Twórca serii, David Twohy z pewnością ma powody do zadowolenia. Jego najnowsza produkcja z Vinem Dieselem w roli głównej przyciągnęła na starcie więcej widzów niż w sumie dwie poprzednie. "Pitch Black" z 2000 roku obejrzało łącznie 41 tysięcy widzów. Niemal identyczną ilość widzów przyciągnęła kolejna odsłona filmu z 2004 roku, "Kroniki Riddicka". Trzecia odsłona, kosztująca 37 milionów dolarów (blisko trzykrotnie mniej niż „Kroniki…”) zdecydowanie poprawi sytuację serii. Film zadebiutował w ten sam weekend w Stanach Zjednoczonych generując dochód w wysokości 19 milionów dolarów. Tak więc zważywszy na niski budżet, można być niemal pewnym, że Twohy powróci w fotelu reżysera do czwartej części filmu.
Kadr z filmu "Riddick", fot. Forum Film.
Niestety, poza dobrym otwarciem „Riddicka” trudno pisać o pozytywach minionego weekendu. Pozostałe nowości – a było ich sporo – zanotowały słabe wyniki, natomiast starsze filmy odniosły duże spadki oglądalności. Łączna frekwencja w weekend wyniosła zaledwie 222 414 osób, co oznacza spadek o ponad 40 procent względem poprzedniego weekendu.
Na drugiej pozycji znalazł się dramat Woody’ego Allena, „Blue Jasmine”. Film zCate Blanchett obejrzało jeszcze 24 974 osób. Po trzech tygodniach wyświetlania ma na koncie 279 tysięcy widzów.
Znaczący spadek wpływów zanotowały filmy dla młodszej
publiczności (co z pewnością wiąże się z rozpoczęciem roku szkolnego): blisko
65 % zgubiła animacja "Samoloty". W weekend zeszłotygodniowego lidera obejrzało
już tylko 24 205 osób, jednak w sumie notuje dobra łączną widownię na
poziomie 485 tysięcy. Na szóstym miejscu znalazły się "Smerfy 2" (widownia
skurczyła się również o ok. 65 %), które obejrzało w weekend 14 511
widzów. Łącznie jednak film przez cały okres swojej dystrybucji przyciągnął 760
tysięcy osób, co czyni go najpopularniejszą produkcją trzeciego kwartału w
polskich kinach. Ogromny spadek popularności zanotował dokument muzyczny „One
Direction: This is Us”. Gubiąc blisko 80 % przyciągnął już tylko 9678
osób, a po 10 dniach wyświetlania ma na koncie skromne 57 tysięcy osób.
Premierowy film dla najmłodszych również wystartował bardzo
słabo. "Rycerz Blaszka. Pogromca smoków" zachęcił do seansu jedynie 9426
osób, a był wyświetlany aż w 153 kopiach!
Filmy dla starszych widzów gubią jednak widownię nieco wolniej - 16 834 tysięcy sprzedanych biletów zanotowała komedia zJennifer Aniston „Millerowie”. Film w sumie obejrzała już 274 tysięcy osób, co oznacza spory sukces tej produkcji. Ponad 50 procent zgubił film „Jobs” zAshtonem Kutcherem – film o założycielu firmy Apple obejrzało jeszcze 15 377 osób. W sumie, po 10 dniach wyświetlania film ma widownię rzędu 74 tysięcy. W czołówce znalazła się jeszcze produkcja science – fiction Neilla Blomkampa"Elizjum". Film z Mattem Damonem zachęcił do seansu już tylko 11 519 osób, natomiast w sumie ma oglądalność na poziomie 287 tysięcy osób.
Poza „Riddickiem” i „Rycerzem Blaszką. Pogromcą smoków”, pozostałe premiery nie znalazły miejsca w czołowej dziesiątce. Najlepszy wynik uzyskał horror "Następny jesteś ty", który na 39 kopiach obejrzało 4526 osób. Nagrodzany w Cannes film "Przeszłość" w reżyserii Asghara Farhadiprzyciągnął przed ekrany 4406 pasjonatów kina. Polsko-czeską komedię "Polski film" obejrzało na 63 kopiach jedynie 1852 widzów. Niemiecki dramat "Ci, którzy żyją i umierają" zainteresował 640 osób. Wzbudzający kontrowersje film "Siła przyciągania" obejrzało 623 widzów, natomiast dramat "Lada dzień" zanotował sprzedaż biletów na poziomie 164 sztuk.
Premiery od najbliższego piątku: adaptacja powieści Stanisława Lema „Kongres”; polski dramat wojenny „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały”;amerykańska komedia „To już jest koniec”; thriller w gwiazdorskiej obsadzie „Paranoja”; francuski dramat „Sekret afrykańskiego dziecka”.