PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  8.12.2014
Był wybitnym autorem zdjęć filmowych. Współpracował z reżyserami tej rangi, co Jerzy Kawalerowicz, Tadeusz Konwicki, Janusz Morgenstern czy Jerzy Skolimowski.
Nowoczesnym, a przy tym poetyckim stylem fotografii filmowej niewątpliwie przyczynił się do sukcesów arcydzieł słynnej polskiej Nowej Fali z końca lat 50. i pierwszej połowy lat 60. XX wieku: „Ostatniego dnia lata”, „Pociągu”, „Do widzenia, do jutra…” czy „Bariery”. Jan Laskowski zmarł 8 grudnia 2014 roku w Warszawie. Miał 86 lat.

„(…) Moja siła opierała się głównie na geniuszu Janka Laskowskiego (…). Wiedziałem, że z nim pokonam każdą przeszkodę (…).” Tak w książce Katarzyny Bielas i Jacka Szczerby „Tadeusz Konwicki. Pamiętam, że było gorąco” (Kraków 2001) jej bohater wspominał realizację filmu „Ostatni dzień lata” (1958), od którego zaczęła się polska Nowa Fala. Jan Laskowski był operatorem i współreżyserem tego pięknego studium psychologicznego. Jego siostra Irena i Jan Machulski grali główne i jedyne role, a brat Jerzy był kierownikiem produkcji. To Jan przekonał Konwickiego, że mając dobry scenariusz, można z nieliczną obsadą nakręcić ciekawy film. A potem zrobił skromnymi środkami rewelacyjne zdjęcia.

Jan Laskowski urodził się w wileńskich Piotrowicach 10 lutego 1928 roku. Po wojnie mieszkał w Łodzi, gdzie łączył pracę zarobkową z nauką. - Kiedyś, idąc do pracy, kupiłem aparat fotograficzny i zacząłem robić zdjęcia. W drodze do szkoły zobaczyłem plakat filmu „Dzwonnik z Notre Dame” i połknąłem bakcyla kina. Na drzwiach Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej przeczytałem ogłoszenie o zapisach studentów. „Dlaczego chcesz tu studiować?”, spytał mnie Antoni Bohdziewicz. „Bo chcę robić takie filmy, jak „Dzwonnik z Notre Dame”. „Dobrze, jesteś przyjęty”. Tak wyglądał mój egzamin wstępny – opowiadał Jan Laskowski. Po dyplomie (1955) był operatorem kamery w „Człowieku na torze” Andrzeja Munka (1956). W „Cieniu” Kawalerowicza (1956) figurował już pod szyldem współpraca operatorska, podobnie jak w „Pożegnaniach” Wojciecha Jerzego Hasa (1958). W tym samym roku debiutował „Ostatnim dniem lata” jako autor zdjęć.

Przylgnął do polskiej Nowej Fali. Paweł Edelman: Znakomite czarno-białe zdjęcia Laskowskiego w „Ostatnim dniu lata”, czy „Do widzenia do jutra…” (1960) i „Jowicie” (1967) Morgensterna były dla nas, studentów Szkoły Filmowej, niedościgłym wzorem. Majstersztyk Laskowskiego – „Pociąg”, w reżyserii podziwianego przezeń Kawalerowicza (1959, 10 lat później obaj filmowcy spotkali się na planie „Gry”) – został doceniony w Wenecji za walory techniczne i widowiskowe. Ulubionemu filmowi, „Do widzenia, do jutra…”, Laskowski zawdzięcza nagrodę w Melbourne. „Dziurze w ziemi” Andrzeja Kondratiuka (1970) – trofeum w Łagowie.

- Nie uważam tego, co robiłem w filmie, za sztukę. Szukałem rozwiązań praktycznych, pozwalających zbliżyć się obiektywem do prawdy, która jest dla mnie w kinie najważniejsza – przyznawał skromnie Laskowski. W imię tej prawdy stosował realistyczne, miękkie oświetlenie. Po wygaśnięciu polskiej Nowej Fali był jeszcze długo autorem zdjęć, przeważnie barwnych, m.in. do komedii Stanisława Barei „Poszukiwany, poszukiwana” (1972) i „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz” (1978), komedii muzycznej Janusza Rzeszewskiego i Mieczysława Jahody „Hallo Szpicbródka czyli ostatni występ króla kasiarzy” (1978) oraz serialu Jana Batorego „Karino” (1974).

Jan Laskowski pozostaje, jak mówi o nim prof. Marek Hendrykowski, niedoścignionym mistrzem liryczno-dramatycznej fotografii filmowej w kinematografii polskiej, ale na koncie ma też liczne scenariusze, wyreżyserowany samodzielnie film fabularny „Mężczyźni na wyspie” (1962), szereg filmów dokumentalnych (najważniejszy: „Zbyszek”, 1969, o Zbigniewie Cybulskim), a nawet animowanych. - Lubiłem tworzyć każdy rodzaj kina – mówił Jan Laskowski.

Jan Laskowski był wieloletnim członkiem Stowarzyszenia Filmowców Polskich oraz laureatem Nagrody Stowarzyszenia Filmowców Polskich 2013 za całokształt osiągnięć artystycznych.

Pogrzeb Jana Laskowskiego odbędzie się w piątek, 12 grudnia 2014 roku, o godz. 12.00 w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Dewajtis 3 w Warszawie. Po nabożeństwie urna z prochami Jana Laskowskiego zostanie odprowadzona do grobu rodzinnego na Cmentarzu Bródnowskim.


MZ
SFP
Ostatnia aktualizacja:  10.12.2014
Zobacz również
fot. Kuźnia Zdjęć/ SFP
Agenci w czerni
Zgłoś dokument na festiwal Artura Liebharta
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll