PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
13. edycja festiwalu Łodzią po Wiśle upłynęła pod znakiem dobrych dokumentów. Przyznał to Artur Liebhart, dyrektor Against Gravity Docs Film Festival, który rokrocznie przyznaje nagrodę na festiwalu łódzkiej Szkoły Filmowej. W tym roku miał problem z wyborem, ostatecznie jednak zdecydował, że nagroda trafi w ręce filmu „Drugie życie”, Eugeniusza Pankova.
To niezwykła historia ze Wschodem i centrum badań kosmicznych w tle. Jego bohaterką jest starsza kobieta, która zdecydowała się zamrozić w ciekłym azocie swoją matkę i podpisała umowę z firmą oferującą takie usługi -  w nadziei, że kiedyś obie się spotkają. Przy czym z filmu wynika, że relacje bohaterki z matką nie należały do idyllicznych, a sama rodzicielka miała charakter, najogólniej mówiąc, trudny. Oba te poziomy filmu składają się na zaskakującą, choć  surrealistyczną opowieść o mierzeniu się ze swym trudnym życiem.

  Nagroda jury za najlepszy film dokumentalny powędrowała do etiudy „Mów do mnie” Marty Prus, która powstała pod opieką artystyczną Jacka Bławuta i Andrzeja Sapiji. W uzasadnieniu jurorzy napisali: „za szczere odsłonięcie warsztatu dokumentalisty i śmiałe przełamanie klisz narracyjnych”. Brzmi skomplikowanie, ale chodzi o zabieg, który znamy m.in. z filmów Marcina Koszałki czy wspomnianego w poprzedniej relacji „Self-portrait” Mateja Bobrika. Z filmami Koszałki łączą dokument Prus emocje twórcy. Reżyserka jedzie do ośrodka odwykowego dla narkomanów i wybiera bohatera. Tematem filmu staje się zupełnie coś innego – skomplikowana relacja między nią a jej bohaterem.

"Egzamin dojrzałości", fot. Szkoła Filmowa w Łodzi

Film Marty Prus to gorzka opowieść o dojrzałości, która ma wiele twarzy. Podobnie jak wyróżniony  „Egzamin dojrzałości” Filipa Gieldona (opieka jak wyżej), wzruszająca i zabawna historia trzech kobiet, każdej w innej sytuacji życiowej, z których każda zdaje maturę a przy okazji test dorosłości. Twórca swój egzamin na pewno przy okazji tego filmu zdał, traktując swoje bohaterki z ciepłem i taktem.

Publiczność dobrze przyjęła także film „Jutta i ja” Macieja Cendrowskiego (opieka j.w.), czyli autotematyczną (znowu!)  historię poszukiwań pewnej Polki, które wspólnie prowadzą reżyser i pewna rodzina z Izraela. Kobieta ta (nosząca to samo nazwisko, co twórca filmu) uratowała i wychowała żydowską dziewczynkę, jednak po paru latach ich drogi się rozeszły. Emocje reżysera tropiącego ślad zaginionej krewnej udzielają się także widzom i należy wspomnieć, że są to emocje wyłącznie pozytywne. Prosta a jednocześnie skomplikowana historia po prostu trafia do serca.

Młodzi dokumentaliści szukają ciekawych bohaterów i podążają za nimi: Jagoda Szelc za byłym żołnierzem w „Spacerze” (opieka j.w), Mateusz Zwoliński za Uranem, byłym tancerzem i pedagogiem (opieka Michał Bukojemski) czy Anna Morawiec za Polką, która została zakwalifikowana do drugiego etapu marsjańskiej misji (opieka Maria Zmarz-Koczanowicz). Są uważnymi obserwatorami rzeczywistości, choć niewolnymi od błędów i poszukiwań. Ale od tego w końcu jest szkoła.

"Egzamin dojrzałości", fot. Szkoła Filmowa w Łodzi

Tradycyjnie już na Łodzią po Wiśle mocnym punktem są animacje. Tak było i tym razem. Choć zaskakujący może być splot okoliczności, który spowodował, że większość twórców wybrało w tym roku oszczędną, ascetyczną formę, zazwyczaj czarno-białą kreskę. Nagrodę za najlepszą animację zgarnął... „Dokument” Marcina Podolca (pod opieką Piotra Dumały). To stylizowany na animadoc (a może w istocie animadoc?) portret samotności w domu, z którego odeszły dorosłe dzieci. Wyrazisty bohater, wyrazisty styl, dobra narracja – to cechy filmu, który dostał nagrodę, gdyż jury zobaczyło w nim „animację, która w niekonwencjonalny sposób wkracza w świat dokumentu”.

Wśród wielu udanych filmów szczególnie do serca przypadły mi „Płoty” Natalii Krawczuk (opieka: Krzysztof Rynkiewicz, Mariusz Wilczyński, Kacper Zamarło). Czarno-białą, skromna wizualnie opowieść celnie i dowcipnie, bez zbędnych kresek, przekazuje myśl o płotach, które wokół siebie budujemy całe życie.


"Nie trać głowy", fot. Szkoła Filmowa w Łodzi

Nie zawiodła Karolina Specht, która pokazała zabawną etiudę „Nie trać głowy” (opieka artystyczna jak wyżej). Ten, kto widział pokazywanego w 2013 roku w Annecy „Niespotykanie elastycznego człowieka”, ma szansę rozpoznać i ten rodzaj dowcipu, i tę zabawę kształtem. Głowa, która wtacza się na ekran, robi niezły bałagan wśród geometrycznych kształtów. Figury pożerają się nawzajem a wizualna strona filmu gęstnieje.

Łodzią po Wiśle przyzwyczaja nas do wyrównanego poziomu animacji. Ale w tym roku w ogóle program oceniany był przez widzów wysoko – tak przynajmniej wynikało z kuluarowych rozmów. Na pewno dobrym pomysłem było przeniesienie kilka lat temu imprezy do Iluzjonu. Kino Filmoteki Narodowej świetnie nadaje się prezentowania młodego kina, co może brzmieć nieco paradoksalnie. Obszerne, jasne foyer, duża sala główna i Mała Czarna – na pokazy specjalne i debaty a przede wszystkim obszerna kawiarnia na zewnątrz – to wszystko tworzy naturalny, przyjazny klimat dla młodej z ducha imprezy i towarzysko-profesjonalnego spotkania. 

Wkrótce opublikujemy relację  ze spotkania „Jak wypromować debiut”.


 


Anna Wróblewska
artykuł redakcyjny
Ostatnia aktualizacja:  13.04.2015
Zobacz również
fot. Szkoła Filmowa w Łodzi
Günter Grass nie żyje
Marcin Dorociński w niemieckim kryminale
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll