PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Spotkanie z twórcami i pokaz "Akademii Pana Kleksa" zainaugurowały w Krakowie, w niedzielę 22 czerwca 2014 roku, 7. Festiwal Filmów Dla Dzieci. To właśnie najmłodsi widzowie mieli najwięcej pytań do reżysera i scenarzysty Krzysztofa Gradowskiego oraz gwiazd filmu Zbigniewa Buczkowskiego i Mariusza Lipińskiego.
To nie był zwykły pokaz "po latach". Na sali krakowskiego kina Kijów.Centrum przeważali widzowie, którzy z "Akademią Pana Kleksa" zetknęli się po raz pierwszy. Średnia wieku była chyba nawet niższa niż bohaterów produkcji. Chociaż dorośli opiekunowie z sentymentem wspominali swoje filmowe przeżycia sprzed lat, traumy związane z inwazją wilków i melodie, które na całe życie utkwiły im w głowach, to najmłodsi kinomani najczęściej podnosili rękę z pytaniem. Jak to jest być reżyserem? Jak się gra czarny charakter? Czy Akademia istniała naprawdę? Jak to jest wykonywać polecenia Wielkiego Elektronika? Jak długo pisany był scenariusz? Gdzie kręcono zdjęcia? Kto jest autorem scenografii i charakteryzacji? Co było najtrudniejsze - to tylko niektóre z kwestii poruszonych dzięki pytaniom dzieci.

- Po premierze dostałem wiele listów od dziewczynek rozczarowanych faktem, że nie miały szansy, żeby zaistnieć w Akademii. Starałem się to później im zrekompensować, przynajmniej częściowo - mówił Krzysztof Gradowski. - Ten film miał przynieść pewien model nauczyciela-przyjaciela. Wiele dzieci pisało, że w Akademii odnalazło to, czego nie otrzymywały w szkole.


Krzysztof Gradowski, Zbigniew Buczkowski i Mariusz Lipiński na spotkaniu z dziećmi po pokazie "Akademii Pana Kleksa", fot. Dagmara Romanowska.

- Bez "Akademii Pana Kleksa" moje życie na pewno potoczyłoby się inaczej. Była w niej jakaś magia. Z Akademii wynieśliśmy coś na zewnątrz. Zaczęliśmy myśleć niestandardowo. Trochę inaczej patrzyliśmy na świat. A blaski popularności filmu? Czasami ciężko było się z nimi poruszać po szkole, nawet po najbliższym podwórku. Część kolegów i koleżanek akceptowała to, że zagrałem, ale zdarzali się też zazdrośnicy - dodawał Mariusz Lipiński, którego można oglądać w słynnej scenie z Kaczką-Dziwaczką. - Ta nasza piosenka wygląda na prostą, ale to była naprawdę ciężka w nagraniu scena. Stół był wąski, a my, we dwójkę, musieliśmy znaleźć się w określonym punkcie. Wszystko musiało się zgadzać przy kolejnych dublach. Pamiętam, że przynajmniej cztery razy z tego stołu spadłem - śmiał się gość. 

- To nie tylko film "kultowy", ale ponadczasowy. Wychowało się na nim już kilka pokoleń - mówił Zbigniew Buczkowski, który wystąpił we wszystkich odsłonach "Akademii…", także tej ostatniej - "Tryumfie Pana Kleksa" z 1999 roku. - Prawdę mówiąc to nie lubię grać czarnych charakterów, wolę ludzi pogodnych. Za Alojzego dostało mi się trochę od dzieci. Krzyczały na ulicy: "Bąbel! Bąbel". Ale zdarzyło się też, że kelner w Zakopanem - gdy mnie rozpoznał - znalazł dla nas stolik. 

- Wielkiego Elektronika zagrał aktor Henryk Bista, który miał w sobie nieodpartą dobroć - wtrącił Krzysztof Gradowski. - Jaki Wielki Elektronik był jednak tak zimny, że… gdy mieliśmy premierę w Spodku, dzieci o autografy prosiły wszystkich, tylko nie jego.

- Mieliśmy około 60 dni zdjęciowych, a droga do zatwierdzenia scenariusza trwała aż osiem lat - odpowiadał na inne pytanie twórca. - Punkt zwrotny przyszedł, gdy wymyśliłem, że wspaniałe wiersze Jana Brzechwy mogą stać się piosenkami. Bardzo się cieszymy, gdy dzieci chcą ich nadal słuchać.

Po pokazie pytania mieli nie tylko widzowie. "Czy akceptujecie takiego nauczyciela jak Pan Kleks?" - chcieli wiedzieć twórcy, na co dzieci chóralnie odpowiedziały "Tak". "Czy ktoś z was chciałby zostać reżyserem?" - podniosło się zaskakująco wiele rąk. 

7. Festiwal Filmów Dla Dzieci potrwa do czwartku, 26 czerwca 2014 roku   . Impreza odbywa się nie tylko w Krakowie, ale i w Oświęcimiu, Tuchowie, Dąbrowie Tarnowskiej, Rzeszowie, Trzebini i Łodzi. Wstęp na pokazy jest bezpłatny. Szczegółowe informacje na temat festiwalu i jego program można znaleźć na jego stronie oficjalnej http://ffdd.pl/  .
Dagmara Romanowska
Informacja własna
Ostatnia aktualizacja:  23.06.2014
Zobacz również
"Czas honoru - Powstanie" na Dolnym Śląsku
Jeden dzień z życia Berlińczyka
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll