Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
W związku ze zbliżającą się premierą nowego filmu Marcina Krzyształowicza, relacjonujemy konferencję prasową, która odbyła się 11 grudnia 2014 roku w stołecznym kinie Kultura.
W spotkaniu prowadzonym przez Michała Chacińskiego wzięli udział: reżyser i scenarzysta filmu Marcin Krzyształowicz, aktorka wcielająca się w tytułową rolę Karolina Gruszka, autor zdjęć Michał Englert oraz producenci - Małgorzata Jurczak i Krzysztof Grędziński.
Reżyser i scenarzysta opowiedział o różnicy stylistycznej między jego najnowszym filmem, a słynną już "Obławą" - Nie chcę odcinać kuponów od czegoś co było. Bronię się rękami i nogami przed posądzeniem mnie o to, że miałbym wejść jeszcze raz do tej samej rzeki.Ten projekt się zrodził z lęku, że mógłbym po raz kolejny zrobić film historyczny. Chociaż tak się składa, że mój kolejny film będzie się wpisywał w ten gatunek.
Producentka filmu, Małgorzata Jurczak podkreśliła oryginalność "Pani z przedszkola" - Gdy przeczytaliśmy scenariusz "Pani z przedszkola", zdecydowaliśmy o robieniu tego filmu w ciągu jednej doby. Ten skrypt jest zupełnie inny od wszystkiego, co do tej pory powstało w Polsce. Musieliśmy wejść w ten projekt.
Marcin Krzyształowicz skupił się na klimacie obrazu: - Ten ton, który widać w filmie był w stu procentach zamierzony. To było największe wyzwanie - czy Karolina (Gruszka) odważy się stworzyć kreację, którą rozpisałem w tekście? - następnie aktorka dodawała - - Nie mieliśmy prób regularnych przed rozpoczęciem filmu. Wcześniej jedynie Agata Kulesza i Adam Woronowicz spotkali się, aby poznać filmowe dziecko. Skupiłam się na tym, aby poczuć konwencję. Marcin Krzyształowicz zapronował konkretną wizję. Gdzieś pojawiła się we mnie pewna gotowość, by zupełnie poddać się tej wizji. Film oglądamy z perspektywy dziecka, więc pozwoliło to swobodę w graniu. Mogliśmy nieco przerysować odtwarzane przez nas postacie.
Reżyser i scenarzysta opowiedział o różnicy stylistycznej między jego najnowszym filmem, a słynną już "Obławą" - Nie chcę odcinać kuponów od czegoś co było. Bronię się rękami i nogami przed posądzeniem mnie o to, że miałbym wejść jeszcze raz do tej samej rzeki.Ten projekt się zrodził z lęku, że mógłbym po raz kolejny zrobić film historyczny. Chociaż tak się składa, że mój kolejny film będzie się wpisywał w ten gatunek.
Producentka filmu, Małgorzata Jurczak podkreśliła oryginalność "Pani z przedszkola" - Gdy przeczytaliśmy scenariusz "Pani z przedszkola", zdecydowaliśmy o robieniu tego filmu w ciągu jednej doby. Ten skrypt jest zupełnie inny od wszystkiego, co do tej pory powstało w Polsce. Musieliśmy wejść w ten projekt.
Marcin Krzyształowicz skupił się na klimacie obrazu: - Ten ton, który widać w filmie był w stu procentach zamierzony. To było największe wyzwanie - czy Karolina (Gruszka) odważy się stworzyć kreację, którą rozpisałem w tekście? - następnie aktorka dodawała - - Nie mieliśmy prób regularnych przed rozpoczęciem filmu. Wcześniej jedynie Agata Kulesza i Adam Woronowicz spotkali się, aby poznać filmowe dziecko. Skupiłam się na tym, aby poczuć konwencję. Marcin Krzyształowicz zapronował konkretną wizję. Gdzieś pojawiła się we mnie pewna gotowość, by zupełnie poddać się tej wizji. Film oglądamy z perspektywy dziecka, więc pozwoliło to swobodę w graniu. Mogliśmy nieco przerysować odtwarzane przez nas postacie.
Paweł Zwoliński
Informacja własna
Ostatnia aktualizacja: 23.12.2014
fot. Kino Świat
Krzysztof Krauze nie żyje
Boże Narodzenie w polskim filmie
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024