Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Sam Mendes, reżyser "Skyfall", zaprzeczył plotkom jakoby stanąć za kamerą kolejnej części przygód agenta Jej Królewskiej Mości. Wciąż nie wiadomo kto mógłby zająć jego miejsce - brytyjski portal Digital Spy przedstawił swoje typy.
Sam Mendes ustawił wysoko poprzeczkę - wielbiony przez krytyków i publiczność, skutecznie łączący to co w serii najlepsze z nowym, bardziej psychologicznym podejściem, "Skyfall" to idealny prezent na 50. lecie serii. Producenci niewątpliwie będą chcieli pójść za ciosem i ponowić sukces 23. odsłony, która na swoim koncie zgromadziła ponad miliard dolarów. Wybór Mendesa (tak jak przy "Casino Royale" wybór Daniela Craiga na odtwórcę Jamesa Bonda) był szeroko komentowany i budził obawy - twórca "American Beauty" nie miał wcześniej do czynienia z wysokobudżetowym kinem akcji. Jak widać, czasem ryzykowny wybór popłaca - stąd na liście znalazły się również nazwiska dopiero wchodzące do pierwszej ligi Hollywood.
"Skyfall" / Forum Film Poland
Po pierwsze wielki zwycięzca ostatniego rozdania Oscarów - Ben Affleck, którego "Operacja Argo" zdobyła trzy statuetki, w tym najważniejszą - za Najlepszy Film. Obraz Afflecka był zabawny, emocjonujący i świetnie opowiedziany - cechy idealne dla serii o 007. Talent reżyserski (niestety niedoceniony przez Akademię) Afflecka wciąż się rozwija - przed "Operacją Argo" stworzył udany heist movie "Miasto złodziei". Niestety do tej pory reżyser odrzucał propozycje wielkich blockbusterów - wchodzącego za kilka miesięcy na ekrany "Człowieka ze stali", ostatecznie wyreżyserowanego przez Zacka Snydera czy "Justice League" (planowane na 2015 rok ma powtórzyć sukces "Avengers").
Na drugim miejscu Digital Spy wymienia Christophera Nolana, który sam deklaruje się jako zagorzały fan Bonda - śnieżne plenery i walka na nartach w "Incepcji" były wyraźnie inspirowane "Szpiegiem, który mnie kochał". Dokonań Nolana zarówno kasowych jak i artystycznych nie trzeba przedstawiać. Człowiek, który opowiedział na nowo historię Mrocznego Rycerza zapewne i serię o Bondzie chciałby opowiedzieć na swój sposób (co łączyłoby się ze zmianą głównego aktora, a Daniel Craig jest zakontraktowany na dwa następne filmy).
Trzecim kandydatem mógłby być Duncan Jones, reżyser thrillera sci-fi "Moon", filmu który dla wielu był pierwszym od lat poważnym, inteligentnym, a nawet filozoficznym, kinem science-fiction. Jones odniósł kasowy sukces z "Kodem nieśmiertelności" z Jake'em Gyllenhaalem w roli głównej. Reżyser również jest fanem Bonda (także książek Iana Fleminga, o którym obecnie kręci film) ale przede wszystkim... jest synem Davida Bowie. Czy tytułowa piosenka w wykonaniu twórcy "Ziggy Stardust" nie byłaby świetnym pomysłem?
Ben Affleck na planie "Operacji Argo" / Warner Bros Pictures
Digital Spy wymienia jeszcze Kathryn Bigelow (to dziwny wybór, zważywszy na polityczność jej filmów i coraz dalsze odchodzenie reżyserki od mainstreamu) i Ruperta Wyatta, reżysera świetnie ocenianej "Genezy planety małp" (2011), która wniosła dużo życia do wydawałoby się martwej serii.
Od siebie dodamy, że być może dobrze byłoby gdyby reżyseria 007 pozostała w brytyjskich rękach. Kto wie jaki byłby Bond (a raczej czarny charakter z którym by się zmagał) w filmie pokierowanym przez twórcę "Przekrętu" Guya Ritchiego?
Sam Mendes ustawił wysoko poprzeczkę - wielbiony przez krytyków i publiczność, skutecznie łączący to co w serii najlepsze z nowym, bardziej psychologicznym podejściem, "Skyfall" to idealny prezent na 50. lecie serii. Producenci niewątpliwie będą chcieli pójść za ciosem i ponowić sukces 23. odsłony, która na swoim koncie zgromadziła ponad miliard dolarów. Wybór Mendesa (tak jak przy "Casino Royale" wybór Daniela Craiga na odtwórcę Jamesa Bonda) był szeroko komentowany i budził obawy - twórca "American Beauty" nie miał wcześniej do czynienia z wysokobudżetowym kinem akcji. Jak widać, czasem ryzykowny wybór popłaca - stąd na liście znalazły się również nazwiska dopiero wchodzące do pierwszej ligi Hollywood.
"Skyfall" / Forum Film Poland
Po pierwsze wielki zwycięzca ostatniego rozdania Oscarów - Ben Affleck, którego "Operacja Argo" zdobyła trzy statuetki, w tym najważniejszą - za Najlepszy Film. Obraz Afflecka był zabawny, emocjonujący i świetnie opowiedziany - cechy idealne dla serii o 007. Talent reżyserski (niestety niedoceniony przez Akademię) Afflecka wciąż się rozwija - przed "Operacją Argo" stworzył udany heist movie "Miasto złodziei". Niestety do tej pory reżyser odrzucał propozycje wielkich blockbusterów - wchodzącego za kilka miesięcy na ekrany "Człowieka ze stali", ostatecznie wyreżyserowanego przez Zacka Snydera czy "Justice League" (planowane na 2015 rok ma powtórzyć sukces "Avengers").
Na drugim miejscu Digital Spy wymienia Christophera Nolana, który sam deklaruje się jako zagorzały fan Bonda - śnieżne plenery i walka na nartach w "Incepcji" były wyraźnie inspirowane "Szpiegiem, który mnie kochał". Dokonań Nolana zarówno kasowych jak i artystycznych nie trzeba przedstawiać. Człowiek, który opowiedział na nowo historię Mrocznego Rycerza zapewne i serię o Bondzie chciałby opowiedzieć na swój sposób (co łączyłoby się ze zmianą głównego aktora, a Daniel Craig jest zakontraktowany na dwa następne filmy).
Trzecim kandydatem mógłby być Duncan Jones, reżyser thrillera sci-fi "Moon", filmu który dla wielu był pierwszym od lat poważnym, inteligentnym, a nawet filozoficznym, kinem science-fiction. Jones odniósł kasowy sukces z "Kodem nieśmiertelności" z Jake'em Gyllenhaalem w roli głównej. Reżyser również jest fanem Bonda (także książek Iana Fleminga, o którym obecnie kręci film) ale przede wszystkim... jest synem Davida Bowie. Czy tytułowa piosenka w wykonaniu twórcy "Ziggy Stardust" nie byłaby świetnym pomysłem?
Ben Affleck na planie "Operacji Argo" / Warner Bros Pictures
Digital Spy wymienia jeszcze Kathryn Bigelow (to dziwny wybór, zważywszy na polityczność jej filmów i coraz dalsze odchodzenie reżyserki od mainstreamu) i Ruperta Wyatta, reżysera świetnie ocenianej "Genezy planety małp" (2011), która wniosła dużo życia do wydawałoby się martwej serii.
Od siebie dodamy, że być może dobrze byłoby gdyby reżyseria 007 pozostała w brytyjskich rękach. Kto wie jaki byłby Bond (a raczej czarny charakter z którym by się zmagał) w filmie pokierowanym przez twórcę "Przekrętu" Guya Ritchiego?
KB
Digital Spy
Ostatnia aktualizacja: 9.03.2013
Zmarł Andriej Panin
Polecamy w VOD: Steve Buscemi przepytuje Siennę Miller
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024