PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Dla branży filmowej, czy szerzej, audiowizualnej, był to rok istotny, zwiastujący zmiany, które będą widoczne w dłuższej perspektywie. Oto subiektywne zestawienie najważniejszych wydarzeń z rynku audiowizualnego.
"Ida"

Po pierwsze „Ida”. Kiedy zaczęła wchodzić na europejski rynek dystrybucyjny, miała już na koncie dziesiątki nagród. W lutym „Ida” wkroczyła na francuski rynek kinowy. Przed kinami ustawiły się kolejki a film znalazł się w czołówce najchętniej oglądanych polskich produkcji wszech czasów. Film trafił m.in. do Hiszpanii, Danii, Belgii, Australii, Kanady i w końcu do Stanów Zjednoczonych. Nie można oprzeć się wrażeniu, że o obecnym, gigantycznym sukcesie filmu zadecydowały w dużej mierze sukcesy dystrybucyjne, łatwość, z jaką film nawiązuje kontakt z międzynarodową widownią. „Ida” nie dostała nagrody w Cannes, Berlinie czy w Wenecji, ale w przeciwieństwie do wielu filmów z najbardziej prestiżowymi nagrodami, film Pawlikowskiego jest naprawdę oglądany. To rzadki sukces w defensywnej sytuacji kina europejskiego.

Powodzenie filmu i kolejne nagrody na kolejnych festiwalach zwróciły uwagę najbardziej wpływowych dziennikarzy i publicystów filmowych – pod koniec roku „Ida” znalazła się na toplistach większości pism filmowych, zgarniała liczne nominacje i nagrody krytyków. Nominacja do „Złotego Globu” była tego naturalną konsekwencją. Ukoronowaniem niezwykłego roku „Idy” była Europejska Nagroda Filmowa i miejsce na shortliście oscarowej.

Czy „Ida” trwale utoruje drogę polskiemu filmowi na ekrany kin światowych? Trudno powiedzieć. Na pewno jednak przekłada się na dobrą opinię o naszej branży i ułatwia kontakty koprodukcyjne. Producenci mają za co być wdzięczni Opus Film, firmie, która przeżywa doskonałą passę. Rok w rok zbiera Europejskie Nagrody Filmowe (w 2013 jako koproducent „Kongresu”), wprowadził swój film - „Obietnicę” Anny Kazejak-Dawid w sekcji Generation na Berlinale.




Na świecie różnorodnie


Choć przypadek „Idy” nie ma konkurencji, należy podkreślić, że także inne polskie filmy odniosły sukces na arenie międzynarodowej. Razem z „Idą” na ekrany kin europejskich weszły „W imię..” i "Jack Strong", a kilkanaście polskich filmów animowanych, dokumentalnych i fabularnych odniosło znaczące sukcesy, kwalifikując się na festiwale międzynarodowe A lub zbierając prestiżowe wyróżnienia. Wśród nich wybijały się takie tytuły pełnych metraże, jak „Papusza” małżeństwa Krauzów, „Płynące wieżowce” Tomasza Wasilewskiego czy „Chce się żyć” Macieja Pieprzycy. Chętnie pokazywane na świecie są filmy z pogranicza eksperymentu - „Psie pole” Lecha Majewskiego i „Huba” Sasnalów. Dobrze nam poszło w filmie pozafabularnym i krótkometrażowym. W Cannes Polskę reprezentowała łódzka etiuda „Fragmenty” Agi Woszczyńskiej i polsko-francuska animowany „Niebieski pokój” Tomasza Siwińskiego, natomiast w Berlinie animacja „Do serca twego” Ewy Borysewicz. W Annecy widzowie obejrzeli „Ex Animo” Wojciecha Wojtkowskiego, "Hipopotamy" Piotra Dumały, „Gruby i Chudy” Aleksandry Brożyny i „Nieprawdopodobnie elastyczny człowiek" Karoliny Specht oraz „Łaźnię" Tomka Duckiego.  Wysoko oceniane były polskie animacje, takie jak "Fuga na wiolonczelę, trąbkę i pejzaż" Jerzego Kuci (triumfator z Krakowa), "Lato 2014" Wojciecha Sobczyka (nominacja do EFA) i cały czas „Ziegenort” Tomasza Popakula. Świat podbijały polskie dokumenty, takie jak cały czas nagradzany m.in.w  Lipsku i Krakowie „Efekt domina” Elwiry Niewiery oraz Piotra Rosołowskiego, a także „Abu Haraz” Macieja Drygasa, „Kiedy będę ptakiem” Moniki Pawluczuk, „Deep love” Jana Matuszyńskiego, „Sati” Bartka Świderskiego i „Odwiedziny” Mateja Bobrika. „Something better to come” Hanny Polak. Film Zuzanny Solakiewicz „15 stron świata” otrzymał nagrodę w Locarno. Do Sundance zakwalifikowały się właśnie dwa filmy ze Studia Munka: Punkt wyjścia” w reżyserii Michała Szcześniaka i „Obiekt” Pauliny Skibińskiej. W listopadzie na shortliście oscarowej ukazały się dwa dokumentalne krótkie metraże: „Nasza klątwa” Tomasza Śliwińskiego z Warszawskiej Szkoły Filmowej i „Joanna” Anety Kopacz z Wajda Studio. W Clermont - Ferrand nagrodę dostał "Ojcze masz" Kacpra Lisowskiego. Doskonale sobie radzi na świecie łódzka etiuda Martina Ratha "Arena". Nie sposób wyliczyć wszystkich, a nawet większości sukcesów krótkich metraży i dokumentów w mijającym roku...


"Hipopotamy", materiały promocyjne

Dobry rok w polskich kinach

Rok 2014 ma szansę przejść do historii rynku audiowizualnego nie tylko dzięki „Idzie”, ale także rekordowej popularności polskich filmów na krajowych ekranach. Rok 2013 był pod tym względem dużo słabszy. Podsumowanie roku w kinach zamieści już wkrótce w naszym Serwisie Paweł Zwoliński, wypada jednak przytoczyć najważniejsze sukcesy dystrybucyjne: "Bogowie" z wyjątkowym wynikiem ponad 2 mln widzów do chwili obecnej, „Miasto 44”, "Jack Strong", "Pod Mocnym Aniołem", "Wkręceni", "Kamienie na szaniec", "Służby specjalne", „Dzień dobry, kocham cię”, "Obywatel", „Facet (nie)potrzebny od zaraz”, dokumentalne „Powstanie warszawskie”. Polskie filmy przyczyniły się do podniesienia ogólnej frekwencji w kinach. „W tym roku po raz pierwszy w historii może zostać sprzedanych ponad 40 mln biletów do kin w Polsce. To głównie zasługa polskich filmów, które zdominowały trójkę hitów pod względem liczby widzów”, pisze w „Gazecie Wyborczej” ekspert rynku medialnego Martin Stysiak.

Ciekawe są nie tylko dobre wyniki polskich filmów, ale także ewolucja postaw widzów. Coraz chętniej widz wybiera dobrze zrealizowane kino, traktujące go poważnie, historyczne lub współczesne, ale opowiedziane nowoczesnymi środkami. Już rok temu widać było, że odrzuca rozrywkę niedbale przygotowaną, wyczuwa cwaniactwo i cynizm. Ta tendencja się utrzymuje. Nawet, jeśli wybiera firm komercyjny, wymaga, aby było ono przyzwoicie zrealizowane.


"Bogowie", fot. Next Film

Zmiany na rynku kinowym


  Pewne ruchy widoczne były również na rynku kin. Po zmianie właścicielskiej Multikina, przyszedł czas na zmiany w Cinema City. Na początku roku pojawił się komunikat, że największy gracz na polskim rynku, Cinema City zdecydował się na fuzję z brytyjską firmą Cineworld Plc. „Połączenie Cinema City i Cine World stworzy drugiego największego gracza kinowego w Europie, który w każdym regionie swojej działalności będzie zajmował pierwszą lub drugą pozycję. W sumie obaj mają 201 kin i 1852 ekrany”, komentowała Gazeta Wyborcza. Jednocześnie widać umacnianie się pozycji Heliosa, który wciąż otwiera nowe kina.

W kolejnych częściach: zmiany personalne w kulturze i filmie, Gdynia, zmiany w PISF, najważniejsze wydarzenia i  inwestycje SFP, Kreatywna Europa, Eurimages, zmiany na rynku telewizyjnym, cyfryzacja, Szkoła Filmowa w Łodzi, digitalizacja i polski rynek usług filmowych.  Następny odcinek już 29 grudnia.

Anna Wróblewska
artykuł redakcyjny
Ostatnia aktualizacja:  30.12.2014
Zobacz również
fot. Opus Film
Mazowiecki Fundusz Filmowy 2015
Gratka dla miłośników plakatu artystycznego
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll