Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Lekcja kina w wykonaniu Tadeusza Sobolewskiego, zrekonstruowana cyfrowo "Brzezina" oraz pokaz "Dyplomacji" - najnowszego, znakomitego filmu Volkera Schlöndorffa zdominowały drugi dzień na Dwóch Brzegach.
Dzień rozpoczął mistrzowski wykład, jaki wygłosił Tadeusz Sobolewski. Ceniony krytyk filmowy, od lat związany z "Gazetą Wyborczą", zaprosił kinomanów w autorską podróż poświęconą pojęciu czasu w kinie światowym. Za przykłady tegoż wymiaru postrzegania sztuki filmowej posłużyły mu fragmenty wybitnych dzieł Federica Felliniego ("Noce Cabirii"), Agnes Vardy ("Cleo od 5 do 7"), Ermano Olmiego ("Legenda o świętym pijaku") czy też Yasujiro Ozu ("Tokijska opowieść").
- Te filmy pokazują ludzi w sytuacji krytycznej, którzy mają poczucie, ze perspektywa życiowa zamyka się przed nimi. Ale naraz przychodzi ratunek.... - opowiadał Tadeusz Sobolewski.
Potem przyszedł czas na cyfrową repremierę filmu "Brzezina". Po okazie obrazu, który w 1970 roku zrealizował Andrzej Wajda, odbyło się spotkanie, w którym udział wziął reżyser oraz Emilia Krakowska, odtwórczyni roli Maliny. - Zawsze mi się wydawało, że lepiej jest robić filmy z literatury niż ze scenariuszy. I tak też było w przypadku "Brzeziny", która powstała na podstawie opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza - mówił podczas spotkania z widzami Andrzej Wajda. Do pracy nad ekranizacją prozy wybitnego polskiego pisarza zaprosił znanego operatora filmowego Zygmunta Samosiuka. - Na planie pierwszą kamerę prowadził mój późniejszy przyjaciel Edward Kłosiński, który dopiero wyszedł ze szkoły filmowej. Wtedy się poznaliśmy, a później zrealizowaliśmy wspólnie kilka ważnych filmów w moim życiu - dodał reżyser. Wspomniał na koniec, że zabrał się za "Brzezinę" po nakręceniu satyry "Polowanie na muchy", najgorszego - jak sam dziś twierdzi - filmu w swoim dorobku artystycznym. - Chciałem odreagować i myślę, że mi się to udało - spointował.
Kadr z filmu "Dyplomacja". Fot.Dwa Brzegi.
Wieczór to przede wszystkim pokaz najnowszego dramatu polityczno-psychologicznego Volkera Schlöndorffa pt. "Dyplomacja". Twórca oscarowego "Blaszanego bębenka" przeniósł nas tym razem do okupowanego przez nazistów Paryża z końca sierpnia 1944 roku. Szwedzki konsul Raul Nordling, od lat mieszkający w stolicy Francji, robi wszystko, co w jego dyplomatycznej mocy, aby ówczesny gubernator Paryża, generał von Choltitz, zgodnie życzeniem (rozkazem) Hiltlera nie wysadził tego miasta w powietrze. Na koniec warto jeszcze wspomnieć o dokumencie muzycznym niemiecko-szwajcarskiego twórcy Georgesa Gachota. Jego film "O samba", pokazywany wramach sekcji "Muzyka, moja miłość", to niezwykła opowieść o brazylijskiej sambie.
Potem przyszedł czas na cyfrową repremierę filmu "Brzezina". Po okazie obrazu, który w 1970 roku zrealizował Andrzej Wajda, odbyło się spotkanie, w którym udział wziął reżyser oraz Emilia Krakowska, odtwórczyni roli Maliny. - Zawsze mi się wydawało, że lepiej jest robić filmy z literatury niż ze scenariuszy. I tak też było w przypadku "Brzeziny", która powstała na podstawie opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza - mówił podczas spotkania z widzami Andrzej Wajda. Do pracy nad ekranizacją prozy wybitnego polskiego pisarza zaprosił znanego operatora filmowego Zygmunta Samosiuka. - Na planie pierwszą kamerę prowadził mój późniejszy przyjaciel Edward Kłosiński, który dopiero wyszedł ze szkoły filmowej. Wtedy się poznaliśmy, a później zrealizowaliśmy wspólnie kilka ważnych filmów w moim życiu - dodał reżyser. Wspomniał na koniec, że zabrał się za "Brzezinę" po nakręceniu satyry "Polowanie na muchy", najgorszego - jak sam dziś twierdzi - filmu w swoim dorobku artystycznym. - Chciałem odreagować i myślę, że mi się to udało - spointował.
Kadr z filmu "Dyplomacja". Fot.Dwa Brzegi.
Wieczór to przede wszystkim pokaz najnowszego dramatu polityczno-psychologicznego Volkera Schlöndorffa pt. "Dyplomacja". Twórca oscarowego "Blaszanego bębenka" przeniósł nas tym razem do okupowanego przez nazistów Paryża z końca sierpnia 1944 roku. Szwedzki konsul Raul Nordling, od lat mieszkający w stolicy Francji, robi wszystko, co w jego dyplomatycznej mocy, aby ówczesny gubernator Paryża, generał von Choltitz, zgodnie życzeniem (rozkazem) Hiltlera nie wysadził tego miasta w powietrze. Na koniec warto jeszcze wspomnieć o dokumencie muzycznym niemiecko-szwajcarskiego twórcy Georgesa Gachota. Jego film "O samba", pokazywany wramach sekcji "Muzyka, moja miłość", to niezwykła opowieść o brazylijskiej sambie.
Marcin Zawiśliński
SFP
Ostatnia aktualizacja: 4.08.2014
fot. Dwa Brzegi
Zmarł Tadeusz Pawłowicz
Obejrzyj wystawę z "Miasta 44"
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2025