Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Bohaterem kolejnego odcinka cyklu Andrzeja Bukowieckiego „Swoich nie znacie” jest Teresa Klink, znakomita scenografka i dekoratorka wnętrz, mająca w dorobku, m.in. pracę nad „Sanatorium pod Klepsydrą” Wojciecha Jerzego Hasa czy „Matką Królów” Janusza Zaorskiego. Oto fragment artykułu, który w całości będzie można przeczytać w najnowszym numerze „Magazynu Filmowego SFP” (nr 30/2014), już 10 lutego.
Lato 1959 roku. Na Targu Węglowym w Gdańsku trwają zdjęcia do filmu Janusza Morgensterna „Do widzenia, do jutra…”. Planszę z kołem zodiakalnym tworzy na potrzeby jednej ze scen studentka Wydziału Malarstwa gdańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych (obecnie: Akademii Sztuk Pięknych), Teresa Klink. To była jej pierwsza praca dla kina.
Przyszła na świat w Łodzi, gdzie do dziś mieszka z mężem, architektem i scenografem Bogusławem Kobierskim, z którym wielokrotnie współpracowała.
- Biedę z czasów mego dzieciństwa odtwarzałyśmy potem ze scenografem Teresą Barską w ‘Matce Królów’ Janusza Zaorskiego. Mnie przypadła dekoracja wnętrz. Były one jakby wyjęte z moich wspomnień. Reżysera zachwyciła wierność, z jaką oddałyśmy realia epoki – mówi Teresa Klink.
W Gdańsku studiowała pod kierunkiem malarza i scenografa Piotra Potworowskiego, a potem Rajmunda Pietkiewicza. Studia ukończyła w 1965 roku.
- Malarstwo było i jest bardzo ważne w moim życiu – zwierza się pani Teresa, która miała 50 wystaw indywidualnych i brała udział w wielu wystawach zbiorowych. „Podstawowe elementy malarstwa: przestrzeń, kolor i światło odgrywają zasadniczą rolę także w scenografii. Toteż wykształcenie malarskie przydało mi się w twórczości scenograficznej, gdyż umiałam już posługiwać się tymi elementami, zawsze miałam je na uwadze, np. wyszukując obiekty zdjęciowe” – tłumaczy.
Teresa Magda Wójcik w "Matce Królów", Fot. WFDiF/Filmoteka Narodowa.
Z filmem związała się na dobre po powrocie do Łodzi. W 1967 roku poznała scenografa Jerzego Szeskiego, któremu towarzyszyła na planie „Pana Wołodyjowskiego” Jerzego Hoffmana. Wkrótce otrzymała etat w łódzkiej Wytwórni Filmów Fabularnych i podejmowała się wraz z Bogusławem Kobierskim tzw. realizacji plastycznych, m.in. w „Potopie” Hoffmana, „Koperniku” Ewy i Czesława Petelskich, „Lalce” i „Sanatorium pod Klepsydrą” Wojciecha Jerzego Hasa. Na widok stworzonego przez nich sanatoryjnego ogrodu, pełnego egzotycznych drzew i roślin, Has powiedział z zachwytem w głosie: „Tu jest jak w Cannes!”.
Przyszła na świat w Łodzi, gdzie do dziś mieszka z mężem, architektem i scenografem Bogusławem Kobierskim, z którym wielokrotnie współpracowała.
- Biedę z czasów mego dzieciństwa odtwarzałyśmy potem ze scenografem Teresą Barską w ‘Matce Królów’ Janusza Zaorskiego. Mnie przypadła dekoracja wnętrz. Były one jakby wyjęte z moich wspomnień. Reżysera zachwyciła wierność, z jaką oddałyśmy realia epoki – mówi Teresa Klink.
W Gdańsku studiowała pod kierunkiem malarza i scenografa Piotra Potworowskiego, a potem Rajmunda Pietkiewicza. Studia ukończyła w 1965 roku.
- Malarstwo było i jest bardzo ważne w moim życiu – zwierza się pani Teresa, która miała 50 wystaw indywidualnych i brała udział w wielu wystawach zbiorowych. „Podstawowe elementy malarstwa: przestrzeń, kolor i światło odgrywają zasadniczą rolę także w scenografii. Toteż wykształcenie malarskie przydało mi się w twórczości scenograficznej, gdyż umiałam już posługiwać się tymi elementami, zawsze miałam je na uwadze, np. wyszukując obiekty zdjęciowe” – tłumaczy.
Teresa Magda Wójcik w "Matce Królów", Fot. WFDiF/Filmoteka Narodowa.
Z filmem związała się na dobre po powrocie do Łodzi. W 1967 roku poznała scenografa Jerzego Szeskiego, któremu towarzyszyła na planie „Pana Wołodyjowskiego” Jerzego Hoffmana. Wkrótce otrzymała etat w łódzkiej Wytwórni Filmów Fabularnych i podejmowała się wraz z Bogusławem Kobierskim tzw. realizacji plastycznych, m.in. w „Potopie” Hoffmana, „Koperniku” Ewy i Czesława Petelskich, „Lalce” i „Sanatorium pod Klepsydrą” Wojciecha Jerzego Hasa. Na widok stworzonego przez nich sanatoryjnego ogrodu, pełnego egzotycznych drzew i roślin, Has powiedział z zachwytem w głosie: „Tu jest jak w Cannes!”.
PZ
Magazyn Filmowy
Ostatnia aktualizacja: 1.02.2014
fot. WFDiF/Filmoteka Narodowa.
Short Waves Festival. Nabór tylko do 10 lutego
Netflix w Europie?
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024