PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
W niedzielę dobiegła końca 19. edycja Wiosny Filmów, która na początku festiwalu toczyła się dość spokojnym rytmem, a podczas ostatnich dni nabrała zdecydowanego ożywienia. Organizatorzy festiwalu przygotowali na ostatni weekend mocną dawkę premier.

O ile wcześniej w warszawskim kinie Praha można było głównie nadrabiać repertuarowe zaległości, o tyle ostatnie dni festiwalu obfitowały w tytuły, z którymi polscy widzowie mieli okazję spotkać się dopiero pierwszy raz. Jednym z takich dzieł było "Junkhearts" młodej brytyjskiej reżyserki, Tinge Krishnan, które zwyciężyło na ubiegłorocznym festiwalu w Moskwie. Historia relacji, jaka niespodziewanie połączyła byłego żołnierza, nękanego wojennymi wspomnieniami (świetna kreacja Eddiego Marsana) i czarnoskórą nastolatkę, która uciekła z domu, przynosi gorzką diagnozę naszej współczesności. Bohaterów zaczyna łączyć przyjaźń: ona wydaje się najbardziej zagubioną dziewczyną na świecie, on staje się – chociaż na chwilę – jednym z najbliższych jej ludzi. Parokrotnie się też dla niej poświęca, jakby chcąc uciszyć wyrzuty sumienia związane ze zbrodniami popełnionymi w Iraku. Tworzy się między nimi sieć zależności, w którą zostanie wpleciona jeszcze trzecia postać – równie zagubiona jak oni, nieudolnie poszukująca kogoś bliskiego.



"Junkhearts", reż. Tinge Krishnan, fot. Wiosna Filmów

Wojenna trauma naznaczająca bohatera "Junkhearts" w swoisty sposób łączy tę chropowatą opowieść z trzema obrazami prezentowanymi w ostatnie dni festiwalu. "Lore" Cate Shortland, "Ci, którzy żyją i umierają" Barbary Albert i "Hannah Arendt" Margarethe von Trotty układają się w mocny filmowy tryptyk, dotykający kwestii pamięci i zapętlenia człowieka w chaosie dominującej historii. W każdej z opowieści główną bohaterką jest kobieta, na różne sposoby konfrontująca się z przeszłością. We wszystkich istotne tło stanowi druga wojna światowa i rozliczenia z nazizmem. Akcja pierwszego filmu, wyróżnionego m.in. nagrodą publiczności na festiwalu w Locarno, rozgrywa się wiosną 1945 roku w Niemczech. Widz patrzy na ten kraj z perspektywy tytułowej bohaterki, wędrującej z młodszym rodzeństwem przez zdruzgotaną wojenną klęską ojczyznę. Krajobraz powojennej Niemiec przypomina świat po apokalipsie – rzeczywistość na zgliszczach, która w niczym nie przypomina potęgi zwiastowanej przez nazistowskie hasła. Nastoletnia Lore pochodzi z rodziny, która gorąco popierała Hitlera – teraz zaś może na własne oczy dostrzec efekty działania ideologii wspieranej przez rodziców.



"Lore", kadr z filmu Cate Shortland, fot. Wiosna Filmów

W niełatwą podróż wyrusza też bohaterka"„Ci, którzy żyją i umierają", który jest – jak warto przypomnieć – koprodukcją austriacko-niemiecko-polską. Akcja nowego filmu Albert rozgrywa się współcześnie i rozpoczyna w Berlinie.  25-letnia Sita przypadkowo dowiaduje się, że jej dziadek był esesmanem i trapiona tą świadomością, postanawia lepiej poznać jego historię. Chcąc rozwikłać rodzinną tajemnicę, rozpoczyna wędrówkę po Środkowej Europie. Podróżując śladami pamięci konfrontuje się z coraz trudniejszymi do przyjęcia faktami z biografii dziadka – sama przy tym dojrzewa, dowiadując się wiele o samej sobie. Autorka "Nordrand" trafnie zestawia różne modele myślenia Niemców o własnej przeszłości – od negacji i chęci wyparcia win, po pragnienie i próby rozliczenia. Szerokie spektrum różnych, często przeciwstawnych sposobów traktowania traum niesionych przez historię, przynosi też "Hannah Arendt" von Trotty. W postać wybitnej myślicielki wcieliła się współpracująca często z tą reżyserką Barbara Sukova, której towarzyszą m.in. Julia Jentsch i Axel Milberg. Ceniona autorka kina kobiecego skupiła się na fragmencie życia Arendt, w którym pracowała ona nad pracą "Eichmann w Jerozolimie. Rzecz o banalności zła", uczestnicząc w procesie zbrodniarza wojennego i mierząc się z szeregiem wywołanych przez jej teksty kontrowersji. Dzięki zniuansowanej kreacji Sukovej i inteligentnemu scenariuszowi można odnieść wrażenie, że obcujemy z czymś więcej niż sprawnie opowiedzianą biografią – jest to też fascynująca opowieść o tych czasach i trudnych rozliczeniach z historią.



"Nieme miasto" Threes Anny, fot. Wiosna Filmów

Prawdziwą perełką festiwalu okazało się "Nieme miasto" Threes Anny, gdzie bohaterka wydaje się równie samotna, jak te wspomniane powyżej. W pewnym sensie, na to doświadczenie nieświadomie skazała się sama – porzuciła pracę w ojczyźnie, aby wyjechać do Japonii i pod okiem mistrza przygotowywania ryb kształcić się w tej dziedzinie. Rzeczywistość okazała się znacznie trudniejsza od wyobrażeń, a głównym problemem dziewczyny stało się dotkliwe wyobcowanie w hermetycznym dla Europejczyka świecie. Ostatnie dzieło holenderskiej reżyserki, artystki wizualnej i pisarki, która fabułę oparła częściowo na własnych wspomnieniach, to przede wszystkim opowieść o procesie oswajania samotności. Wydaje się, że właśnie ten temat, powracający refrenem w wielu prezentowanych obrazach, stanowił jeden z kluczowych wątków tegorocznej Wiosny Filmów. Festiwalu, który zdecydowanie odświeżył formułę i z każdym dniem potrafił pozytywnie zaskoczyć widzów. A przede wszystkim: okazał się bardzo udanym początkiem wiosennego sezonu filmowego.


Magdalena Bartczak
www.portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  18.04.2013
Zobacz również
Gwiazda "Gwiezdnych wojen" nie żyje
Mariusz Pujszo znowu kręci
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll