Po fatalnym marcu pod względem
frekwencji, sytuacja w końcu zaczyna się poprawiać. Do kin przyszło 423 tysiące
widzów, co jest najlepszym wynikiem weekendowym od końcówki lutego. W
porównaniu do zeszłego, świątecznego weekendu, widownia się powiększyła o –
bagatela – 690 procent!
Największy kawałek tortu w tym tygodniu przypadł animacji studia Dreamworks, "Krudowie". Dzięki porządnej kampanii reklamowej, familijna produkcja zdołała przyciągnąć 130 554 widzów. To drugi co do wielkości wynik otwarcia w tym roku, a zarazem jedyny spośród zagranicznych produkcji, który przekroczył barierę stu tysięcy widzów. Animacja podbija także światowe rynki, gdzie łącznie, na dzień dzisiejszy, zdołała wygenerować przychód w wysokości 330 milionów dolarów.
Kadr z filmu "Krudowie", fot. Imperial - Cinepix.
Kolejną premierą, która osiągnęła sukces w ubiegły weekend jest polski thriller "Układ zamknięty" Ryszarda Bugajskiego. Film z Januszem Gajosem przyciągnął przed ekrany 100,964 widzów. Średnia na widzów na kopię, najwyższa w tym tygodniu – 711. Zarazem jest to spory sukces reżysera „Przesłuchania”, którego ostatni film, „Generał Nil” (2009) przyciągnął w weekend otwarcia 41 tysięcy osób, a w sumie 275 tysięcy widzów.
Premierowe podium zamyka "Intruz". Film science –fiction z Saoirse Ronan jest zarazem ekranizacją kolejnej bestsellerowej powieści Stephanie Meyer, twórczyni „Sagi Zmierzch”. Adaptacja tej książki nie cieszy się jednak tak dużą popularnością jak filmy z wampirycznej serii. Mimo to weekend otwarcia w miarę przyzwoity – 50,609 widzów. Uwzględniając przedpremierowe pokazy, film ma na koncie 65 tysięcy widzów. Relatywnie więc postawa „Intruza” jest u nas lepsza niż w Stanach Zjednoczonych, gdzie film sprzedaje się bardzo przeciętnie. Kosztująca 40 milionów produkcja zarobiła tam w ciągu 10 dni zaledwie 19 milionów dolarów. Ze względu na nazwisko autorki pierwowzoru literackiego, apetyty producentów były zdecydowanie większe.
Na czwartym miejscu zadebiutowała
sensacja festiwalu w Wenecji, niezależny komediodramat "Spring Breakers" Harmony’ego Korine’a. Film z Seleną Gomez, Vannessą Hudgens i Jamesem Franco obejrzało w premierowy weekend
39,558 osób. Dorzucając do tego pokazy przedpremierowe film ma na starcie
widownię rzędu 56 tysięcy osób.
Piątą i ostatnią premierą, która się dostała do czołowej dziesiątki jest "Martwe zło". Remake kultowego horroru Sama Raimi'ego cieszy się bardzo przyzwoitymi recenzjami, jednak nie przełożyło się to na dobry wynik filmu w Polsce. Na starcie skromne 23 tysiące widzów.
Spośród starszych tytułów, jedynym, który przekroczył widownię 10 tysięcy osób, jest "Oz: Wielki i Potężny", który był liderem zestawienia przez 4 tygodnie. W ten weekend superprodukcję Sama Raimi’ego obejrzało jeszcze 11,206 osób. Łącznie – 306 tysięcy sprzedanych biletów.
Pozostałe premiery przyciągnęły następującą ilość widzów: czeska komedia "Święta czwórca" – 4 224 osoby; meksykański dramat historyczny "Cristiada" – 3 635 widzów.
Premiery od najbliższego piątku: film akcji „G.I. Joe: Odwet”; polsko-francuski komediodramat „Imagine” Andrzeja Jakimowskiego; debiut reżyserski Dustina Hoffmana „Kwartet”; francuska komedia z Omarem Sy „Nieobliczalni”; francuski film drogi „Dom na kółkach”; fiński dramat „Samotny port – miłość”.