Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
W wieku 66 lat w wyniku zawału serca zmarł we Włoszech Marek Jackowski, założyciel i lider Maanamu, wokalista, gitarzysta i kompozytor.
Jeszcze w sobotni poranek artysta pisał na swoim profilu na Facebooku: "Drodzy przyjaciele i korespondenci! Jeżeli nie odpisuję, to znaczy, że pracuję w studio. Zaległości nadrobię w wolnej chwili. Tymczasem życzę milej, gorącej soboty i niedzieli". Kilka godzin później o odejściu muzyka na swoim blogu poinformował Kamil Sipowicz, obecny partner Kory, byłej żony Jackowskiego: "Dziś zmarł Marek Jackowski. Wielki muzyk. Wspaniały kompozytor. Cudowny człowiek. Łączymy się w bólu z rodziną, przyjaciółmi i fanami. Niech spoczywa w pokoju". Informację potwierdziła rzeczniczka zespołu Katarzyna Litwin.
Marek Jackowski, fot. AKPA
Marek Jackowski urodził się 11 grudnia 1946 roku w Starym Olsztynie. Swoją karierę rozpoczął w latach 60. Grał najpierw w grupie Impulsy, którą później przekształcił w zespół Vox Gentis. W latach 1969-1973 nawiązał współpracę z krakowską Piwnicą Pod Baranami i z grupą Anawa, z którą nagrał płyty: Marek Grechuta & Anawa i Korowód. Grał też z zespołem Osjan. W 1975 roku założył Maanam, którego został liderem. Ożenił się również z Korą, z którą doczekał się syna Mateusza (ur. 1972). Wiele jego utworów przeszło do klasyki polskiej muzyki.
Marek Jackowski był również związany z kinem. Jego utwory rozbrzmiewają w wielu polskich filmach, w tym w "80 milionach", "Sztosie 2", "Ile waży koń trojański?", "Fuksie", "Sezonie na bażanty" i wielu innych. Sporadycznie artysta komponował również do filmów, w tym do "Wielkiej Majówki".
Jackowski od kilku lat mieszkał w Neapolu we Włoszech z żoną Ewą i córkami.
Jak poinformowała Katarzyna Litwin, Kora zadedykowała pamięci Marka Jackowskiego swój sobotni koncert w Warszawie.
Dziennikarz muzyczny Roman Rogowiecki informację o śmierci Marka Jackowskiego przyjął słowami: "Jestem naprawdę zdruzgotany tą wiadomością. Marek był jednym z najbardziej uroczych ludzi, jakich znałem w polskim showbiznesie. Uroczym w każdym tego słowa znaczeniu. Spotkaliśmy się jeszcze w latach 70., obydwaj pisywaliśmy wówczas do takiego słynnego, dziś już nieistniejącego pisma "Jazz". Tam spotkałem Marka po raz pierwszy, porozmawialiśmy, okazało się, że również jest anglistą, mieliśmy dużo wspólnego. Takie same zainteresowania, do tego jeszcze muzyka. Później na przestrzeni wielu lat spotykaliśmy się na festiwalach, koncertach. Marek zawsze był człowiekiem niezwykle kulturalnym. To jest rzadkość w tych czasach, żeby ktoś miał taką wewnętrzną dobroć i spokój. Oczywiście, przechodził także przez szalony okres, kiedy przydarzały mu się różne rockandrollowe sytuacje, nigdy zresztą tego nie ukrywał. Ale był człowiekiem myślącym, który niewątpliwie posiadał duszę. Był osobą uduchowioną; fantastycznie rozmawiało się z nim na każdy temat. Nie był wybitnym muzykiem i doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Ale potrafił połączyć ze sobą dwa, trzy akordy tak, że powstało wiele hitów grupy Maanam. Takim go pamiętajmy: uśmiechniętym, cicho i spokojnie mówiącym człowiekiem. Jest mi bardzo smutno".
Jeszcze w sobotni poranek artysta pisał na swoim profilu na Facebooku: "Drodzy przyjaciele i korespondenci! Jeżeli nie odpisuję, to znaczy, że pracuję w studio. Zaległości nadrobię w wolnej chwili. Tymczasem życzę milej, gorącej soboty i niedzieli". Kilka godzin później o odejściu muzyka na swoim blogu poinformował Kamil Sipowicz, obecny partner Kory, byłej żony Jackowskiego: "Dziś zmarł Marek Jackowski. Wielki muzyk. Wspaniały kompozytor. Cudowny człowiek. Łączymy się w bólu z rodziną, przyjaciółmi i fanami. Niech spoczywa w pokoju". Informację potwierdziła rzeczniczka zespołu Katarzyna Litwin.
Marek Jackowski, fot. AKPA
Marek Jackowski urodził się 11 grudnia 1946 roku w Starym Olsztynie. Swoją karierę rozpoczął w latach 60. Grał najpierw w grupie Impulsy, którą później przekształcił w zespół Vox Gentis. W latach 1969-1973 nawiązał współpracę z krakowską Piwnicą Pod Baranami i z grupą Anawa, z którą nagrał płyty: Marek Grechuta & Anawa i Korowód. Grał też z zespołem Osjan. W 1975 roku założył Maanam, którego został liderem. Ożenił się również z Korą, z którą doczekał się syna Mateusza (ur. 1972). Wiele jego utworów przeszło do klasyki polskiej muzyki.
Marek Jackowski był również związany z kinem. Jego utwory rozbrzmiewają w wielu polskich filmach, w tym w "80 milionach", "Sztosie 2", "Ile waży koń trojański?", "Fuksie", "Sezonie na bażanty" i wielu innych. Sporadycznie artysta komponował również do filmów, w tym do "Wielkiej Majówki".
Jackowski od kilku lat mieszkał w Neapolu we Włoszech z żoną Ewą i córkami.
Jak poinformowała Katarzyna Litwin, Kora zadedykowała pamięci Marka Jackowskiego swój sobotni koncert w Warszawie.
Dziennikarz muzyczny Roman Rogowiecki informację o śmierci Marka Jackowskiego przyjął słowami: "Jestem naprawdę zdruzgotany tą wiadomością. Marek był jednym z najbardziej uroczych ludzi, jakich znałem w polskim showbiznesie. Uroczym w każdym tego słowa znaczeniu. Spotkaliśmy się jeszcze w latach 70., obydwaj pisywaliśmy wówczas do takiego słynnego, dziś już nieistniejącego pisma "Jazz". Tam spotkałem Marka po raz pierwszy, porozmawialiśmy, okazało się, że również jest anglistą, mieliśmy dużo wspólnego. Takie same zainteresowania, do tego jeszcze muzyka. Później na przestrzeni wielu lat spotykaliśmy się na festiwalach, koncertach. Marek zawsze był człowiekiem niezwykle kulturalnym. To jest rzadkość w tych czasach, żeby ktoś miał taką wewnętrzną dobroć i spokój. Oczywiście, przechodził także przez szalony okres, kiedy przydarzały mu się różne rockandrollowe sytuacje, nigdy zresztą tego nie ukrywał. Ale był człowiekiem myślącym, który niewątpliwie posiadał duszę. Był osobą uduchowioną; fantastycznie rozmawiało się z nim na każdy temat. Nie był wybitnym muzykiem i doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Ale potrafił połączyć ze sobą dwa, trzy akordy tak, że powstało wiele hitów grupy Maanam. Takim go pamiętajmy: uśmiechniętym, cicho i spokojnie mówiącym człowiekiem. Jest mi bardzo smutno".
DR
Portalfilmowy.pl/Gazeta Wyborcza/PAP
Ostatnia aktualizacja: 20.05.2013
Zmarł Aleksiej Bałabanow
Koniec zdjęć do "Czerwonego Pająka"
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024