PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  27.04.2014
Bohaterem kolejnego odcinka cyklu Jerzego Armaty „Moja (filmowa) muzyka” jest Zbigniew Raj, znany krakowski pieśniarz, muzyk i kompozytor, związany z kabaretem Piwnica pod Baranami. Pełny tekst poświęcony artyście ukaże się w nowym numerze „Magazynu Filmowego” (nr 5/2014), już 10 maja.
Zygmunt Konieczny zwierzył mi się kiedyś w wywiadzie, że to on „przegonił” jazzmanów z Piwnicy Pod Baranami: „Ta muzyka była mi estetycznie obca, więc musiałem stanąć w pewnej opozycji. Powiem z pewną dumą, a właściwie z taką ambiwalentną dumą, że w Piwnicy udało mi się pokonać jazz”.

Istotnie, w czasie muzycznego królowania Koniecznego w krakowskim kabarecie wcześniejsi jazzowi rezydenci – Krzysztof Komeda, Andrzej Trzaskowski, Andrzej Kurylewicz czy Tomasz Stańko – pojawiali się tu rzadziej, a Piwnica stała się stolicą piosenki poetyckiej, w której muzyka interpretowała tekst, wydobywając jego znaczenia, budując emocje. Choć nie do końca udało się temu wspaniałemu kompozytorowi „wytrzebić” jazz z artystycznej trupy Piotra Skrzyneckiego. Najlepszym przykładem Zbigniew Raj, w którego kompozycjach więcej śladów jazzowo-rhythmandbluesowo-soulowych niż inspiracji tzw. piwnicznym brzmieniem spod znaku Koniecznego, Stanisława Radwana, Jana KantegoPawluśkiewicza, Zbigniewa Preisnera czy Grzegorza Turnaua. Raj, którego – notabene – wymienieni przeze mnie „prawdziwi piwniczanie” cenią i szanują, jest nieco inny. Dla niego także poetycki tekst, artystyczny ekscentryzm czy wreszcie kabaretowa zgrywa są istotne, ale w brzmieniu jego kompozycji „czarny” pierwiastek bierze nieraz górę nad „białym”.     

„Urodziłem się w Krakowie – mieście pełnym pięknych zabytków, wspaniałych artystów i dość skomplikowanych ludzi (Galicja!)” – pisze artysta w swojej biografii. – „W przeszłości (1965-70) zajmowałem się muzyką jazzową, a w latach 1969-81 byłem tzw. leaderem oraz twórcą niemal całego repertuaru, bodaj najbardziej szalonego, popularnego polskiego zespołu estradowego Tropicale Thaiti Granda Banda”. „Marzenia szalonego elektroakustyka”, „Płynie muzyka z ust grzechotnika Zdzicha” czy „Szal czarny krwią zbryzgany” – to były naprawdę hity! A wiecie, Państwo, że słynna konstatacja „Brunner, ty świnio!” w Stawce większej niż życie nigdy nie padła (w jednym z odcinków Kloss powiedział tylko: „Wyjątkowa z ciebie kanalia, Brunner”). Tak naprawdę sformułowanie „Brunner, ty świnio!” wymyślił leader Grandy Bandy, mając na myśli popularnego aktora amerykańskiego, Yula Brynnera.
Jerzy Armata
Magazyn Filmowy SFP
Ostatnia aktualizacja:  24.04.2014
Zobacz również
fot. SF Zebra/Filmoteka Narodowa
Werdykt "Łodzią po Wiśle". Oczywiście "Fragmenty"!
Alfabet Andrzeja Kostenki
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll