Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Dane ponad 100 tysięcy internautów są już w rękach prokuratury. Chodzi o tych, którzy udostępnili w sieci kilka polskich filmów. Operatorzy telekomunikacyjni mają pełne ręce roboty – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
Gazeta pisze, że jedna z warszawskich kancelarii prawnych występuje przeciw internautom, którzy bezprawnie rozpowszechniają filmy: „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł", „Obława, „Last minute", „Być jak Kazimierz Deyna" i „Drogówkę". Do współpracy z prokuraturą zmuszeni zostali najwięksi dostawcy internetu stacjonarnego. Trzej z nich w rozmowie z gazetą, przyznali, że dostali wezwania do ujawnienia nazwisk abonentów.
Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej mówi, że z zarzutami mogą teoretycznie liczyć się tysiące osób. Przyznał, że dane są zbierane również od operatorów telekomunikacyjnych.
Więcej szczegółów – w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej mówi, że z zarzutami mogą teoretycznie liczyć się tysiące osób. Przyznał, że dane są zbierane również od operatorów telekomunikacyjnych.
Więcej szczegółów – w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
PZ
24.pl
Ostatnia aktualizacja: 1.07.2014
fot. Kuba Kiljan, Kuźnia Zdjęć
"Naturalni" w lipcu w kinie Muranów
Filmowe lato w Nowogardzie
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024