Dlaczego twórcy biorą się za filmy o zakonnicach? Widocznie
widzowie to lubią. A może te filmy cieszą się powodzeniem na festiwalach? „Ida”
to najlepszy przykład. Sam nie wiem. Ale warto to zbadać.
A jak w Koszalinie życie płynie? W filmowym krwiobiegu zamkniętym w kinie. I filmy ta masa namiętnie ogląda, bo świata fantazji pożąda. Dzień jak zwykle obfity zaczął się „Sprawiedliwym” Michała Szczerbica. 6-letnia Żydówka zostaje ukryta w domu dziwaka Pajtka (Jacek Braciak). To wymuszone współlokatorstwo zbliża ich jednak do siebie. Wzruszające polskie kino psychologiczne z wojną i tematem żydowskim w tle.
Nigdy nie jest za późno na debiut. Artur Urbański urodził
się w 1965 roku, a dzisiaj startuje do konkursu głównego ze swoim debiutem
fabularnym. „Ojciec” ze świetną rolą Zygmunta Malanowicza to refleksyjna, autobiograficzna(?)
historia relacji syna z ojcem. Historia przedstawiona jest z jego perspektywy,
bo wyrażona poprzez wspomnienia syna na wieść o śmierci ojca. Dodatkowo
niepokój syna wzbudza fakt, że pogrzeb odbędzie się w czasie, kiedy jego żona
ma urodzić ich pierwsze dziecko. Koincydencja narodzin i śmierci wzbudza w
bohaterze wstrząs.
A na deser „Disco Polo” Macieja Bochniaka. Lubicie zabawy konwencją? To coś dla was. Przerysowany świat polskiego showbiznesu z lat 90-tych w połączeniu ze skocznymi rytmami polskiego disco to dosyć pokrętna wyprawa w świat naszej młodości. W świat „złotego wieku”, nieskażonego. Ale zarazem i zbyt wyidealizowanego.
Grzegorz Królikiewicz (po prawej), fot. Sylwia Olszewska.
W metrażach mniej porażających swoją długością w animowanych „Kreaturach” Tessy Moult-Milewskiej (prod. Studio Munka/SFP), dzięki dwóm bohaterom o wizerunku obscenicznym, mierzyłem się ze społecznym ostracyzmem. A co robiłem w „Niebieskim pokoju” Tomasza Siwińskiego? Byłem w śpiączce. Oniryczna animacja wprowadzała widzów w błogi nastrój sennego koszalińskiego popołudnia. W „Paryżance” Stefana Łazarskiegowraz z piękną bohaterką poznawałem ciemne strony francuskiej stolicy. W „Molochu” Szymona Kapeniaka pracowałem w opuszczonej hucie. W „Drugim życiu” Eugeniusza Pankova zamrażałem się wraz z bohaterką w ciekłym azocie. Może przyszłe pokolenia nas ożywią? A na koniec znajdując się w wysoko położonym obserwatorium u Julii Popławskiej w dokumentalnym „Miejscu” kontemplowałem rzeczywistość i… niestałą przestrzeń obserwowaną przez bohaterów, fizyków kwantowych.
Swoją charyzmą zadziwiał słuchaczy prof. Grzegorz Królikiewicz, który spotkał się w uczestnikami festiwalu po projekcji „Sąsiadów”. Reżyser jest tegorocznym honorowym gościem festiwalu i podczas trwania imprezy odbywa się retrospektywa jego twórczości. Sam Królikiewicz mówił o sobie, że choć kręci filmy od kilkudziesięciu lat, nadal czuje się filmowcem młodym, otwartym na różne sposoby opowiadania. Potwierdził to zresztą swoim nowym filmem.
Warto również wspomnieć o filmach Zachodniopomorskiego
Funduszu Filmowego „Pomerania Film”, które rokrocznie pojawiają na
festiwalowych pokazach. W tym roku mogliśmy obejrzeć wspomnianą już „Anatomię
zła” Jacka Bromskiego, ale również „Reguły morza” Jacoba Dammasa, historię
polskiego marynarza z niegdyś kwitnącego portu; „Furious” Dagmary Pochyłej,
animację, która odsłania widzom świat szalonych przygód, jakie mogą przynosić
nam doznania muzyczne oraz „Historie z celuloidu” Małgorzaty Frymus, gdzie
powspominaliśmy z bohaterami jak stare taśmy mogą pobudzać wspomnienia.
Organizatorami 34. Koszalińskiego
Festiwalu Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” są: Stowarzyszenie Filmowców
Polskich, Miasto Koszalin i Centrum Kultury 105 w Koszalinie. Festiwal „Młodzi
i Film” jest współfinansowany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej,
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Zachodniopomorski Urząd
Marszałkowski.