PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  14.02.2014
Z Katarzyną Maciąg, odtwórczynią roli Zosi w filmie Weroniki Migoń „Facet (nie)potrzebny od zaraz”, rozmawia Marcin Zawiśliński.
Jak to się stało, że zagrałaś razem ze znanym izraelskim prozaikiem i reżyserem Etgarem Keretem?

Katarzyna Maciąg:
Jeszcze na etapie dopracowywania scenariusza do swojego filmu Weronika Migoń napisała do niego maila. Wysłała mu treatment i zdjęcia próbne, które już wcześniej robiliśmy w Warszawie. Spodobały mu się i zgodził się wystąpić w „Facecie (nie)potrzebnym od zaraz”. To dało nam jeszcze większego kopa do tego, żeby zrobić ten film do końca, co – przede wszystkim z powodów finansowych – nie było takie proste.


Maciej Stuhr i Katarzyna Maciąg w filmie "Facet (nie)potrzebny od zaraz". Fot. Kino Świat.

Czym dla Ciebie było to spotkanie?
To był dla mnie swoisty powrót do przeszłości, bo cztery lata wcześniej już raz byłam w Izraelu. Niedawno ponownie tam poleciałam. Do Tel Awiwu, gdzie z Etgarem spędziłam dwa dni na planie filmowym, świetnie się przy tym bawiąc.

O czym rozmawialiście?
O mojej roli, o podróżach, o życiu. Pół żartem, pół serio doradzał mi, żebym prywatnie nie wiązała się z żadnym aktorem. Dodam tylko, że sam ma żonę aktorkę (śmiech).

Znasz jego książki?
Przeczytałam kilka. Bardzo mi się podobały, ale największą fanką jego twórczości jest przede wszystkim Weronika Migoń. Dlatego bardzo jej zależało, aby pojawił się w tym filmie.

A którą książkę Etgara Kereta Ty lubisz najbardziej?
….. najbardziej, chyba tę dla dzieci - "Tata ucieka z cyrkiem".

Pytam, bo oglądając „Faceta (nie)potrzebnego od zaraz”, odniosłem wrażenie że grana przez Ciebie Zosia oraz jej przyjaciółka Patrycja, to typowe współczesne pseudointelektualistki. Opowiadają o książkach Kereta, o których słyszały, ale tak naprawdę ich nie znają, a jeżeli znają, to co najwyżej pobieżnie…
Rzeczywiście, coś w tym jest. Nieraz spotkałam się z takimi sytuacjami. Sama nie mam jednak poczucia, że aby sprawić na kimś wrażenie, muszę rzucać znanymi nazwiskami czy tytułami. Zresztą takie pseudointelektualne rozmowy po prostu mnie nudzą i staram się ich unikać. Dodałabym jednak, że Zosia nie tylko mówi o twórczości Kereta i marzy o zrobieniu o nim filmu dokumentalnego, ale naprawdę jedzie do Izraela, spotyka się z nim i realizuje swój plan.

Na ile Zosia to alter ego reżyserki?
W dużym stopniu. Weronika Migoń zrealizowała film o współczesnej kobiecie żyjącej w wielkim mieście, czyli poniekąd również o sobie. Razem z Zosią są w podobnym wieku. Pracują jako II reżyserki na planie filmowym. Niektóre z filmowych wątków również są inspirowane jej prywatnymi doświadczeniami, ale o szczegóły trzeba byłoby zapytać ją samą. Czerpała też z moich doświadczeń życiowych.

Z jakich konkretnie?
Ja też – podobnie jak Zosia - nieraz czułam się zagubiona i osamotniona w dużym mieście. Poprzez ten film obie chciałyśmy wyrazić siebie, pokazać samotność kobiety żyjącej w metropolii.

W jednej z ostatnich scen filmu Etgar Keret pyta Zosię: „ Po co w ogóle przyjechałaś do Izraela?”. Na co ona odpowiada: „To było słońce”.

Bardzo mi się podoba ta odpowiedź, bo jest nieoczywista. To jak metafora prawdy, której każdy z nas poszukuje. Poprzez ludzi, których spotyka na swojej drodze, Zosia poszukuje prawdy o sobie.

Faceci, z którymi się spotykała, byli z kompletnie innych bajek.
Każdy z nich jest jakoś zakręcony, w gruncie rzeczy nieszczęśliwy. Mimo to, im się wydaje, że już znaleźli swoją drogę, a ona ciągle szuka .

To, w jaki sposób zostali tu przedstawieni, najlepiej wyraził Czesław Mozil, czyli filmowy muzyk Janek: „Jesteśmy beznadziejni, nudni, pozbawieni dystansu”. To dość smutna konstatacja…
Mówiąc to, Czesław Mozil udowodnił, że sam ma do siebie dystans (śmiech). Niemniej jednak przyznaję, że Zosia nie ma wielkiej empatii do mężczyzn, którzy pojawiają się w jej życiu...

A który z facetów niepotrzebnych od zaraz jest Tobie najbliższy.
Zdecydowanie Łysy, czyli największa miłość Zosi. Młody, zdolny i wrażliwy chłopak, który został narkomanem. Nagle przepada gdzieś bez wieści... Takich zagubionych ludzi jak on, we współczesnym świecie jest, niestety bardzo wielu. 

Na drugim biegunie jest Piotr, przystojny i inteligentny chirurg, pracujący w jednym ze stołecznych szpitali.
To on miał być tym normalnym chłopakiem, z którym Zosia wreszcie ułoży sobie życie. Ale jest wobec niej nie fair. Zdradza ją z przypadkową dziewczyną.

Zosia też nie jest jednak bez winy.
To prawda. Ich problem polegał przede wszystkim na tym, że  dużo pracowali i ciągle się mijali. Po zdradzie, nie dają sobie drugiej szansy. Przygotowując się do swojej roli, inspirowałam się książkami Ericha Fromma („Ucieczka od wolności”, „Sztuka miłości”), który dużo pisał o odwadze podejmowania własnych decyzji. Mówił też o nieumiejętności kochania nie tylko innych, ale i samego siebie. Stąd jest już tylko krok do samotności. Zosia się przed nią broni.

Co ten film mówi o pokoleniu współczesnych 30-latków?
Przez ich relacje przeziera jakaś pustka. Jesteśmy seryjnymi monogamistami. W nic nie angażujemy się na 100 proc. Ciągle się bawimy, uciekamy od problemów i odpowiedzialności, ale też uciekamy z korpo-świata. Nie chcemy, nie potrafimy się konfrontować z trudnymi sprawami. 

O granej przez siebie bohaterce mówisz, że tak do końca nie wie, czego chce, z kim chce być, nie wie nawet, co naprawdę lubi robić. Żyje tu i teraz.
To jest takie hipsterskie. Zosia nie przywiązuje dużej wagi do swojego wyglądu. Podobnie jak jej znajomi lubi się dobrze bawić i leniuchować. Taka jest również Patrycja, jej najbliższa przyjaciółka, która zrezygnowała z pracy w korporacji na rzecz parzenia kawy za barem. Osobiście wolałabym, żebyśmy nie bali się krytyki i mieli więcej odwagi do poszukiwania własnej drogi. Tak jak Zosia, która w końcu pojechała do Izraela, aby spełnić swoje marzenia.


Marcin Zawiśliński
SFP
Ostatnia aktualizacja:  14.02.2014
Zobacz również
fot. Kino Świat
Wydłużenie naboru na Dolnośląski Konkurs Filmowy
[wideo] Making of z "Kamieni na szaniec"
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll