Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Z reżyserem filmu "TOTART czyli odzyskiwanie rozumu", Bartoszem Paduchem, rozmawiał Paweł Zwoliński.
Skąd się wziął pomysł na śledzenie poczynań grupy TOTART?
Darek Dikti, producent filmu znalazł mnie i zaproponował współpracę nad tym tematem, a więc była to w pełni wzorcowa sytuacja - wzorcowa dla reżysera. Resztę załatwiły same niestandardowe poczynania grupy oraz ciekawe losy jej bohaterów. Ich życie i twórczość to po prostu bardzo dobry materiał na interesującą opowieść filmową.
Tymon Tymański ma z pewnością aktualnie swoje pięć minut na srebrnym ekranie. Najpierw „Miłość" Filipa Dzierżawskiego, później ukończenie „Polskiego gówna". Jak się z nim współpracowało?
Na początku członkowie grupy nie bardzo sobie zdawali sprawę jaki film kręcę, również Tymon zapewne oczekiwał kolejnego filmu-laurki. Współpraca z nim układała się dobrze. Chciał wziąć udział w tym filmie bo TOTART był dla niego ważnym doświadczeniem u progu jego drogi artystycznej. Kiedy jednak zobaczył efekt na ekranie początkowo miał problem ze swoim wizerunkiem. Wysłał w nocy sms'a do producenta, że nie zgadza na taki film itp. Kiedy jednak emocje opadły i dotarło do niego, że nasz film jest rodzajem pewnej przypowieści, przemyślał sprawę i zakopał topór wojenny.
Tymon Tymański, fot. Darek Dikti Biuro Pomysłów
Jak Pan wspomina okres zdjęciowy?
To był bardzo zwariowany proces, długi i skomplikowany. Byliśmy między innymi na zdjęciach w Londynie czy Eindhoven w Holandii, gdzie mieszkają niektórzy z byłych członków formacji TOTART. Od pewnego momentu równolegle odbywał się montaż, by na bieżąco świadomie kreować materiał filmowy w pożądanym przez nas kierunku. Dużo się podczas pracy nad tym filmem nauczyłem.
Jakie przesłanie niesie ten film?
Myślę, że dla każdego widza ten film będzie miał inne przesłanie. To jest wielowarstwowy film, jest tam wiele znaczeń na wielu poziomach - od osobistych do generalnych. Dla mnie jest to film o wyborach dróg życiowych grupy przyjaciół w momencie olbrzymich zmian społecznych oraz o konsekwencji tych wyborów dzisiaj. Ten film to taka lupa, w której możemy zaobserwować co się z nami wstało w ciągu ostatnich 25 lat.
Czy ma pan w planach szykowanie kolejnego projektu i czy mógłby Pan nieco zdradzić na jego temat?
Nie zajmuję się projektami. Robię filmy. Właśnie jestem w trasie promocyjnej filmu "TOTART" wraz z producentem Darkiem Dikti i myślimy wspólnie nad nowymi pomysłami. Na pewno coś się z tego urodzi. A dziś (tj. 21.11.2014 - przyp. red.) zapraszamy na pokaz specjalny "TOTARTU" w kinie Nowe Horyzonty we Wrocławiu o godz. 20, a jutro do KinoLab w Warszawie również o godz. 20!!!
Darek Dikti, producent filmu znalazł mnie i zaproponował współpracę nad tym tematem, a więc była to w pełni wzorcowa sytuacja - wzorcowa dla reżysera. Resztę załatwiły same niestandardowe poczynania grupy oraz ciekawe losy jej bohaterów. Ich życie i twórczość to po prostu bardzo dobry materiał na interesującą opowieść filmową.
Tymon Tymański ma z pewnością aktualnie swoje pięć minut na srebrnym ekranie. Najpierw „Miłość" Filipa Dzierżawskiego, później ukończenie „Polskiego gówna". Jak się z nim współpracowało?
Na początku członkowie grupy nie bardzo sobie zdawali sprawę jaki film kręcę, również Tymon zapewne oczekiwał kolejnego filmu-laurki. Współpraca z nim układała się dobrze. Chciał wziąć udział w tym filmie bo TOTART był dla niego ważnym doświadczeniem u progu jego drogi artystycznej. Kiedy jednak zobaczył efekt na ekranie początkowo miał problem ze swoim wizerunkiem. Wysłał w nocy sms'a do producenta, że nie zgadza na taki film itp. Kiedy jednak emocje opadły i dotarło do niego, że nasz film jest rodzajem pewnej przypowieści, przemyślał sprawę i zakopał topór wojenny.
Tymon Tymański, fot. Darek Dikti Biuro Pomysłów
Jak Pan wspomina okres zdjęciowy?
To był bardzo zwariowany proces, długi i skomplikowany. Byliśmy między innymi na zdjęciach w Londynie czy Eindhoven w Holandii, gdzie mieszkają niektórzy z byłych członków formacji TOTART. Od pewnego momentu równolegle odbywał się montaż, by na bieżąco świadomie kreować materiał filmowy w pożądanym przez nas kierunku. Dużo się podczas pracy nad tym filmem nauczyłem.
Jakie przesłanie niesie ten film?
Myślę, że dla każdego widza ten film będzie miał inne przesłanie. To jest wielowarstwowy film, jest tam wiele znaczeń na wielu poziomach - od osobistych do generalnych. Dla mnie jest to film o wyborach dróg życiowych grupy przyjaciół w momencie olbrzymich zmian społecznych oraz o konsekwencji tych wyborów dzisiaj. Ten film to taka lupa, w której możemy zaobserwować co się z nami wstało w ciągu ostatnich 25 lat.
Czy ma pan w planach szykowanie kolejnego projektu i czy mógłby Pan nieco zdradzić na jego temat?
Nie zajmuję się projektami. Robię filmy. Właśnie jestem w trasie promocyjnej filmu "TOTART" wraz z producentem Darkiem Dikti i myślimy wspólnie nad nowymi pomysłami. Na pewno coś się z tego urodzi. A dziś (tj. 21.11.2014 - przyp. red.) zapraszamy na pokaz specjalny "TOTARTU" w kinie Nowe Horyzonty we Wrocławiu o godz. 20, a jutro do KinoLab w Warszawie również o godz. 20!!!
Paweł Zwoliński
Informacja własna
Ostatnia aktualizacja: 21.11.2014
fot. Darek Dikti Biuro Pomysłów
Kreatywna Europa: nabór na development
Wyniki Konkursu im. Andrzeja Munka
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024