PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Z Katarzyną Klimkiewicz, reżyserką filmu "Zaślepiona", rozmawia Urszula Lipińska.

PortalFilmowy.pl: "Zaślepiona" to interesujący projekt choćby ze względu na to, że kręciła go pani na podstawie scenariusza, którego nie była autorką. W Polsce to bardzo rzadkie. Jak pracowało się pani na cudzym tekście?

Katarzyna Klimkiewicz:
Przy "Zaślepionej" doświadczyłam pracy zespołowej, która miała swoje plusy oraz minusy i pozwoliła mi zrozumieć jaki system pracy jest dla mnie najlepszy. W Polsce przywykłam do tego, że reżyser jest autonomicznym bytem, samodzielnie podejmującym decyzje, bo najlepiej wie o czym jest historia. Przy tym filmie pomysł scenariusza nie wyszedł ode mnie, ale trafił w moje zainteresowanie.


Katarzyna Klimkiewicz, fot. kortfilmfestivalen.no

PF: Co panią w nim urzekło?

KK: Wcześniej ten projekt był bardziej rodzinną historią o kobiecie i jej ojcu, który odgrywał w fabule większą rolę niż dzieje się to w wersji ostatecznej filmu. Jednak już wtedy bohaterowie mnie zainteresowali. Z jednej strony była poważna kobieta. Silna, spełniona i dobrze radząca sobie w życiu, która mimo tego, pod wpływem miłości traci kontrolę nad wydarzeniami. To uczucie ją przerasta i przeraża, ale jednocześnie pociąga. Ciekawy wydał mi się intymny świat jej przeżyć i niepokojów, nagle zderzający się z nastrojami społecznymi, bo rzeczy, na które dotąd nie zwracała uwagi, teraz stają się częścią jej sytuacji. Z drugiej strony był chłopak, którego ona poznaje, w którym z kolei odnajdywałam dużo cech i problemów mi bliskich. On jest taki człowiekiem "zza muru", z innego świata. Próbuje odnaleźć się w obcej rzeczywistości i nieprzerwanie musi się konfrontować z uprzedzeniami innych ludzi i swoimi. Zderzenie tego chłopaka z tą kobietą zainteresowało mnie, podobnie jak możliwość pokazania ich bezradności, gdy dotychczas dalekie i niedotyczące ich zewnętrzne czynniki zaczynają mieć wpływ na ich życie.

PF: Ciekawe jest to, co powiedziała pani o męskim bohaterze swojego filmu. On był pani bliższy niż kobieca postać?

KK: W każdym w nich odnalazłam coś z siebie i każdego z nich rozumiałam. Moja sympatia leżała równomiernie po obu stronach. Bohaterką tego filmu jest zdecydowanie Frankie, ale myślę, że gdybym miała więcej swobody i mniej nacisków, bardziej rozbudowałabym postać Kahila. Cały czas dążyłam do tego, żeby uczynić go równoważnym bohaterem tej historii, fascynował mnie. Niemniej, ciekawym wyzwaniem było dla mnie także zmieszczenie się w ramach, które mi postawiono, i potraktowanie tych ograniczeń inspirująco.


Helen McCrory (Frankie) i Najib Oudghiri (Kahil) w scenie z"Zaślepionej" Katarzyny Klimkiewicz, fot. Alter Ego Pictures

PF: Czy właśnie ze względu na pani bliskość z postacią Kahila udało się uniknąć przedstawienia go przez pryzmat stereotypowego imigranta?


KK: Myślę, że tak. Nie chciałam patrzeć na niego z góry, jak na kogoś nieuprzywilejowanego, przez to, że jest imigrantem. Pamiętam czasy, kiedy Polska była za żelazną kurtyną i moi bliscy wyjeżdżali na Zachód. Tam przeżywali frustrację, bo tu byli lekarzami, a tam deprecjonowano ich do roli pielęgniarza. Rozumiem więc człowieka, który ma swoją dumę i godność, jednocześnie czuje, że nie ma takich samych szans jak inni, a nie chce się nad sobą użalać i wzbudzać litości.

PF: Co do postaci Frankie wniosła Helen McCrory?

KK: Helen na pewno dała tej postaci dużą odwagę do obnażania swoich słabości. Ona nie bała się być brzydka. Nie wstydziła się wyglądać nieatrakcyjnie, czuła się swobodnie w sytuacjach, gdy nie miała makijażu. Sama go sobie zresztą zmywała, żeby wyglądać bardziej autentycznie.

PF: Zakończenie filmu jest dwuznaczne, otwarte. Czy takie było od początku, czy musiała pani o to walczyć?

KK: Chciałam, żeby to widz miał możliwość zdecydowania w co na końcu chce wierzyć. To wymagało dużo negocjacji, bo pojawiły się wątpliwości, że takie zakończenie może sugerować, iż każdy Arab jest podejrzany. Zaczęły się też obawy, że podsycamy negatywne nastroje, czego oczywiście woleliśmy uniknąć. Z drugiej strony, nie chciałam pokazywać, że każdy jest z góry niewinny i podejrzenia wobec imigrantów biorą się z manipulacji mediów. Zależało mi na tym, aby osadzić widza w takim samym położeniu, w jakim znalazła się Frankie. Ona musi samodzielnie ocenić sytuację, będąc, jak my wszyscy, wystawioną na różne propagandy. Takie zakończenie było dla mnie ważne od samego początku. Cieszę się, że udało się je wywalczyć.


Helen McCrory i Najib Oudghiri, "Zaślepiona" Katarzyny Klimkiewicz, fot.Alter Ego Pictures

PF: Wie pani, dlaczego to właśnie panią wybrano do tego projektu?

KK: Wybrała mnie producentka, Alison Sterling, która chciała zgłosić "Zaślepioną" do programu iFeatures. Szukała reżysera, z którym mogłaby ubiegać się o dotację w tym programie. Chciała powierzyć reżyserią komuś spoza Anglii i zależało jej na tym, żeby to była kobieta. Akurat zobaczyła mój krótkometrażowy film i po tym odezwała się do mnie. Kiedy dostałam tę propozycję, wydawało mi się, że nie mogę z niej nie skorzystać, bo taka szansa może się więcej nie powtórzyć. Po półrocznej selekcji "Zaślepiona" dostała się do puli trzech projektów, które otrzymały grant na produkcję filmu. Alison dała mi duży kredyt zaufania i uwierzyła we mnie. Teraz pracujemy razem nad kolejnym projektem.


Urszula Lipińska
www.portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  24.05.2013
Zobacz również
Konferencja "O poprawie polskiego kina"
"Gwizdek" na festiwalu w Brazylii
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll