PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  24.10.2013
Z Magdaleną Walach o roli mamy Jaśka Meli w filmie "Mój biegun" rozmawia Katarzyna Skorupska.

Portal Filmowy: Czy dla pani mama Jaśka to była postać ze scenariusza czy z życia?

Magdalena Walach: Realizując scenariusz oparty na prawdziwej historii kilkunastoletniego chłopca i jego rodziny, trudno nie myśleć o tym, że to wszystko wydarzyło się naprawdę, że bohaterowie tej opowieści to nie fikcyjne postaci, ale prawdziwi ludzie, których życie wyjątkowo ciężko doświadczyło. Ta myśl już podczas pierwszego czytania scenariusza nie pozwalała mi bez wzruszeń dotrzeć do jego końca. Jednak realizując ten film, świadomie unikaliśmy doszukiwania się podobieństw do naszych bohaterów z życia, nie mieliśmy okazji poznać się przed rozpoczęciem pracy. Skupiliśmy się na tym, by w prosty sposób opowiedzieć historię o wyjątkowym chłopcu i poprzez nasze bezpośrednie zaangażowanie w realizację zdjęć próbować zmierzyć się z tym, z czym rodzina Melów zmagała się w tym trudnym czasie.


Magdalena Walach i Bartłomiej Topa, odtwórcy ról rodziców Jaśka Meli w filmie "Mój biegun", fot. ITI Cinema

PF: Skąd mama Jasia brała siłę, żeby to wszystko przetrwać?

MW: Odpowiedzi na to pytanie szukaliśmy wspólnie podczas przygotowań do filmu. Jak poradzić sobie z całym ogromem nieszczęść na swojej drodze. Przeżyć śmierć swojego dziecka i po kilku latach nie mieć pewności, czy na skutek porażenia prądem drugi syn zdoła przeżyć kolejną dobę. Być  świadkiem potwornego cierpienia dziecka, walczyć z poczuciem bezradności i bezsilności, mieć świadomość, że jedyne, co mogę mu w tej chwili dać, to matczyna miłość, bliskość, oddanie i obecność. Matka, to słowo kryje w sobie ogromną siłę. Miłość, oddanie rodzinie i głęboka wiara mają ogromną moc, to podstawy, które pozwoliły przetrwać najgorsze i to dzięki nim w walce o trwałość  rodziny  właśnie matka jest mediatorem pomiędzy ojcem a dziećmi, pomostem łączącym te dwa światy.

PF: A czasami buforem.

MW: Czasami podejmuje się też trudne decyzje. Oby ich konsekwencje miały, tak jak w tym przypadku, pozytywne zakończenie.


Katarzyna Skorupska
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  23.10.2013
Zobacz również
Nagroda dla Pawła Edelmana
[wideo] "Bilet na Księżyc" zachwycił ambasadorów
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll