PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  18.08.2013
W Łodzi realizowane są zdjęcia do filmu fabularnego "Małe stłuczki". To debiut fabularny dwójki reżyserów, Aleksandry Gowin i Ireneusza Grzyba.

Na planie panuje niesamowita atmosfera, młodzi ludzie – bo niemal dla wszystkich członków ekipy jest to debiut – pracują z entuzjazmem i radością. Mówią: - Strasznie się cieszymy, że robimy ten film. Dla nas to jest „dream come true”. Efekty ich pracy będziemy mogli zobaczyć w przyszłym roku, kiedy film wejdzie na ekrany kin.


Na planie "Małych stłuczek". Fot. Anna Michalska

Podczas zdjęć nocnych rozmawialiśmy z ekipą „Małych stłuczek”.
 
Ola Gowin i Irek Grzyb, niemal jednym głosem: - Współpracujemy razem już po raz kolejny. Kilka lat temu zrobiliśmy „Druciki”, średni metraż, potem 30-tkę "Stwór". Niedawno skończyliśmy szkołę. Ciągle robimy montaże dla naszych studiujących kolegów. Tytuł "Małe stłuczki" wziął się z lekcji angielskiego i bardzo długo czekał na właściwy scenariusz. Kilka różnych tekstów przymierzaliśmy do niego. Ostatecznie scenariusz napisał Irek. Po głowie tłukło się dużo różnych pomysłów. Była masa scen, napisanych do innych tekstów. W efekcie "Małe stłuczki" są zbiorowiskiem różnych pomysłów. Sam scenariusz powstał bardzo szybko. Od tego czasu do momentu realizacji upłynęły dwa lata. W tym czasie szukaliśmy producenta, potem finansów. Zorganizowaliśmy casting, choć jak go robiliśmy, to nie wierzyliśmy, że film powstanie. Casting odbył się tylko dlatego, że zaprzyjaźniona firma udostępniła nam pomieszczenie. Dobór obsady to była długa droga, ale nasi aktorzy: Helena Sujecka, Agnieszka Pawełkiewicz i Szymon Czacki są wspaniali. Mieliśmy kręcić w zeszłym roku, ale ze względów finansowych kręcimy teraz. Zimą powstały pierwsze zdjęcia uciekające w łódzkiej Wi-Mie. 3 sierpnia zaczęła się właściwa tura zdjęć.


Aleksandra Gowin i Ireneusz Grzyb. Fot. Anna Michalska

Z założenia chcieliśmy robić film kameralny, niskobudżetowy, bez wielkich nakładów finansowych, choć okazało się, że za bardzo małe pieniądze można kręcić profesjonalnie. Kręcimy na lepszej kamerze, niż przypuszczaliśmy. Codziennie na planie jest średnio 30 osób, nie licząc aktorów. Każdy pion jest obsadzony przez ludzi wyjątkowych, utalentowanych. Mamy też wspaniałą operatorkę Itę Zbroniec-Zajt, która ma niesamowitą wrażliwość.


Ita Zbroniec-Zajt. Fot. Anna Michalska

Zespół aktorski, czyli Helena Sujecka, Agnieszka Pawełkiewicz i Szymon Czacki, odpowiada na pytanie, o czym są "Małe stłuczki": O próbie spełnienia marzeń, o wolności. Bohaterowie robią wszystko, żeby nie żyć jak inni. Trochę są może niedojrzali... To także hołd oddany Łodzi. Miasto jest czwartym bohaterem filmu. Świat w  „Stłuczkach” jest bardzo specyficzny. To autorski świat dwójki naszych reżyserów.


Szymon Czacki, Agnieszka Pawełkiewicz, Helena Sujecka. Fot. Anna Michalska

O realizacji filmu w imieniu pionu produkcyjnego mówi Kamila Zawada: - Budżet wynosi milion złotych. Realizacja wymaga dużej dozy wyobraźni, sporo cierpliwości,  umiejętności perswazji i dobrych relacji w zespole. Ekipa jest bardzo młoda. Film realizują roczniki 80. Tylko Irek jest straszy.


Pion produkcyjny: Marcin Łuczaj (asystent reżysera), Kamila Zawada (kierownik produkcji ds. lokalizacji), Łukasz Jaźwiec (asystent kierownika produkcji), Tomek Morawski (kierownik planu i kierownik produkcji). Fot. Anna Michalska

Agnieszka Dziedzic, producentka filmu z Koi Studio: -To jest debiut mojej firmy. Mimo małego budżetu, udało nam się znaleźć dobre proporcje między filmem kameralnym a dużą produkcją. Dzisiejsze sceny mnie bardzo cieszą, bo zdjęcia nocne są zawsze sprawdzianem dla ekipy. I ta się sprawdza! Ten wielokrotny debiut członków ekipy  przekłada się na duże zaangażowanie całego zespołu. Strasznie się cieszymy, że robimy ten film. Dla nas to jest „dream come true”.


Anna Michalska
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  19.08.2013
Zobacz również
Warszawa scenerią dokumentu "Accidental Rockstar"
Roman Polański: Kochać kino
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll