” w jednej z pierwszych scen kreowany przez ciebie bohater wykonuje skok z trampoliny prosto do basenu. Czy gra w tym filmie dla Ciebie osobiście także była takim skokiem na głęboką wodę?

FP: W pewnym sensie tak było, ale chyba każdy aktor takich wyzwań oczekuje i chce się z nimi zmierzyć. To naprawdę przyjemne, kiedy trafiają się nam role wymagające od nas wielkiego wysiłku tyleż fizycznego, co przede wszystkim intelektualnego i psychicznego. Dlatego ta metafora z wodą idealnie pasuje do mojej sytuacji w „Czerwonym pająku”.

W jaki sposób przygotowywałeś się do roli Karola Kremera, młodego chłopaka którego coraz bardziej pociąga i wciąga świat zła?

FP: Rozmawiałem z Marcinem Koszałką o tej roli, ale na dość ogólnym poziomie. Nie analizowaliśmy, skąd się w człowieku bierze zło, nie dyskutowaliśmy też o seryjnych mordercach. Sam też sporo myślałem, jak poprowadzić moją postać. Ostatecznie postawiłem na grę przede wszystkim intuicyjną. Moja aktorska fascynacja złem rosła stopniowo, szczególnie już podczas pracy na planie filmowym. Ale jeszcze przed zdjęciami mogłem też powąchać trochę tego świata zła. Byłem na przykład w krakowskim laboratorium kryminalistycznym, gdzie oglądałem na żywo sekcję zwłok. Czułem zapach, jaki tam się unosił w powietrzu...

Jakie zrobiło to na Tobie wrażenie?

FP:
Mocne. To miejsce naprawdę przeraża.

Co Ciebie osobiście zafascynowało w „Czerwonym pająku”?

FP: Sam temat (jakkolwiek tajemniczo to brzmi), którym się w tym filmie zajmujemy oraz sposób, w jaki Marcin Koszałka postanowił się z nim rozprawić. Chodzi przede wszystkim o to, że ten film nie daje, ani prostych, ani tym bardziej jednoznacznych odpowiedzi.
 
Na spotkaniu z publicznością na Dwóch Brzegach przyznałeś też, że jesteś bardzo emocjonalnie związany z tym filmem.

FP: Do „Czerwonego pająka” mam taki stosunek, jaki ma ojciec do własnego dziecka. Ciągle się o nie troszczy i przeżywa to, co się z nim i wokół niego dzieje. Pokochałem ten film i chciałbym, żeby inni ludzie też go pokochali. 


Marcin Zawiśliński
SFP
Ostatnia aktualizacja:  8.08.2015
Zobacz również
fot. Kino Świat
Rusza Ińskie Lato Filmowe
Szkoła, która wychodzi do ludzi
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2025
Scroll