Nie ma mocnych na stare tytuły

Liderem została po raz kolejny ekranizacja powieści Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”. Film Roberta Glińskiego zadziwia swoimi wynikami osiąganymi w środku tygodnia - od poniedziałku 17 marca do czwartku 20 marca obraz obejrzało znakomite 163 tysiące widzów. Teraz zaskakujący jest także wynik z weekendu – dramat wojenny zanotował wzrost oglądalności względem poprzedniego tygodnia. Tak też film z Tomaszem Ziętkiem i Marcelem Sabatem obejrzało w trzeci weekend wyświetlania jeszcze 104 202 osób. Łączna frekwencja – 604 tysiące osób. Rodzi się pytanie jak długo film Glińskiego utrzyma się na szczycie popularności? Ostatnie wyniki rodzą znaczne nadzieje, że "Kamienie na szaniec" będą walczyły o łączną frekwencję przekraczającą milion widzów. W tym roku ta sztuka udała się póki co tylko thrillerowi "Jack Strong" Władysława Pasikowskiego (w tym tygodniu 8. miejsce – 14 956 osób). Film z Marcinem Dorocińskim zobaczyło w sumie już 1,138 miliona widzów.

Łączna frekwencja delikatnie wzrosła względem zeszłego weekendu. W dnia 21 – 23 marca 2014 roku do kin przyszło 396 276. Wraz z poprawą pogody frekwencja powinna zacząć spadać, aż do świąt wielkanocnych.


Kadr z filmu "Kamienie na szaniec", fot. Monolith Films.

Na drugim miejscu bez zmian znalazła się animacja "Pan Peabody i Sherman". Film w trzecim tygodniu wyświetlania po raz kolejny zanotował dość niewielki spadek zainteresowania i tym razem obejrzało go  45 987 osób. Po trzech tygodniach dystrybucji animacja legitymuje się wynikiem 228 tysięcy sprzedanych biletów. Co ciekawe film bardzo przeciętnie radzi sobie w tygodniu, nadrabiając weekendową widownią, stąd też łączny wynik wydaje się być lekko poniżej oczekiwań (biorąc pod uwagę ogromny budżet, jaki został przeznaczony  na tę produkcję).

Najwyżej notowana premiera znalazła się na trzecim miejscu zestawienia. "Muppety: Poza prawem" obejrzało w pierwszy weekend wyświetlania 44 108 osób, więc film otworzył się mniej więcej na poziomie „Muppetów” z 2011 roku (43 tysiące widzów na otwarciu). Nowa odsłona przygód słynnego Kermita i jego przyjaciół jest jedna wyświetlana w ponad dwukrotnie większej liczbie kin, więc można było oczekiwać lepszych wyników. Oryginalne „Muppety” uzbierały łączną widownię na poziomie 305 tysięcy osób.

Na czwartym miejscu zadebiutował film akcji "Need for Speed". Film z akcji z Aaronem Paulem w roli głównej obejrzało w otwierający weekend 38 119 osób. Wynik nie zachwyca, ale film Scotta Waugha sprzedaje się dość przeciętnie również w Stanach Zjednoczonych, gdzie ta kosztująca 66 milionów dolarów produkcja zarobiła póki co 30 milionów dolarów. Ekranizacja znanej gry komputerowej ponadto uzyskała drugą najwyższą średnią widzów na kopię w tym tygodniu – 353 – co również jest warte zaznaczenia.


Kadr z filmu "Need for Speed", fot. Monolith Films.

W dziesiątce znalazły się jeszcze dwie premiery. Na dziewiątym miejscu uplasował się komediodramat "Nauka spadania". Film z Pierce’m Brosnanem obejrzało 10 574 osób. Produkcję wyświetlaną na 63 ekranach wraz z pokazami przedpremierowymi obejrzało już 16 336 widzów.

Słabo radzi sobie polski film familijny "Karol, który został świętym". Produkcja o Janie Pawle II z Piotrem Fronczewskim w roli głównej obejrzało skromne 10 014 osób. Możliwe, że film będzie notował niskie spadki oglądalności i lepsze wyniki w ciągu tygodnia biorąc pod uwagę tematykę i nadchodzącą kanonizację papieża.

Poza dziesiątką znalazł się z kolei film fantasy "Akademia Wampirów". Młodzieżową produkcję na 90 kopiach obejrzało w sumie 8 363 osób. Jeszcze słabiej poradził sobie film „Ojciec szpiler”. Chorwacki komediodramat obejrzało 2 128 osób. O klęsce może mówić Jan Jakub Kolski. Jego film "Zabić bobra" z Erykiem Lubosem zainteresował jedynie 959 osób. Austriacki dramat "Shirley – wizje rzeczywistości" przyciągnął przed ekrany 668 widzów.

Ze starszych tytułów w dziesiątce znalazł się jeszcze film "300: Początek imperium". Superprodukcja zainteresowała seansem kolejnych 29 862 osób. Po 3 tygodniach wyświetlania ekranizacja komiksu ma na koncie 302 tysiące widzów.

Debiutująca przed tygodniem "Obietnica" Anny Kazejak – Dawid zanotowała stosunkowo niewielki spadek oglądalności. Film z Elizą Rycembel obejrzało 25 639 osób. Po 10 dniach skromna widownia – 77 tysięcy widzów.

Swój plan minimum wykonuje natomiast zdobywca trzech Oscarów "Witaj w klubie". Dramat z Matthew McConaughey i Jaredem Leto obejrzało jeszcze 21 185 widzów. W drugi weekend wyświetlania łączna frekwencja wyniosła już 81 tysięcy osób. Końcowy wynik będzie lepszy niż wynik zdobywcy głównego Oscara „Zniewolonego”.

Od środy w kinach: superprodukcja Marvela „Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz”; od piątku: film Darrena Aronofksy’ego „Noe: Wybrany przez Boga”; komediodramat  Wesa Andersona „Grand Budapest Hotel”; hiszpański dramat „Artysta i modelka”; polskie nowele filmowe „Stacja Warszawa”.