PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  18.11.2014
Mówił Jan Jakub Kolski na konferencji poświęconej filmowi „Serce, serduszko” podczas trwania festiwalu Camerimage. Obraz startuje w Konkursie Filmów Polskich.

Konferencja odbyła się 17 listopada 2014, podczas trwania trzeciego dnia festiwalu. Prowadził ją Zbigniew Banaś. Na sali zjawiły się najważniejsze osoby z ekipy filmowej: Jan Jakub Kolski, Piotr Lenar – autor zdjęć oraz aktorzy: Julia Kijowska (Kordula), Marcin Dorociński (Mirek, ojciec Maszeńki), Gabriela Muskała (Basieńka, lekarz weterynarii) i Maria Blandzi(Maszeńka).

 

Na początku reżyser filmu mówił o tym, jakiś chciał uzyskać końcowy efekt. - Artyści z definicji muszą być bezinteresowni. Taka jest nasza rola. Mamy być bezinteresowni i mamy naprawiać świat. Myślę, że w każdym z moich filmów, zrobiłem 15 filmów fabularnych, przez bohatera filmu, przez tkankę filmu czy przez sens - przesłanie afirmuje życie. Chciałem się tym filmem razem z moimi przyszłymi widzami ucieszyć, szedłem w tym filmie po radość, po taką prostą substancję, ale niezwykle trudno osiągalną.


Jan Jakub Kolski zapytany o odtwórcę roli Maszeńki, najmłodszej członkini ekipy filmowej, debiutującej na ekranie Marii Blandzi mówił, że „Marysia spadła nam z nieba. Myśmy poszli drogą rutynową i zrobiliśmy 14 castingów. Marysia pojawiła się już na pierwszym. Ja byłem porażony. Wydawało mi się, że straciłem czujność, albo nie potrafię zbyt właściwie przyjrzeć się tym kandydatkom, bo od razu pojąłem, że to jest ona. Ale na wszelki wypadek zrobiliśmy jeszcze 13 castingów, okazało się jednak, że niepotrzebnie.” Nie tylko Kolski był zauroczony Marysią. Pochlebnie wypowiadali się o niej inni członkowie ekipy. Marcin Dorociński mówił o jej niezwykłym wyczuciu, jak na tak młody wiek, a Julia Kijowska, filmowa współpartnerka Maszeńki – Kordula, mówiła, że się wręcz od niej uczyła na nowo tej dziecięcej naiwności. – To była taka miłość od pierwszego wejrzenia – dodawała Kijowska. Marysia odpowiadała, że od Julii nauczyła się zachowywania na planie i ostateczny efekt można uznać za wspólny z racji tego obupólnego wpływu.

 

Od lewej Zbigniew Banaś, Jan Jakub Kolski, Piotr Lenar, Julia Kijowska (Kordula), Marcin Dorociński (Mirek, ojciec Maszeńki), Gabriela Muskała (Basieńka, lekarz weterynarii) i Maria Blandzi(Maszeńka), fot. SFP.


- Niewielu jest takich reżyserów jak Janek Kolski, którzy pozwalają aktorom na tak wiele – mówiła Julia Kijowska o swojej roli. - Pozwalają mu nawet zamalować sobie pół twarzy. Ja chciałam tą odwagę Jana Jakuba Kolskiego, którą już przeczuwałam przy naszym poprzednim spotkaniu, wykorzystać bardzo. I nawet ją trochę prowokowałam. Przeszliśmy przez długą drogę skojarzeń, które nam pomagały przy pracy. […] Jasiek jest takim reżyserem, że nie trzeba go długo przekonywać do ekstremalnych pomysłów. Potem zgadzaliśmy się prawie we wszystkim, znaczy zgadzaliśmy się w tym, że konstrukcja tej opowieści to jest taka konstrukcja dwóch stron lustra, pewnej opozycji na której opowiadamy o tych dwóch bohaterkach. Im bardziej prawdziwa i naturalna, i taka naga w jakimś sensie, zupełnie w nic nie uzbrojona jest postać Maszeńki, tym lepiej było uzbroić i obudować Kordulę.

 

Na widowni pojawiły się zarzuty, że końcowa sekwencja teledyskowa zaburza trochę akcję. Jan Jakub Kolski powiedział, że te słowa usłyszał również od dystrybutora i producenta( i nawet przyznał im rację), ale kilka miesięcy temu zginęła tragicznie jego córka i postanowił cały ten teledysk jej zadedykować.


Z racji tak dobrych kontaktów z aktorami i emanującej atmosfery od twórców filmu - Kolski został zapytany o swój sposób pracy na planie, który prowadził do tego rodzaju zażyłości. – Nie ma w tym żadnych sekretów. Polubiliśmy się. Szanowaliśmy się w naszej robocie po każdej stronie. Po tej której jestem ja, po tej której jest Piotr [Lenar], po tej której jest człowiek, który roznosi kanapki na planie. Każdą klasę trzeba zobaczyć, każda klasę trzeba ocenić. Pamiętam nawet jak mają na imię żony, kochanki członków mojej ekipy. Trzeba po prostu wiedzieć z kim ma się do czynienia. Patrzeć w oczy, zapamiętać ich kolor, przywitać się rano i pożegnać wieczorem.


"Serce, serduszko" wchodzi do polskich kin 21 listopada 2014 roku. Dystrybucją filmu zajmuje się Next Film.

Albert Kiciński
SFP
Ostatnia aktualizacja:  24.11.2014
Zobacz również
fot. Camerimage/ Fotografowie.com
Spielberg po raz kolejny pracuje w Polsce
"Łaźnia" najlepszą animacją festiwalu Interfilm
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll