"Smerfy 2", wyświetlane na 225 kopiach, zgromadziły średnią liczbę widzów – na poziomie 558 osób na kopię. Osiągnęły jednak lepszy wynik na starcie niż dwa ogólnoświatowe przeboje dla młodszych widzów, "Minionki rozrabiają" (110 tysięcy) i "Uniwersytet potworny" (104 tysiące). Gorzej przedstawia się film z Neilem Patrickiem Harrisem w porównaniu z pierwszą częścią z 2011 roku. Wyświetlane na 150 kopiach "Smerfy" obejrzało na starcie aż 167 890 osób, zachowując przy tym fenomenalną średnią na kopię – 1119 osób. W sumie familijny film o niebieskich bohaterach obejrzało w polskich kinach aż 835 tysięcy widzów. Ten wynik jest raczej poza zasięgiem drugiej odsłony, której rezultat i tak należy ocenić pozytywnie. Film sprzedaje się przeciętnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie w pięciodniowy weekend otwarcia zarobił 27 milionów dolarów. Podobnie jak w przypadku pierwszej części, ratunkiem dla "Smerfów 2" będzie oczywiście rynek zewnętrzny – obydwa filmy sprzedają się rewelacyjnie na świecie.
Kadr z filmu "Smerfy 2", fot. Columbia Pictures
Drugie miejsce w zestawieniu, bez zmian, zajął horror "Obecność" w reżyserii Jamesa Wana. Film z Verą Farmigą i Patrickiem Wilsonem cieszy się świetną oglądalnością w naszych kinach. Drugi weekend przyniósł minimalny spadek zainteresowania (ok. 5 procent) i w związku z tym film obejrzało jeszcze 31 714 osób. Po 10 dniach ma na koncie 120 tysięcy widzów, co już jest bardzo dobrym wynikiem jak dla horroru. Warto wspomnieć, że "Obecność" stała się sensacją w amerykańskich kinach, gdzie w weekend jej dochód przekroczył 100 milionów dolarów.
Na trzecie miejsce spadła animacja "Minionki rozrabiają". Film obejrzało jeszcze 21 387 osób, po 40 procentowym spadku. W sumie, po 4 tygodniach wyświetlania animacja ma już na koncie 448 tysięcy widzów.
Zeszłotygodniowa premiera, "Wolverine" Jamesa Mangolda, zanotowała około 35-procentowy spadek zainteresowania. Film z Hugh Jackmanem obejrzało tym razem 20 752 osób. W sumie, po 10 dniach wyświetlania dość skromny rezultat – 92 tysiące osób. Dla porównania inne filmy z tego uniwersum uzyskały następujące wyniki: "X-men: Pierwsza klasa" (2011) przyciągnął w sumie 84 tysiące widzów, natomiast "X-men: Wolverine" (2009) – 136 tysięcy widzów. Nowa odsłona przygód Logana bez wątpienia zanotuje na koniec lepszy wynik niż wspomniane tytuły.
Na piąte miejsce spadł western Gore’a Verbinskiego "Jeździec znikąd". Film z Johnnym Deppem w 3 tygodniu wyświetlania obejrzało 17 075 osób. W sumie – 206 tysięcy osób.
Niewielki spadek oglądalności zanotowała komedia kryminalna "Red 2". Film z Brucem Willisem i Johnem Malkovichem obejrzało jednak skromne 15 274 osób. W sumie wynik rozczarowujący – 59 tysięcy widzów.
Ostatnim filmem z widownią powyżej dziesięciu tysięcy jest ten, który cieszy się najdłuższym stażem w czołówce. "Iluzja" Louisa Leterriera wciąż przyciąga widownię, tym razem na thriller wybrało się 13 550 osób. W sumie, film ma na koncie już 465 tysięcy widzów.
W czołówce znalazły się jeszcze dwie premiery, jednak ich wyniki są skromne. Melodramat z Geoffreyem Rushem "Koneser" w reżyserii Giuseppe Tornatore obejrzało na 44 kopiach 8434 osób (trzecia co do wysokości średnia na kopię w tym tygodniu)
Słabo natomiast wystartowało wampiryczne "Byzantium" w reżyserii Neila Jordana. Film na 99 kopiach obejrzało tylko 6913 osób.
Śladowe zainteresowanie spotkało ostatnią premierę: dramat powstańczy "Był sobie dzieciak" w reżyserii Leszka Wosiewicza. Film z Magdaleną Cielecką obejrzało na 49 kopiach jedynie 1470 osób.
Łączna frekwencja w ten upalny weekend wyniosła 289 951 osób, co stanowi ponad 40-procentowy wzrost w porównaniu do ubiegłego weekendu. Wciąż jest to jednak dość niski poziom. Główna premiera weekendu, "Smerfy 2", przyciągnęła blisko 45 procent łącznej widowni...
Premiery najbliższego piątku: komedia kryminalna "R.I.P.D. Agenci z zaświatów"; europejska koprodukcja fantasy "Śnieżka"; polski dokument muzyczny "Miłość"; komedia z Adamem Sandlerem "Jeszcze większe dzieci"; francuska komedia "Miłość po francusku"; dramat "Anomalia"; animacja "Sklep dla samobójców"; komedia "Do zaliczenia"; francusko-brazylijski dramat "Wszyscy mężczyźni Weroniki" oraz czeski dokument "Prywatny wszechświat".