PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
W przeciągu swojej wieloletniej kariery Robert De Niro dał się poznać jako aktor o stu twarzach. Należy do najbardziej dochodowych aktorów w historii kina, filmy z jego udziałem zarobiły prawie 2,8 miliarda dolarów. Osiągnął reputację artysty zdolnego do wielkich poświęceń, uznaję się go za najlepszego amerykańskiego aktora od czasów Marlona Brando. 17 sierpnia kończy 70 lat.

Robert De Niro urodził się 17 sierpnia 1943 roku w Nowym Jorku, w rodzinie artystów. Mając 10 lat zadebiutował na scenie w szkolnym przedstawieniu "Czarnoksiężnik z Krainy Oz". Młody De Niro, znajdując w aktorstwie sposób na walkę z chorobliwą nieśmiałością, zaczął interesować się kinem, by jako nastolatek rzucić szkołę i zająć się aktorstwem. Jego wielka kariera rozpoczęła się wraz z występem w filmie "Ojciec chrzestny II", w którym wcielił się w młodego Vito Corleone. W pierwszej części filmu rolę tę zagrał Marlon Brando – De Niro musiał niejako wpasować się w charakterystyczną postać wykreowaną przez innego aktora. Nie był to jedyny raz, kiedy próby podejścia De Niro do roli wymagały wielkiej cierpliwości i żmudnych przygotowań.


W filmie "Ulice nędzy" Martina Scorsese. Fot. Ale kino+

Do najlepszych filmów w dorobku De Niro należą te zrobione wraz z Martinem Scorsese: "Ulice nędzy", "Taksówkarz", "Wściekły Byk", "Chłopcy z ferajny"czy "Kasyno". Do wielu z tych ról aktor przygotowywał się niezwykle skrupulatnie, nawiązując do metody Stanisławskiego: aktor nie tyle powinien odgrywać postać, ile się nią stać. Podejście do Metody – i rezultaty – sprawiały, że nieraz nazywano go kameleonem.


Z Martinem Scorsese na planie "Taksówkarza". Fot. materiały prasowe

Przykład zaangażowania aktora doskonale widać w "Taksówkarzu", jednym z najważniejszych filmów lat 70. Aby przygotować się do roli, De Niro jeździł po kilka godzin dziennie jako kierowca nowojorskiej taksówki. Czytał również wiele o chorobach umysłowych, aby jak najlepiej odwzorować zawiłą psychikę swego bohatera. Również legendarna scena przed lustrem została zaimprowizowana przez aktora. Podobno w scenariuszu jedynie zdanie "Travis stoi przed lustrem". Według samego aktora, słynna kwestia "You talking to me?" była inspirowana przez… Bruce’a Springsteena. Muzyk miał się tak przekomarzać z publicznością na jednym z koncertów.


W filmie "Wściekły Byk". Fot. materiały prasowe

Historią godną De Niro – kameleona są okoliczności powstania filmu "Wściekły Byk", do którego realizacji namówił Martina Scorsese. De Niro sam chciał zagrać Jake’a La Mottę, zawodowego boksera i mistrza świata wagi średniej w latach 1949–51, znanego z odporności na ciosy i dużej brutalności. Przygotowując się do roli boksera, aktor musiał pójść na wiele wyrzeczeń. Przeszedł serię ćwiczeń i treningów, odbywając nawet kilka bokserskich sparingów. Film kręcono w dwóch częściach, najpierw zarejestrowano sceny walk oraz okres obejmujący młodość La Motty, następnie przerwano zdjęcia i dano Robertowi De Niro czas na przytycie. Było to niezbędne do wiarygodnego ukazania późniejszych losów boksera. Z tego powodu aktor przybrał na wadze ponad 20 kilogramów! Wysiłek się jednak opłacił, za tę rolę De Niro otrzymał swojego pierwszego – i jak na razie jedynego – Oscara za najlepszą męską rolę pierwszoplanową.


W filmie "Ojciec chrzestny II". Fot. ImperialCinepix

Oscarowa rola we "Wściekłym byku" to nie jedyny przykład zaangażowania De Niro w przygotowaniach do filmu. Na potrzeby musicalu "New York, New York" uczył się grać na saksofonie, podczas kręcenia "Przylądku strachu", remake’u filmu z 1962 roku, pozwolił dentyście na spiłowanie sobie zębów, tak aby dopełnić demoniczny wizerunek postaci. Podobno De Niro wydał na ten zabieg 5 tysięcy dolarów, natomiast przywrócenie jego uzębienia do pierwotnego stanu kosztowało cztery razy więcej!


Robert De Niro w "Przebudzeniach", fot. AKPA

To kolejny przykład poświęcenia graniczącego z narażaniem własnego zdrowia. Przygotowując się do roli Noodlesa w filmie "Dawno temu w Ameryce" Sergio Leone, aktor chciał spotkać się z gangsterem Meyerem Lanskym, na którym to wzorowana była postać grana przez Lee Strasberga w filmie "Ojciec chrzestny II". Do spotkania ostatecznie jednak nie doszło.


Jako sceptyczny teść Bena Stillera w filmie "Poznaj naszą rodzinkę". Fot. Universal Pictures

Wachlarz ról w długoletniej karierze Roberta De Niro jest niezwykle szeroki, w powszechnej opinii jest jednym z najwybitniejszych współczesnych ludzi kina. Magazyn "Empire" w 2004 roku wybrał go najlepszym żyjącym aktorem. Zawsze słynął z ogromnego poświęcenia i profesjonalnego przygotowania do tworzonych przez siebie ról, co uczyniło go prawdziwą legendą. Wydaje się, że nikt inny nie potrafiłby wcielić się tak jak on w demoniczną postać Louis Cyphre’a, czyli Lucyfera w filmie "Harry Angel", nieuleczalnie chorego pacjenta Robina Williamsa w "Przebudzeniach", czy w Monstrum w adaptacji "Frankensteina" Kennetha Branagha, a to przecież tylko kilka z niezliczonej ilości znakomitych ról. Ogromny talent i jeszcze większa praca sprawiły, że zostanie on zapamiętany na długo. I niech żyje nam równie długo! Wszystkiego najlepszego, Panie De Niro.


Tomasz Suchoń
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  17.08.2013
Zobacz również
Więcej disco polo w Polsacie
Pogrzeb Mrożka we wrześniu w Krakowie
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll