Ostatnie bardzo dobre wyniki ekranizacji komiksów („Avengers”, „Mroczny Rycerz powstaje” czy „Iron Man 3”) pozwoliły wierzyć, że reaktywacja przygód Supermana również odniesie sukces. Film w weekend otwarcia zyskał jednak tylko 55 586 zainteresowanych. Na niekorzyść filmu przemawia, że wyświetlany był w olbrzymiej ilości 197 kopii, przez co średnia widzów na kopię pozostaje stosunkowo niska – 282. "Człowiek ze stali" wypada jednak przyzwoicie, jeśli porównamy go z ostatnim, nieudanym remake’iem "Superman: Powrót" z 2006 roku, który w sumie przyciągnął przed ekrany tylko 70 tysięcy widzów. Wersja Zacka Snydera (twórca takich ekranizacji komiksów jak „300” czy „Watchmen – Strażnicy") sprzedaje się za to znakomicie na świecie. W USA po 10 dniach film ma na koncie 210 milionów dolarów.
Kadr z filmu "Człowiek ze stali", fot. Warner.
Na drugim miejscu znalazł się, bez zmian, film science – fiction "1000 lat po Ziemi". Widowisko M. Nighta Shyamalana z Willem Smithem zanotowało niewielki spadek oglądalności, rzędu 36 procent i film przyciągnął jeszcze 33 339 osób. W sumie, po 10 dniach wyświetlania – 124 tysiące widzów. Co ciekawe, film uzyskał najlepszą średnią widzów na kopię w ubiegły weekend – 295 osób.
Podium zamyka trzecia odsłona komedii „Kac Vegas 3”. Film Todda Phillipsa obejrzało jeszcze 26 165 osób. Po trzech tygodniach wyświetlania znajduje się już na jego koncie 426 tysięcy widzów. Produkcja powinna dobrnąć do pułapu 500 tysięcy widzów, ale tak czy inaczej, prawdopodobnie będzie – podobnie jak na rynku amerykańskim - najmniej popularną częścią cyklu w kinach.
Najmniejszy spadek widowni w miniony weekend zanotowała hiszpańska animacja „Tedi i poszukiwacze zaginione miasta” (22 procent). Film obejrzało jeszcze 21 100 osób, w sumie 10 dniach 99 tysięcy widzów.
Ostatnim filmem z widownią powyżej 10 tysięcy widzów jest premierowa komedia "Stażyści" z Vincem Vaughnem i Owenem Wilsonem w rolach głównych. Film przyciągnął jednak dość skromną widownię na poziomie 16 961 widzów.
Przeciętny rezultat uzyskała również inna premiera, kryminał oparty na prawdziwej historii, "Bling Ring" w reżyserii Sofii Coppolli. Film z Emmą Watson zobaczyło na starcie 9471 osób.
W dziesiątce znalazł się także inny debiutant, animacja "Thor ratuje przyjaciół". Film jednak sprzedaje się bardzo słabo, na starcie jedynie 8567 osób.
Poza dziesiątką znalazły się między innymi "Idealne matki". Dramat z Naomi Watts i Robin Wright obejrzało 4465 osób.
Kryminał w koprodukcji polsko-czesko-słowackiej "W cieniu" zobaczyło na 31 kopiach 1179 widzów.
Łączna frekwencja wciąż idzie w dół. Jak widać, Polacy postanowili się w pełni cieszyć letnią pogodą, bo przed ekranami zasiadło jedynie 217 305 widzów i nie pomógł nawet taki blockbuster jak "Człowiek ze stali".
Premiery od najbliższego piątku: thriller w gwiazdorskiej obsadzie „Iluzja”; film akcji z Channingiem Tatumem „Świat w płomieniach”; dramat „Przed północą” – zamknięcie trylogii z Ethanem Hawke i Julie Delpy; dramat „Mój przyjaciel wróg”; film dokumentalny o słynnym twórcy „Reżyseria: Woody Allen”; dokument „Viramundo”.