PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  11.09.2013
Spotkanie z Wojciechem Marczewskim otworzyło cykl wykładów pod znamiennym tytułem "Anatomia sceny”. W ramach godzinnych sesji reżyserzy zmierzą się z analizą swojego warsztatu w oparciu o wybraną sekwencję jednego ze swych filmów.

Biorąc pod uwagę, że zaproszeni mistrzowie tworzą własne, swoiste estetycznie kino autorskie – poza Wojciechem Marczewskim i "Dreszczami” warsztaty poprowadzą Filip Bajon ("Magnat”) i Kazimierz Kutz ("Milczenie”) - fascynujące wydaje się prześledzić jak zza pozornie chłodnej, technicznej meta-refleksji wyłania się żywa wrażliwość.

 
Wojciech Marczewski i Wojciech Kałużyński dyskutują o jednej scenie z "Dreszczy". Fot. Bartłomiej Tretkowski/SFP

Przypomnijmy: "Dreszcze” traktują o chłopcu z rodziny inteligenckiej, który oddelegowany na obóz harcerski w połowie lat 50. ulega stopniowej indoktrynacji komunistycznej. Film ogląda się bardzo świeżo, a nawet – wbrew, co pokreślił reżyser, "archaicznemu” formatowi, niespotykanemu już w czasach cyfrowej obróbki obrazu – z zaangażowaniem na granicy immersji. Świadczy to o nośności użytych środków i intuicji wizualnej, która nieprzypadkowo zresztą stała się właściwym tematem rozważań Marczewskiego. Reżyser nie ukrywa, że fascynuje go konceptualizacja języka filmowego, swoista gra z widzem i jego przyzwyczajeniami. Powołując się na wizjonerów kina miary Milosa Formana ("Amadeusz”) i Francisa Forda Coppoli("Rozmowa”), Marczewski utrzymuje, że narracja filmowa powinna być prowadzona nie tylko na poziomie fabularnym, ale przede wszystkim formalnym.


Tomasz Hudziec w filmie "Dreszcze". Fot. SF Tor

Objaśniając poszczególne fragmenty filmu Wojciech Marczewski ujawnił, że kreacja przestrzeni w "Dreszczach” jest wynikiem nietypowego kadrowania i operowaniem dużą głębią ostrości. Napięcie między "rzeczywistym”, a "wyobrażonym” oddziałuje bardzo sugestywnie, a zarazem pozwala utożsamić się z punktem widzenia chłopca. Utożsamienie punktu widzenia kamery z perspektywą dziecka staje się kluczem do zrozumienia płynnej metamorfozy, którą bohater przechodzi poza świadomością, a nawet – niewykluczone - wbrew jego woli. Marczewski zdradza tym samym ogrom empatii wobec postaci Tomka. Film jest osobistym, w pewnym stopniu inspirowanym własnymi doświadczeniami głosem o tzw. pokoleniu ZMP. - Ten scenariusz długo nosiłem w sobie - mówił reżyser. - To był czas, który bolał. 

Przedmiotem analizy stała się sekwencja, rozpoczynająca się od rozmowy ze zwolnionym z więzienia ojcem młodego bohatera aż do jego snu, w którym komunistyczna ideologia zlewa się w jedno z religią katolicką i pierwszymi doznaniami erotycznymi. To swoisty strumień świadomości, w którym tragicznie dopełnia się "zainfekowanie” ideologią. Pozornie minimalistyczne środki - skupienie kamery na detalu, czy rytmiczny, łamiący kanoniczne zasady i tym samym wzbudzający niepokój widza montaż, składają się na wrażenie rozdwojenia rzeczywistości. Schizofrenia chłopca osiąga punkt szczytowy wraz z żarliwą modlitwą o dobro partii. Komunizm jako religia bez boga w umyśle chłopca zapośrednicza się w ramach typowo katolickiej wrażliwości i estetyki. Wrażenie to potęgują symboliczne paralele – przenikanie się procesji z pochodem ku czci socjalizmu, sakralizowanie portretu Marksa, "płaczącego” niczym wizerunki maryjne, a wreszcie męczeńsko-mistycyzujące tytułowe "dreszcze”.


Fot. Bartłomiej Tretkowski/SFP

Bez wątpienia, "Dreszcze” są przykładem filmu, w którym plan społeczny, psychologiczny i estetyczny tworzy integralną całość. Wstępem do odsłaniającego kulisy warsztatu wykładu była rozmowa prowadzącego spotkanie Wojciecha Kałużyńskiego z reżyserem na temat okoliczności powstania filmu i dramatycznych losów "Dreszczy” w okresie stanu wojennego. Warto podkreślić, że wyświetlenie w ramach tego samego festiwalu dwóch najważniejszych filmów 1981 roku, gdy trwał tzw. karnawał Solidarności – ekspresyjnego dzieła Marczewskiego oraz ascetycznego formalnie "Człowieka z żelaza”, daje (szczególnie młodym) widzom szansę wejścia w żywszy, bo sproblematyzowany dialog z komunistyczną Polską i jej reliktami.


Emilia Sieczka
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  11.09.2013
Zobacz również
Urodziny Bogumiły Kłopotowskiej
Szpiegowski thriller po polsku
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll