PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Już po raz drugi TVP Kultura zaprezentuje na Festiwalu Filmowym w Gdyni krótkie i średniometrażowe polskie filmy gatunkowe. W ubiegłym roku bohaterami cyklu były zapomniane filmy science-fiction. W tym roku w przeglądzie „Archiwum grozy” widzowie 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni zobaczą polskie horrory. Równolegle będzie je emitować TVP Kultura!
Wbrew powszechnie panującej opinii, po II wojnie światowej polskie kino gatunków było dość dobrze reprezentowane, duży zaś wpływ na jego kształt i zarazem na formowanie stylu wchodzących do zawodu twórców, miały właśnie krótkie filmy kręcone na zlecenie telewizji przez rozpoczynających kariery reżyserów, jeszcze przed pełnometrażowym debiutem kinowym.

Polskie kino grozy kojarzy się dzisiaj raczej z kilkoma pełnometrażowymi filmami kinowymi, takimi jak: "Lokis. Rękopis profesora Wittembacha", "Wilczyca", "Widziadło", "Lubię nietoperze", "Medium" czy "Alchemik". Polskie kino tego nurtu to jednak więcej niż tylko lepsze lub gorsze filmy pełnometrażowe. Produkowane przez TVP krótko i średniometrażowe filmy o duchach, wiecznych wampirzycach, niewyjaśnionych zjawiskach nadprzyrodzonych, nabrały z czasem szlachetnej patyny, i mimo że mogą razić zbytnią teatralnością i tanimi efektami, to często bronią się dzięki świetnej pracy kongenialnych ekip filmowych.

Tworzyli je wybitni specjaliści wszystkich filmowych fachów: reżyserzy, operatorzy, autorzy kostiumów, scenografowie, specjaliści od charakteryzacji, oświetleniowcy i oczywiście aktorzy. Dzięki ich wspólnemu wysiłkowi i fantazji powstały dzieła przemyślane i spójne. W „Archiwum grozy” widzowie zobaczą między innymi filmy Piotra Szulkina, Andrzeja Żuławskiego, Janusza Majewskiego ze zdjęciami największych polskich operatorów jak Mieczysław Jahoda czy Wiesław Zdort i scenografią projektowaną przez prawdziwych artystów z Tadeuszem Wybultem na czele.

Dodatkowym smaczkiem przeglądu jest możliwość oglądania najwybitniejszych polskich aktorów w nietypowych kreacjach: w filmach grozy grali między innymi Franciszek Pieczka, Beata Tyszkiewicz, Wiesław Gołas, Barbara Brylska, Olgierd Łukaszewicz , Jerzy Turek, Kazimierz Rudzki, Andrzej Łapicki, Bronisław Pawlik i wielu, wielu innych.


Olgierd Łukaszewicz, fot. TVP.

Przede wszystkim jednak nie byłoby tych filmów bez wielkiej literatury, zarówno światowych mistrzów gatunku, jak Edgar Allan Poe, Oscar Wilde, Iwan Turgieniew, William Collins, Prosper Mérimée, Honoré de Balzac, jak ich polskich kolegów z bardzo ciekawym i niesłusznie zapomnianym Stefanem Grabińskim na czele.

- W dobie powracającej mody na stare kino grozy, zachwytów nad produkowanymi przez Carla Lammle'ego juniora wczesnymi produkcjami amerykańskiego studia Universal Pictures, czy brytyjskimi gotyckimi klasykami z wytwórni Hammer Studio, warto zauważyć, że dawne polskie produkcje nie odbiegają wiele od tych uznanych pozycji – mówi pomysłodawca i autor przeglądu Tomasz Kolankiewicz z redakcji filmu fabularnego i dokumentalnego TVP Kultura. - Filmy prezentowane w „Archiwum grozy” często kręcone były z przymrużeniem oka, twórcy wiedzieli, że jedyne, co może przesłonić umowne scenografie i kostiumy oraz tanie efekty specjalne to dobra gra aktorska i ciekawe rozwiązania reżyserskie. Filmy bronią się dziś przede wszystkim humorem i specyficznym klimatem, momentami bliższym grotesce niźli grozie. Zapraszam więc do wspólnego odkrywania tych mało znanych kart polskiej kinematografii nie tylko miłośników horrorów, ale też wszystkich tych, którzy myśleli, że polskie kino niczym ich już nie zaskoczy.

- Bardzo chciałem, żeby Gdynia miała coś w rodzaju nocnego szaleństwa, pokazów rozgrywających się późnym wieczorem i zachęcających widza do spotkania z polskim kinem gatunkowym najwyższej próby – mówi dyrektor artystyczny Festiwalu Filmowego w Gdyni Michał Oleszczyk. - Znakomicie przygotowana przez Tomasza Kolankiewicza sekcja spełnia to moje marzenie z nawiązką. Myślę, że „Archiwum Grozy” przyniesie widzom Festiwalu wiele niespodzianek.

PZ
FFG
Ostatnia aktualizacja:  6.08.2014
Zobacz również
fot. TVP
"Polska Światłoczuła" na festiwalu Transatlantyk
Przyzwoity start "Strażników Galaktyki"
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll