Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Pod patronatem Stowarzyszenia Filmowców Polskich w najnowszym numerze Tygodnika Powszechnego ukazał się dodatek specjalny o niedawno zmarłym twórcy "Długu" i "Papuszy".
„Fascynujące było obserwowanie z jak wielką pokorą podchodził do swojej twórczości – od pierwszego do ostatniego filmu. To cecha niezwykle przydatna w zawodzie reżysera, która potrafi dość łatwo wyparować. Jemu udało się takiej pokusie oprzeć, a przecież po filmie "Dług" znalazł się na szczycie. Miałem przyjemność spędzać z nim wtedy sporo czasu ponieważ z ramienia Studia Filmowego Zebra byłem koproducentem „Długu”. Imponował mi jego spokój na planie. Konsekwencja w realizowaniu zamierzonej wizji i niezwykłe porozumienie z aktorami. Właściwie trudno by mi było wskazać drugiego takiego reżysera, który potrafił nawiązać tak silną więź z aktorami’ – tymi słowami żegna Krzysztofa Krauzego, zmarłego niedawno reżysera Prezes Stowarzyszenia Filmowców polskich Jacek Bromski w specjalnym dodatku „Tygodnika”.
Wspólnego mianownika dla twórczości Krauzego poszukuje Anita Piotrowska. „Nie uprawiał publicystyki, ale i nie poetyzował. Z pasją dokumentował duchowe potyczki Polaków z wolnością.” – pisze w krytycznym tekście omawiającym jego wszystkie fabularne dzieła.
Krauzego, przyjaciela i złożoną osobowość wspomina Kazimiera Szczuka: „Poznaliśmy się, kiedy Krzysztof już był chory. Podobno dawniej był inny, bardziej srogi, ale o tym niewiele wiedzieliśmy. Uważny, delikatny, serdeczny – taki był Krzyś. Od wielu osób słyszę teraz, że rozmawiało się z nim naprawdę, że słuchał, rozumiał i pamiętał, a to unikalna cecha wśród polskich filmowców . Żyjąc tracimy życie, to prawda, ale rak sprawiał, że Krzysztof tracił swoje życie znacznie szybciej niż my wszyscy”.
Współpracę z Krauzem opisuje także współscenarzysta „Długu” i „Gier ulicznych” Jerzy Morawski: „Był przekonany, że film powstanie tylko wtedy, gdy reżyser zakocha się w scenariuszu. On swoje scenariusze naprawdę kochał”.
Dodatek w bieżącym wydaniu "Tygodnika Powszechnego", w sprzedaży od 7 do 13 stycznia 2014 roku. Dodatek specjalny pod patronatem Stowarzyszenia Filmowców Polskich.
Wspólnego mianownika dla twórczości Krauzego poszukuje Anita Piotrowska. „Nie uprawiał publicystyki, ale i nie poetyzował. Z pasją dokumentował duchowe potyczki Polaków z wolnością.” – pisze w krytycznym tekście omawiającym jego wszystkie fabularne dzieła.
Krauzego, przyjaciela i złożoną osobowość wspomina Kazimiera Szczuka: „Poznaliśmy się, kiedy Krzysztof już był chory. Podobno dawniej był inny, bardziej srogi, ale o tym niewiele wiedzieliśmy. Uważny, delikatny, serdeczny – taki był Krzyś. Od wielu osób słyszę teraz, że rozmawiało się z nim naprawdę, że słuchał, rozumiał i pamiętał, a to unikalna cecha wśród polskich filmowców . Żyjąc tracimy życie, to prawda, ale rak sprawiał, że Krzysztof tracił swoje życie znacznie szybciej niż my wszyscy”.
Współpracę z Krauzem opisuje także współscenarzysta „Długu” i „Gier ulicznych” Jerzy Morawski: „Był przekonany, że film powstanie tylko wtedy, gdy reżyser zakocha się w scenariuszu. On swoje scenariusze naprawdę kochał”.
Dodatek w bieżącym wydaniu "Tygodnika Powszechnego", w sprzedaży od 7 do 13 stycznia 2014 roku. Dodatek specjalny pod patronatem Stowarzyszenia Filmowców Polskich.
AK
Tygodnik Powszechny
Ostatnia aktualizacja: 7.01.2015
fot. SFP
"Bitwa Pięciu Armii" najpopularniejszym filmem roku?
W Polsce odnowiliśmy już ponad sto filmów
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024