Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Jednym z filmów, o których w grudniu 2014 roku na festiwalu Ale Kino! mówiło się najczęściej, była „To pewna wiadomość!” Joanny Jasińskiej – Koronkiewicz, malarska adaptacja baśni Andersena. Producent cyklu „Namaluj mi bajkę…”, TV Studio Filmów Animowanych zapowiada kolejne filmy.
Na początku był „Len”. Powstał w 2005 roku, z okazji Roku Christiana Andersena. Reżyserka Joanna Jasińska, rocznik 1980, należała już wówczas do wybijających się młodych twórców animacji. Absolwentka PWSFTviT, miała na koncie cenione etiudy, jak m.in. „Dunia. Tam i z powrotem” i „Mileńka”. Jej debiut reżyserski „Len”, dzieło już zupełnie dojrzałe, nosiło charakterystyczne cechy stylu Jasińskiej – to animacja malarska, z wyraźnie zaznaczoną autorską kreską, zdecydowanymi ruchami pędzla. Wielkim walorem filmu jest interpretacja narratora, Jerzego Stuhra, który klasyczną baśń Andersena czyta dowcipnie i ciepło.
"Len", fot. TV SFA
„Len” spotkał się z dobrym przyjęciem, był też jedną z pierwszych polskich animacji udostępnionych osobom z dysfunkcją wzroku lub słuchu. Wersję z językiem migowym i audiodeskrypcją można do dzisiaj obejrzeć w sieci: https://www.youtube.com/watch?v=liwzCJh1JRQ
Reżyserka zaangażowała się następnie w kolejne produkcje poznańskiego Studia, realizując „Złotą jabłoń” z cyklu „Baśnie i bajki polskie” oraz jeden z odcinków serialu „Miś Fantazy”. Jednocześnie pracowała jako wykładowca Szkoły Filmowej w Łodzi. W latach 2012 – 2013 poznańskie Studio przeżywało ciężkie chwile, kiedy Telewizja Polska (współwłaściciel Studia) wycofała się niespodziewanie z produkcji „Baśni i bajek polskich”. Wspólne działania szefowej TV SFA Ewy Sobolewskiej, Sekcji Filmu Animowanego SFP oraz resortu kultury i PISF przyczyniły się do uratowania Studia. Ewa Sobolewska mogła kontynuować produkcję baśniowego cyklu. Wtedy także pojawiła się idea kontynuacji cyklu andersenowskiego.
"To pewna wiadomość" / "Namaluj mi bajkę...", czołówka, fot. Kacper Zamarło
- Wpadłyśmy z Ewą Sobolewską na pomysł adaptacji bajek Andersena. Kluczem wyboru były jednak bajki mniej znane, takie których treść nie została jeszcze ukształtowana przez popularne, lepsze i gorsze adaptacje. W trakcie realizacji „Lnu” ukazał się nowy, wspaniały przekład Bogusławy Sochańskiej – po raz pierwszy bezpośrednio z języka duńskiego. W Polsce na rynek trafiły duże, pełne zbiory baśni – oj, było w czym wybierać – wyjaśnia Joanna Jasińska – Koronkiewicz. - Wystąpiliśmy więc o development cyklu „Namaluj mi bajkę…” do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Projekt obejmował takie bajki, jak „Ole Śpij Słodko” (dawniej „Ole Zmruż Oczko”), „Kwiaty małej Idy”, „Ojciec wie najlepiej” i „To pewna wiadomość!”.
"To pewna wiadomość" / "Namaluj mi bajkę...", czołówka, fot. Kacper Zamarło
Pierwszy powstał film „To pewna wiadomość!”, który otrzymał finansowanie na produkcję z PISF oraz z regionalnego funduszu filmowego w Poznaniu. Jego tematem jest plotka. Jak czytamy na stronach Studia, to „temat aktualny od zawsze, a szczególnie dziś, w dobie rozwoju mediów audiowizualnych, tabloidów i Internetu”. Akcja toczy się na przedmieściach pewnego Kurzego Miasteczka wokół narastającej plotki, o nobliwej kurze, która zgubiła jedno małe piórko. Wiadomość przekazywana z ust do ust, a właściwie z dzioba do dzioba, zamienia się w dramatyczną opowieść. Zachowania kur i innego ptactwa, pokazują w krzywym zwierciadle ludzkie reakcje i emocje związane z rozpowszechnianiem plotki.
"To pewna wiadomość" / "Namaluj mi bajkę...", czołówka, fot. Kacper Zamarło
„To pewna wiadomość!” jest zrealizowana odważną, wyrazistą kreską, idzie w autorskim przekazie kilka kroków dalej niż idylliczny, dowcipny „Len”. Reżyserka świadomie decyduje się na pewną chropowatość animacji, niejako zdradza tajemnice warsztatu, pokazuje „szwy” animacji poklatkowej. Puszcza oko do widza, w napisach początkowych prezentując swoje narzędzia pracy. Pytam Joannę, czy nie boi się, że dla dzieci „To pewna wiadomość!” będzie zbyt wymagająca w odbiorze. - Rzeczywiście, animacja malarska może być dość trudna w odbiorze. Zaobserwowałam jednak, że jeśli kolory są dość czyste, a sam ruch płynny i z ograniczoną ilością dodatkowych drgań farby, dzieci łatwo akceptują „inność” w plastyce bajki. Czują i rozumieją, że wszystko jest malowane farbami – po prostu. Również sam Andersen nie jest prosty w przełożeniu na język filmowy. Jego baśnie przeznaczone są nie tylko dla dzieci - czasem nawet bardziej dla dorosłych. Dlatego największą popularnością cieszyły się zawsze adaptacje ugładzone, cukierkowe, okrojone z tego drugiego dna. Naszym celem było pozostanie wiernym baśni i jej idei a jednocześnie nieprzestraszenie dzieci…
"To pewna wiadomość"
Widocznie ta strategia ma sens, bo na festiwalu Kino Jazda w Nowym Sączu, gdzie pokazano wersję dopiero zdjętą z warsztatu, film dostał główną nagrodę dziecięcą. Oficjalna premiera filmu odbyła się na festiwalu „Ale Kino!” w Poznaniu w grudniu 2014 roku, z którego „Wiadomość” wyjechała z nagrodą Stowarzyszenia Filmowców Polskich za najlepszy film.
Ewa Sobolewska na festiwalu "Ale Kino!", grudzień 2014
Obecnie producentka i reżyserka pracują już nad kolejnymi filmami – nad tajemniczą, wieloznaczną i dość mroczną bajką „Ole Śpij Słodko” oraz „Ojciec wie najlepiej”. - „Ojciec...” to opowieść o małżeństwie, którego siła tkwi w miłości oraz we wzajemnym zaufaniu. To ciekawe, szczególnie w naszych czasach kiedy najbardziej liczą się indywidualność i równouprawnienie. Model małżeństwa w którym żona bezkrytycznie przyjmuje wszystkie decyzje swojego męża zostałby nazwany nieszczęśliwym i nieodpowiednim. Tymczasem bajka pokazuje, że chociaż i w czasach Andersena nie był to model popularny, to jednak dzięki takiej miłości można szczęśliwie przeżyć życie – mówi Joanna Jasińska – Koronkiewicz. – Jestem bardzo zadowolona, że mogę wciąż pracować wraz z Ewą Sobolewską i zespołem Studia, eksplorować dalej technikę malarską i robić alternatywne bajki dla dzieci. Równowaga jest wtedy kiedy mamy równy dostęp do różnorodności. Uważam, że także w animacjach dla dzieci powinna zaistnieć większa różnorodność w konwencjach. Dlatego fajnie jest robić alternatywne filmy dla dzieci, bo ich zwyczajnie nie ma.
"To pewna wiadomość"
- Technika animacji, w której Joanna maluje filmowe opowieści jest niezwykle trudna, wymagająca i w pełni autorska, także przez dotknięcie pędzlem każdego kadru - mówi Ewa Sobolewska, producentka cyklu „Namaluj mi bajkę…”. - Zastosowana do baśni Andersena, stawia przed reżyserką dodatkowe wyzwanie łączenia w filmie dla dzieci impresyjnej z natury swej techniki z budowaniem narracji o jasnym przesłaniu. W obu zrealizowanych do tej pory filmach Joanna poradziła sobie z tym znakomicie. Przed nami starania o fundusze na realizację następnych bajek z tego cyklu. Głęboko wierzę, że nie tylko dlatego, że są to filmy piękne i mądre, ale także dzięki nagrodom, które zdobywa „To pewna wiadomość!” będzie to możliwe. Jak ważna jest artystyczna twórczość filmowa dla dzieci, mówiłam już wielokrotnie. W produkcji filmowej dla najmłodszego odbiorcy, musi być miejsce na filmy artystyczne, na nowe konwencje opowieści, na poszukiwania estetyczne, bo sztuka powinna rozwijać wyobraźnię, kształtować emocje, porządkować wartości etyczne i być przewodnikiem po zawiłościach życia. Takie są opowieści Andersena i chcemy, aby takie były nasze filmy dla dzieci.
"Namaluj mi bajkę"
Fotosy i werki pochodzą z archiwum Joanny Jasińskiej-Koronkiewicz oraz z TV SFA
"To pewna wiadomość"- sekwencja
"To pewna wiadomość"- sekwencja
"Len", fot. TV SFA
„Len” spotkał się z dobrym przyjęciem, był też jedną z pierwszych polskich animacji udostępnionych osobom z dysfunkcją wzroku lub słuchu. Wersję z językiem migowym i audiodeskrypcją można do dzisiaj obejrzeć w sieci: https://www.youtube.com/watch?v=liwzCJh1JRQ
Reżyserka zaangażowała się następnie w kolejne produkcje poznańskiego Studia, realizując „Złotą jabłoń” z cyklu „Baśnie i bajki polskie” oraz jeden z odcinków serialu „Miś Fantazy”. Jednocześnie pracowała jako wykładowca Szkoły Filmowej w Łodzi. W latach 2012 – 2013 poznańskie Studio przeżywało ciężkie chwile, kiedy Telewizja Polska (współwłaściciel Studia) wycofała się niespodziewanie z produkcji „Baśni i bajek polskich”. Wspólne działania szefowej TV SFA Ewy Sobolewskiej, Sekcji Filmu Animowanego SFP oraz resortu kultury i PISF przyczyniły się do uratowania Studia. Ewa Sobolewska mogła kontynuować produkcję baśniowego cyklu. Wtedy także pojawiła się idea kontynuacji cyklu andersenowskiego.
"To pewna wiadomość" / "Namaluj mi bajkę...", czołówka, fot. Kacper Zamarło
- Wpadłyśmy z Ewą Sobolewską na pomysł adaptacji bajek Andersena. Kluczem wyboru były jednak bajki mniej znane, takie których treść nie została jeszcze ukształtowana przez popularne, lepsze i gorsze adaptacje. W trakcie realizacji „Lnu” ukazał się nowy, wspaniały przekład Bogusławy Sochańskiej – po raz pierwszy bezpośrednio z języka duńskiego. W Polsce na rynek trafiły duże, pełne zbiory baśni – oj, było w czym wybierać – wyjaśnia Joanna Jasińska – Koronkiewicz. - Wystąpiliśmy więc o development cyklu „Namaluj mi bajkę…” do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Projekt obejmował takie bajki, jak „Ole Śpij Słodko” (dawniej „Ole Zmruż Oczko”), „Kwiaty małej Idy”, „Ojciec wie najlepiej” i „To pewna wiadomość!”.
"To pewna wiadomość" / "Namaluj mi bajkę...", czołówka, fot. Kacper Zamarło
Pierwszy powstał film „To pewna wiadomość!”, który otrzymał finansowanie na produkcję z PISF oraz z regionalnego funduszu filmowego w Poznaniu. Jego tematem jest plotka. Jak czytamy na stronach Studia, to „temat aktualny od zawsze, a szczególnie dziś, w dobie rozwoju mediów audiowizualnych, tabloidów i Internetu”. Akcja toczy się na przedmieściach pewnego Kurzego Miasteczka wokół narastającej plotki, o nobliwej kurze, która zgubiła jedno małe piórko. Wiadomość przekazywana z ust do ust, a właściwie z dzioba do dzioba, zamienia się w dramatyczną opowieść. Zachowania kur i innego ptactwa, pokazują w krzywym zwierciadle ludzkie reakcje i emocje związane z rozpowszechnianiem plotki.
"To pewna wiadomość" / "Namaluj mi bajkę...", czołówka, fot. Kacper Zamarło
„To pewna wiadomość!” jest zrealizowana odważną, wyrazistą kreską, idzie w autorskim przekazie kilka kroków dalej niż idylliczny, dowcipny „Len”. Reżyserka świadomie decyduje się na pewną chropowatość animacji, niejako zdradza tajemnice warsztatu, pokazuje „szwy” animacji poklatkowej. Puszcza oko do widza, w napisach początkowych prezentując swoje narzędzia pracy. Pytam Joannę, czy nie boi się, że dla dzieci „To pewna wiadomość!” będzie zbyt wymagająca w odbiorze. - Rzeczywiście, animacja malarska może być dość trudna w odbiorze. Zaobserwowałam jednak, że jeśli kolory są dość czyste, a sam ruch płynny i z ograniczoną ilością dodatkowych drgań farby, dzieci łatwo akceptują „inność” w plastyce bajki. Czują i rozumieją, że wszystko jest malowane farbami – po prostu. Również sam Andersen nie jest prosty w przełożeniu na język filmowy. Jego baśnie przeznaczone są nie tylko dla dzieci - czasem nawet bardziej dla dorosłych. Dlatego największą popularnością cieszyły się zawsze adaptacje ugładzone, cukierkowe, okrojone z tego drugiego dna. Naszym celem było pozostanie wiernym baśni i jej idei a jednocześnie nieprzestraszenie dzieci…
"To pewna wiadomość"
Widocznie ta strategia ma sens, bo na festiwalu Kino Jazda w Nowym Sączu, gdzie pokazano wersję dopiero zdjętą z warsztatu, film dostał główną nagrodę dziecięcą. Oficjalna premiera filmu odbyła się na festiwalu „Ale Kino!” w Poznaniu w grudniu 2014 roku, z którego „Wiadomość” wyjechała z nagrodą Stowarzyszenia Filmowców Polskich za najlepszy film.
Ewa Sobolewska na festiwalu "Ale Kino!", grudzień 2014
"To pewna wiadomość"
- Technika animacji, w której Joanna maluje filmowe opowieści jest niezwykle trudna, wymagająca i w pełni autorska, także przez dotknięcie pędzlem każdego kadru - mówi Ewa Sobolewska, producentka cyklu „Namaluj mi bajkę…”. - Zastosowana do baśni Andersena, stawia przed reżyserką dodatkowe wyzwanie łączenia w filmie dla dzieci impresyjnej z natury swej techniki z budowaniem narracji o jasnym przesłaniu. W obu zrealizowanych do tej pory filmach Joanna poradziła sobie z tym znakomicie. Przed nami starania o fundusze na realizację następnych bajek z tego cyklu. Głęboko wierzę, że nie tylko dlatego, że są to filmy piękne i mądre, ale także dzięki nagrodom, które zdobywa „To pewna wiadomość!” będzie to możliwe. Jak ważna jest artystyczna twórczość filmowa dla dzieci, mówiłam już wielokrotnie. W produkcji filmowej dla najmłodszego odbiorcy, musi być miejsce na filmy artystyczne, na nowe konwencje opowieści, na poszukiwania estetyczne, bo sztuka powinna rozwijać wyobraźnię, kształtować emocje, porządkować wartości etyczne i być przewodnikiem po zawiłościach życia. Takie są opowieści Andersena i chcemy, aby takie były nasze filmy dla dzieci.
"Namaluj mi bajkę"
Fotosy i werki pochodzą z archiwum Joanny Jasińskiej-Koronkiewicz oraz z TV SFA
"To pewna wiadomość"- sekwencja
"To pewna wiadomość"- sekwencja
Anna Wróblewska
artykuł redakcyjny
Ostatnia aktualizacja: 11.01.2015
fot. TV SFA
„Między nami dobrze jest”: Poszerzanie pola walki
Andrzej Żuławski kręci "Kosmos"
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2025